PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=92048}

Złotopolscy

1997 - 2010
3,3 19 tys. ocen
3,3 10 1 18588
2,4 5 krytyków
Złotopolscy
powrót do forum serialu Złotopolscy

...przypominają stare odcinki. Miło powspominać, jak to było na początku, gdy grali w tym serialu Henryk Machalica jako z deka narwany dziadek Dyzio, Leszek Teleszyński jako senator Kowalski - cwaniaczek udający mafiosa, który na początku traktuje młodą barmankę Ewę jak chwilową przygodę - założył się z Maxem Grubbą, że ją poderwie. Z czasem kobieta coraz bardziej zaczyna mu się podobać i konkuruje o nią z Tomkiem Gabrielem. Wypadek samochodowy całkowicie odmienia jego życie. No i jeszcze Jan Jankowski jako biznesmen Max Grubba, który wraz Kowalskim czerpał dochody z nielegalnych interesów. Gdy poznaje Agatę Gabriel, chce się zmienić, skończyć z życiem, jakie prowadził dotychczas, odizolować się od Kowalskiego. Ten ani myśli dać mu spokój. Wymyśla przeciw niemu coraz to nowe intrygi. Wszystko po to, żeby pokazać wspólnikowi, kto tu rządzi. Podstawia swoją kuzynkę, by skompromitować Maxa przed Gabrielówną. Gdy Maxowi nie wyszło z Agatą, wziął się za Ilonę - biologiczną matkę panny Gabrielówny. Pozytywnie w mej pamięci zapisał się także Zbigniew Bielski, który zagrał w tym serialu inspektora Pręgę - bystrego i odważnego stróża prawa. Grał co prawda krótko, bo zmarł, ale dobrze się wspomina zarówno postać jak i aktora. A ten Frotecki? Pożal się Boże! Głupiutką Angelikę Kwaśniewską traktował jak detektywa, na batona jej dawał, żeby informowała go o tym i owym. Wiem, wiem! Zaraz mnie skrytykujecie, że się nie znam. Wiem - z założenia miało być śmiesznie, ale moim zdaniem to jawne przegięcie. Kreowanie na siłę śmiesznych sytuacji, które wcale nie są śmieszne - wołają o pomstę do nieba. Poza tym zniknęło wiele kluczowych postaci: Barbara Złotopolska, potem Weronika, następnie dziadek Dionizy - zmarł Henryk Machalica, to uśmiercili także graną przezeń postać, w końcu uśmiercili Waldka, bo grający go Andrzej Nejman zrezygnował.
Podobno dziś był ostatni odcinek. Jeśli to prawda, to chwała Bogu! Obejrzałem go, ale z czystej ciekawości. I dziwię się, że do końca wytrwałem. Kleczkowska - prosta wiejska baba, która zasłynęła z absurdalnych zachowań. Kiedyś jej nawyki śmieszyły, dzisiaj zwyczajnie irytują. Bo ileż, u licha, można wałkować to samo? Drętwe do bólu Ciesielska i Arlakowa - skończyło się "Ranczo", to teraz trzeba było zrobić z siebie głupią babę w "Złotopolskich". No i Klaudia Halejcio - ta to już jest szczytem wszystkiego. Fatalna dykcja, ciągle ten sam wyraz twarzy, te same miny, sztuczny uśmiech. Dawno nie widziałem takiej słabizny! Ech! Dajcie spokój. Tych ostatnich odcinków zwyczajnie nie da się oglądać!

Ja na polonii oglądam i popieram kolegę wyżej