Właśnie. Serial jest bardzo udany, ale pod warunkiem, że ogląda się do w oryginalnej [japońskiej] wersji. Oglądanie tego z dubbingiem angielskim, czy polskim nie ma sensu, ponieważ wersje te są ocenzurowane, przez co pozbawione niektórych wątków, oraz mają spłyconą fabułę.
Za to oryginał jest udany. Oczywiście, jeśli ktoś zobaczy w tym serialu więcej, niż tylko 'gry karciane'. Wbrew pozorom niektóre wątki są głębokie i naprawdę zastanawiające. Ogólnie polecam [może z wyjątkiem sezonu 4. który wg. mnie jest niepotrzebny]. ;)
W pełni popieram. Na początku nie mogłem się zmusić żeby obejrzeć japońską wersję, a potem zrozumiałem jak dużo Amerykanie wycieli. Anime jest w porządku, dodatkowo wyszły dwa jego "odpryski" Gx i 5D's(które nadal trwa).
ja tylko i wyłącznie oglądam anime po japońsku z napisami PL.
A nie jakieś dubbingi lipnie zrobione jak np. u naruto "Kumalski "
możecie mi dać namiary na japońską wersję tej bajki z napisami? Jestem ciekaw jak to brzmi"bez cenzury" :)
Nie, wersja z 1998 roku była tak zła, że twórcy anulowali ją po pierwszym sezonie (więc także nie wyszedł poza Japonię). Na Polsat trafiła wersja "Yu-Gi-Oh! Duel Monsters" z 2000 roku.
Może... w gazecie z programem były tylko te trzy sylaby.
Ciekawe, ile okroili na Polsacie, w końcu od 7 lat to to nie było.
Nikt niczego nie anulował, na angielskich stronach jest napisane że seria ta obejmuje pierwsze 7 tomów mangi, a Duel Monsters z 2000 roku zaczyna się od 8 tomu, więc DM jest zwyczajnie kontynuacją serii z 1998 roku, dodatkowo przecież, a zwłaszcza w pierwszych 36 odcinkach są retrospekcje wydarzeń z serii 1998, jak Joey np nurkował w stawie chyba, żeby znaleźć kawałek milenijnej układanki Yugiego co przecież miało miejsce w serii powyżej, jest też choćby scena jak Joey i Yugi wbili do knajpy gdzie pracuje Tea i pokazano jak wysmyrała im Hamburgery keczupem, co również miało miejsce w serii powyżej, już nie wspomne o retrospekcji walki Yami Yugiego z Kaibą.