Z tego co wiem to tylko pilotowy odcinek jest jako tako oparty na prawdziwych wydarzeniach. Co do reszty to naprawdę nie sądzę żeby były parte na faktach.
żaden odcinek nie jest oparty na faktach:) z tym pilotem to była akcja marketingowa. Ale mimo tego polecam
Potwierdzam to co napisał louiscyphre, żaden odcinek nie jest oparty na faktach, a komunikat pojawiający się przed pilotem odnośnie jego oparcia na prawdziwych wydarzeniach, był tylko jednorazowym wybrykiem i zarazem chwytem marketingowym. Jeśli jednak zniechęca Cię to do zapoznania się z tym fantastycznym serialem, to dodam, iż scenarzyści inspirowali się przeczytanymi artykułami w prasie, zasłyszanymi legendami, więc gdzieś trochę prawdy kryje się w tych opowieściach ;), ale tego nigdy się nie dowiemy, bo The Truth is out there... ;)
i tak bede ogladal:) chociaz zdarzenia w tym serialu nie mialy miejsca ale przeciez nie sa niemozliwe do obbycia.
to jest troche jak z wiara w ufo, jak ktos wierzy to bardziej tez moze wierzyc w ten serial.
ee tam... To nie to samo co "Czynnik PSI", gdzie przed każdym odcinkiem pojawiał się Dan Aykroyd i oznajmiał że historia oparta jest na faktach, nawet jeżeli tyczyła się epidemii ludzi zamrożonych w czasie xD
Nie gadaj, ze w Czynniku PSI tak było ?! Ja wiedziałem, ze Aykroyd jest zwolennikiem UFO, widziałem z nim wywiad itd, jest bardzo otwartym umysłem, inteligentnym. Nie wiedziałem natomiast, że w Czynniku PSI tak robił !!!! Już zasysam! Dostałem kopniaka motywacyjnego ;))) Pozdro!