.... był księciem to był ideałem :) Życie usłane różami było przepiekne... i nagle czar prysł i plastikowa lala zaczeła używać mózgu. Słowa nie powiedziała o krzywdzie jaką wyrządzał - najważniejsze to, że bajka się nie zrealizowała. Głupota jednak ma swoich przedstawicieli - jedną z nich jest "niedoszła księżniczka" ;)
Dokumenty Netflixa zaczynają przypominać "popularne" paradokumenty na polsacie i inne tego typu puszczane na innych kanałach... Historie chirurga można było opisać krócej, bardziej zagłębiając się w temat medycyny i tragedii pacjentów. Moim skromnym zdaniem, po to oglądam dokument o "złym chirurgu" żeby poznać jego "przekręty" medyczne a nie, że oszukał naiwne i ubogie w intelekt kobiety :/
Jeśli główna bohaterka tego dokumentu jest dziennikarką, to moim zdaniem maksymalnie gdzie może obnosić się takim tytułem jest coś pokroju "pudelka" lub inny szmatławiec gdzie jej zdanie i poglądy interesują nikogo :D
Abstrahując od poziomu intelektualnego, bardziej jestem w stanie uwierzyć w naiwność zakochanej kobiety, będącej pod wpływem mistrza manipulacji, niż w to, jak w obecnych czasach w dziedzinie medycyny mogła "przejść" taka samowolka. Badania kliniczne to zaspoły badawcze, miliony obostrzeń i testów, a nie swobodne działanie jednego człowieka.