Pierwszy sezon był serią naprawde dobrych i przemyslanych odcinków.Kolejne przynosiły juz rozczarowanie( nieketóre odcinki dalej jednak na poziomie) i moim zdaniem, jak i pewnie wiekszosci, spowodowane to było napływem popularnosci (kasy).Super muzyka Snowa bardzo dobre scenariusze Cartera - efekt powalający.Tematy z dziedziny parapsychologi i kryptologii maja u mnie zawsze zielone światło :)
W obronie dalszych epizodów
Hm... a co z piątym sezonem? Nie wiem, jak u Ciebie ze znajomością odcinków:) ale Emily, Chinga, Detour, nie wspominając o Redux - chyba odważę się napisać, że to jeden z najlepszych epizodów - podobnie jak przełom 5/6 sezonu z Fight The Future pomiędzy (ależ się czepiacie tej kinowej wrsji:). A późeniej? Requiem -znakomite zakończenie całkiem przyzwoitego sesonu... Nie myślałam, ze 3-częściowy odcinek może wypaść tak dobrze i 'nieciągnąco się' jak Biogeneza -istne cudo, połączenie, a raczej przejście w intymniejszą sferę serialu, bez szkody dla całości. - znakomite! fakycfznie, że charakter dalszych serii ( wyraźnie można to zauważyć już w 6 ) troszku się zmienia, ale diametralnie dopiero w 8 i 9, które podobno są już praktycznie do niczego... chociaż miło byłoby samemu się przekonać - swoją drogą TVP2 mogłaby się w końcu zlitować, tym bardziej, że podobno 8 serię ma już od kilku miesięcy,,,