Pamiętam jak teraz gdy bałam się oglądać za dzieciaka sama odcinki. Mimo iż nie przepadam za Duchownym mam do niego sentyment przez ten serial. I ta muzyczka na początku.. Miód malina!
Dla mnie Archiwum X to serial mojego dzieciństwa, serial, któremu już żaden inny nie dorównał i nie zaskarbił sobie mojej miłości. Oczywiście mam kilka innych ulubionych pozycji i powstało sporo rewelacyjnych seriali, ale już nie działają na mnie tak jak X Files.
Ja pamiętam, że kilka pierwszych odcinków oglądałem z rodzicami i bratem, ale im nie pasowała tematyka. Ojciec stwierdził, że głupot nie będzie oglądał :) Dlatego też miałem ogromny problem, żeby oglądać swobodnie kolejne epizody. To nie były czasy, gdy w każdym pokoju znajdował się telewizor, internet był powszechny. Musiałem podłączać mały czarno-biały telewizorek, który kłócił się z tym większym kolorowym w jednym pokoju, ale czego się wtedy nie robiło dla zobaczenia pary agentów. Wszelkich newsów szukało się w kolorowej prasie, z czasem odcinki nagrywało się na vhs... Coś pięknego ;)
Jak pisałem wcześniej kilka pierwszych odcinków widzieli. Najlepsze było gdy ojciec włączył tvp2 i zaczął oglądać prolog odcinka i nawet się zainteresował, to gdy tylko na ekranie pojawił się znany X i usłyszał charakterystyczny motyw przewodni rzucał hasłem: "aaaa to dziadostwo" i przełączał na inny kanał. Zawsze mnie to bawiło, ale tylko do czasu gdy zmienił program ;)