KTÓRY ODCINEK POLECACIE NAJBARDZIEJ. CIEKAWY, STRASZNY, WCIĄGAJĄCY. NP 4 ODCINEK 1 SERII BYŁ STRASZNIE NUDNY MOIM ZDANIEM.
Co prawda, ostatni raz oglądałem Archiwum X w latach 2004-2005, ale dzięki temu mogę powiedzieć z perspektywy czasu, co najbardziej wspominam. Na pewno dwa odcinki z Eugenem Toomsem w I sezonie: 1x03 i 1x21. Odcinek 1x20 Darknes Falls - jak dla mnie świetny klimat i miło go wspominam. Sezon 2 i Duane Barry czyli 2x05 i 2x06. 2x10 Red Museum, lubię ten odcinek już od lat 90tych. 6x03 - Triangle - akcja przenosi się w czasie i przestrzeni - okręt na pełnym morzu w 1939 roku.
Z Darkness Falls absolutnie się zgadzam. Długo się tego odcinka nie zapomina. W podobnym klimacie jest też Detour - fajne połączenie akcji i humoru, ma w sobie po kawałku z wszystkich elementów charakterystycznych Archiwum.
a dla mnie ten odcinek był jednym z najlepszych bo pokazywał esencję osobowości Moulder'a i uczulał na jego wewnętrzny dramat, odcinki, które wymyślnie eksplorują motywy paranormalne są oczywiście świetne ale te, które dotyczą główne postaci serialu i ich wewnętrzne rozterki (vide Moulder i jego zaginiona siostra) są wg mnie najlepsze
Sezon 2 odcinek 2 - Host. Zniszczył mi psyche w dzieciństwie :D pamiętam tą mordę z kanałów do dziś.
Polecam też Soft Light 02/23, Die hand die verletzt 02/14 i Clyde Bruckman's Final Repose 03/04.
odcinki z klimatem to: s1 - Darkness Falls, s2 - The Host, s3 - The Walk, s4 - Leonard Betts, s5 - Detour, s6 - Drive, s7 - Theef, s8 - Patience, s9 - Hellbound
Najlepszy klimat w odcinkach mitologicznych: Tunguska\Terma| Najgorszy klimat w odc mitologicznych: Nothing Important Happened Today\Nothing Important Happened Today II
Co nie znaczy że reszta jest nudna. Najgorsze odcinki: s1 - Space (w pełni dla mnie zrozumiały ale....), s2 - Excelsis Dei (chociaż waham się z Blood lub Sleepless), s3 - zdecydowanie Hell Money, s4 - Never Again, s5 - Kill Switch, s6 - Milagro, s7 - All Things (po raz pierwszy wstałem od odcinka by zrobić coś do amciu w kuchni), s8 - Empedocles, s9 - Tutaj dużo tego ale zdecydowanie Improbable (drugie wyjście do kuchni).
Najlepszy sezon: 6, najgorszy: 9||| A ponadto uważam, że "Home" wcale nie jest taki wciskający w fotel i dla mnie to średniak. Pozdrawiam! :P
Same here, "Home" to bardziej "makabreska", ponadto bardziej poraża obrzydzając niż faktycznie wprawiając w osłupienie, wywołując strach przed niewiadomym, tutaj jak gdyby wiemy co się dzieje tylko coraz większy obraz patologii i brzydoty się przed nami otwiera.
A czy pamięta ktoś odcinek z takim neandertalskim dzieckiem mieszkającym w jakiejś jamie w lesie i biegającym po kanałach i po dachach? Bardzo mi zapadł w pamięć jeszcze z dzieciństwa, pamiętam że oglądałyśmy go z kuzynką gdy miałam jakieś 7 lat i w momencie jak jakiś koleś pochylał się by zobaczyć co jest w tej jamie było ujęcie na wynurzającą się z tej nory twarz tego creepy dziecka i ta muzyczka i w tym momencie nagle nam TV się wyłączył (był ustawiony jak się później okazało na tą godzinę żeby sam się wyłączył) i zapadła ciemność! I dziecięcy, przerażony pisk nasz. Także ten, no wryło się, a jakby ktoś pamiętał nazwę tego odcinka to bardzo chętnie odświeżę sobie ten seans.