Nie rozumiem tego.
X-Files, jest dużo ciekawszym i lepiej zrealizowanym serialem, a jest sporo niżej niż Fringe, a są dosyć podobne. X-Files to w/g mnie jeden z najlepszych seriali wszechczasów (spokojnie top 10), i nie godzę się aby Fringe był wyżej niż X-Files!
a co to w ogóle jest fridge? lodówka?
ale trzeba być troche starym, żeby czuć klimat x files.
ile ja nocy nie przespałem po tym serialu.... teraz nie straszy, ale nadal jest zajebisty!
Wbrew pozorom Fringe jest całkiem innym serialem od X-FIles. Jedyne podobieństwo to struktura serialu (paranormalne zdarzenia badane przez FBI). Pierwszy sezon przypominał X-Files, ale od sezonu nr 2 serial zaczął iść własną ścieżką. Nie wiem czy oglądasz Fringe na bieżąco, ale teraz w serialu na pierwszy plan wyciągnięta jest główna fabuła, która nie ma NIC wspólnego z "Z Archiwum X". Pojedyncze sprawy są tylko otoczką (w X-Files było odwrotnie). Tak, X-Files jest świetnym, kultowym serialem. Jednak Fringe ma w sobie tą świeżość i myślę, że to dzięki pomysłowości twórców serialu tak bardzo się on podoba widzom. A ich pomysłowość nie ma granic, co widać na każdym kroku oglądając Fringe. X-Files ma klimat, ale od początku leciało schematem, a we Fringe tego nie ma. Ogólnie nie lubię porównywania tych dwóch seriali, jednak jeśli miałbym wybierać, to uważam, że Fringe jest zdecydowanie lepsze od X-Files i w pełni zasłużyło na to miejsce w rankingu.
@lecho9 Nie fridge tylko fringe... Polecam zapoznać się ze znaczeniem tego słowa :)
Ja uważam, że oba seriale są solidną rozrywką i oba są pomysłowe, jednak o kultowości decydują odcinki najbardziej zaskakujące, nietypowe dla serialu, często niezwiązane z jego głównym wątkiem. I tak jak "Fringe" ma według mnie lepsze tempo i nieco spójniejszą historię, tak na chwilę obecną (oglądam tak jak leci na TVN - obecnie początek trzeciego sezonu) nie było w nim takiego mistrzowskiego odcinka. Wróć! Jedynym takim odcinkiem był według mnie "Peter" z drugiego sezonu. Z kolei "Z archiwum X" wygrywa dla mnie m.in. poprzez odcinki "Jose Chung's 'from outer space'", "Grotesque", groteskowy "Humbug", czy komediowy "War of coprophages".
Dlatego, chociaż uważam że "Fringe" jest lepiej zrealizowany niż pierwsze sezony "Z archiwum X", nie dałbym mu wyższego miejsca w rankingu. Oba seriale to jednak solidne pozycje.
Fringe to podrzędna serialyna a X-Files to legenda!Fringe ma lipny klimat i drewiane aktorstwo.
Hehehe, ja właśnie zrobiłem sobie podróż w lata 90-te i oglądam sobie teraz X-Files. Klasyka. Ale faktycznie trzeba być starym piernikem żeby docenić wszystkie smaczki. Naszą Agentkę Scully z niedomkniętą buzią, nierozgarniętego Muldera, demonicznego Cancer Mana, gamoniowatych Lone Gunmen śliniących się do Scully za jej plecami.
Dokładnie dzisiaj 20 marca 2012 mija 16 lat od premiery Z Archiwum X w Polsce. Sentymentalna łezka się w oku może kręcić.
Dla mnie Archiwum było takie sobie . Wkur... mnie jak Skali leżała , bo zamiast takie super zakończenia , które były wcześniej , to jakieś ciąg dalszy ... I te spiski rządowe ten krajczyk Ufo , zwrot i znowu po pod koniec sezonu siostra Maldera ... . Potem jak był w Rosji . 0.o Ale świetne są odcinki nie które i w ogóle wszystko prócz tych ...