X files to serial z mojego Top3 - (X, Lost, Twin Peaks). Nie było tak zawsze, bo gdy puszczali go w TV (to chyba były wieczory na TVP 2), to nie pamiętam, na którym sezonie się skończyło. Pamiętam odcinek Ice, z pierwszego sezonu, ale czy była tam jakaś chronologia? Nie wiem. Musiałem dorosnąć do divxów, żeby obejrzeć go od początku do końca i zakochałem się. Ale czy każdy musiał? Może ktoś komuś polecił, a ten ktoś w ogóle go nie ogarnął albo obejrzał 10 odcinków bez powiązań (poza motywem biura i agentów FBI, nic nie łączy fabuły poszczególnych odcinków). Dopiero od końca sezonu pierwszego i początku drugiego Mulder nakazuje nam wierzyć, że jest spisek :D
A ja uwielbiam go za klimat lat 90tych, gdy efekty specjalne pojawiły się w Terminatorze 2, a o podobnych w serialach nikt nie śnił.  Zastępowano go grą świateł, cieni, muzyką, klimatem niepewności, zarysem fabuły. Ostrożnie dozowano brutalność, próbując straszyć nas tym, czego nie zobaczymy. Prawie każdy odcinek z pierwszego sezonu poruszał inny temat, utwierdzając nas w przekonaniu, że Archiwum X istnieje i że są tam sprawy dotyczące rzeczy niewytłumaczalnych. Dopiero w kolejnych sezonach mamy motywy przewodnie, Spisek tajemniczej agencji, kosmici z zieloną krwią zmieniający się w innych ludzi, itd. itd. Do końca oryginalnej serii bawiłem się świetnie, nawet kiedy Mulder i Scully występowali sporadycznie. Nowe serie już mnie tak nie kręcą. Robili je chyba tylko dla wybadania reakcji rynku, ale widać to po Mulderze, że jednak od dłuższego czasu wolał grać gdzie indziej i dziś, jako 60 latek średnio mnie przyciąga.