PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=581777}
5,9 650  ocen
5,9 10 1 650
Yosuga no Sora
powrót do forum serialu Yosuga no Sora

Świetny

ocenił(a) serial na 9

Nie spodziewałem się takiego zakończenia ale tak się stało. 9/10

użytkownik usunięty
SonikkuRush

ja bym zostawila 2 pierwsze odc , polowe 10 i dwa ostatnie, czyli wyrzucila ten caly ciag "co by bylo gdyby"
jesli chodzi o sam watek (niby glowny) milosci blizniaczej to jak dla mnie jest zrobioy po mistrzowsku
powinni oprzec cale anime na tym, zanim wciskac wszytkie nagie bohaterki do lozka haruki
za historie i jej ukazanie byloby u mnie 9,5, a tak ocena leci na i tak (ZA CALOSC) zawyzone 7.
piekny dramat - ale czemu tak okrojony

SonikkuRush

Daje 6, za grafikę i fajny początek, jednak po 3 odcinku nie mogłam przebrnąć do końca. Połączenie mocnego ecchi z dramatem słabo sie prezentuje.

SonikkuRush

Koniec był zboczony i chydny i nie tylko koniec te sceny miedzy bratem i siostrą bleeee.

ocenił(a) serial na 6
crusader_3

więc unikaj takich produkcji skoro Cię obrzydzają;) ludzie tacy jak ty oceniają właśnie z takich powodów całe anime nisko, a to właśnie nie na tym ma polegać.

pissedchupacabra

Ale mi się to anime podobało i to bardzo ale ten wątek kazirodczy był dziwny po prostu. Ale tak ogólnie to dobre bo np: muzyka w op i end była dobra zwłaszcza w op, postaci też nie były najgorsze i kreska też fajna. I nie ma co się tak burzyć skomentowałem to co było dla mnie niesmaczne.

ocenił(a) serial na 6
crusader_3

ależ ja się nie burzę, teraz widzę, że ocena Twoja nie polegała tylko na tym, że poleciał hejt bo kazirodcze i koniec, bez patrzenia na resztę. tak odebrałam twoją pierwszą wypowiedź po prostu i do niej się odniosłam.:)

ocenił(a) serial na 8
pissedchupacabra

No właśnie, nie ma co się burzyć. W końcu to tylko anime.

ocenił(a) serial na 4
crusader_3

Tabu z reguły jest niesmaczne ;)
Jednakże wbrew pozorom anime to porusza ważne kwestie, które dotyczą wielu rodzin. (choć nie podejrzewam tego anime o tak ambitne cele. Powiedziałbym raczej, że twórcy w mniej ordynarny sposób chcieli umieścić niepoprawny związek) Kiedyś obejrzałem film dokumentalny na temat kazirodczych związków i tam uczeni twierdzili, że pociąg pomiędzy rodzeństwem nie jest taki rzadki, jakby się mogło wydawać. Podobno problem dotyczy głównie sytuacji, kiedy rodzeństwo we wczesnych latach swojego życia zostaje rozdzielone (i tak było właśnie w anime) i nie ma wcale bądź ma bardzo rzadki kontakt ze sobą. Oczywiście w większości przypadków są oni w stanie nad sobą zapanować i do niczego nie dochodzi, ale też wielu z nich ląduje na kozetce. Jaka jest skala zjawiska tego nie podano (zainteresowani wiadomo nie mają się czym chwalić, a psychologów wiążę tajemnica lekarska, ale mówili że to dosyć częste, a wręcz nagminne w przypadku rodzeństwa, które zostało rozdzielone, adoptowane i po latach się odnajdują (szczęście/cud przeradza się w dramat).