seria 4 odcinek 3. nazywal sie "Home". odcinek zaiste swietny ;)) odwazylem sie go obejrzec tylko dwa razy ;) i po kazdym seansie - bezsenna noc, wiec niepredko obejrze po raz kolejny :P

Zgadzam się odcinek absolutnie fenomenalny, kiedyś pisałem o nim następująco...


"Są takie odcinki X-Files, które zostają w pamięci na długo, o których pamiętasz kładąc się spać i budząc się rano, pamiętasz o nim robiąc kanapki, odrabiając lekcje, ucząc się do egzaminu, wykonując nudną pracę, kochając się z dziewczyną, robiąc zakupy, spowiadając się dla księdza, pamiętasz o nim na imprezie, w szkole, w domu, w pubie, restauracji...STOP! Ten odcinek to ?Home?...


Swego czasu podczas pierwszej emisji tego odcinka w październiku 1997 roku o polskich gazetach TV figurował tekst- ?odcinek przeznaczony jest dla widzów o wyjątkowo mocnych nerwach?, z kolei podczas kolejnej emisji TVP2 wyemitowała go po godzinie 23, więc o czymś to świadczy (ponoć epizod ten nigdy nie doczekał się także powtórnej emisji w Stanach- Fox dał mu po pierwszej emisji czerwone światło!!). O tym, że będziemy mieć do czynienia z naprawdę mrożącym krew odcinkiem, naprawdę ?tylko dla widzów dorosłych? (kontrowersyjne hasło, kiedyś coś o tym warto napisać).

Dzieło genialnej pary Glen Morgan, James Wong jest jednocześnie powrotem tej dwójki do iksfajli. Ci panowie dwaj, bynajmniej przez rok wcale nie próżnowali ? tworzyli serial ?Space: Above and Beyond?, który u nas prawdopodobnie jest mało znany, lecz był jakieś 9-10 lat temu wyświetlany przez Polsat pod tytułem ?Gwiezdna Eskadra?. Napomknę tylko, że jest on dla mnie jednym z najcudowniejszych seriali wszechczasów. Jeśli ktokolwiek trafi kiedyś na ten serial to naprawdę polecam.

Czas jednak wrócić do przygód Muldera i Scully i tego, czego doświadczyli w odcinku ?Home?, w którym niepodzielnie rządzą bracia Peacock (Morgan nazwał tą rodzinkę na cześć poprzednich sąsiadów swoich rodziców- ciekawe czy byli zadowoleni z końcowego efektu?, heh).
To chyba najbardziej makabryczny odcinek X-Files w historii (nie licząc ?Sanguinarium?), trzej bracia Peacock dopilnują byś się porządnie przeraził. Zaczyna się cholernie niepokojąco, złowieszczo, i cholernie makabrycznie! Opowiedziany bez najmniejszej partii dialogowej (!!) początek zmroził krew w żyłach wszystkim, którzy nie na pewno nie spodziewali się takiego rozpoczęcia, który brutalnie zaatakował zmysły widza, utwierdzając go w przekonaniu, że o to doświadczy prawdziwego strachu i otrzyma bilet do krainy koszmaru, do wydarzeń, które nie ziszczą się nawet w jego najkoszmarniejszych snach, bilet do ?Domu?, który zamiast ostoją spokoju stał się bramą do piekła na Ziemi...

Jeśli ktoś wytrzymał owy wstęp i nie wyłączył tv, był świadkiem najstraszniejszego odcinka w historii iksfajli, który wbił w ziemię wszystkich, którzy ośmielili się tego wieczora włączyć telewizor. Opowieść o trzech braciach, którzy bronią swego terytorium domu przed osobami, którzy próbują wtargnąć w ich nieuporządkowany (dla nich wręcz przeciwnie) i całkowicie popieprzony świat, rozsadza zmysły widza, swoją przerażającą wizją bestialstwa, która eskaluje w miejscu, gdzie zdaje się wszystko jest cudowne, podlane lukrem i jest ostoją spokoju. Spokoju? Nic z tych rzeczy. Pewnego razu bowiem w te spokojne miejsce wkrada się koszmar i nikt i nic nie może już tutaj być bezpieczny, mimo iż sądził, że jest. Owa opowieść to także pewna forma przestrogi, by zawsze pamiętać, że nawet w naszym zbudowanym, uporządkowanym świecie mogą czaić się potwory, które nasz swiat gotowi są zrównać z ziemią i wywrócić naszą egzystencję do góry nogami. Więc strzeżcie się, strzeżcie się...

Co by o tym odcinku nie powiedzieć, dla mnie do końca życia zostanie w pamięci jedna scena - bracia Peacock kijami baseballowymi masakrują szeryfa i jego żonę, a w tle leci nastrojowa piosenka Mathisa ?Wonderful, Wonderful?. Ten owy kontrast to mistrzostwo świata...

Kiedy kilka lat później miałem wielką nieprzyjemność obejrzeć film ?Droga bez powrotu? (?Wrong Turn') powiedziałem sobie w duchu- ?O ja pieprzę, co za gówno!!? (w mojej ocenie 1/10 jak nic) ? widząc jak Rob Schmidt nieudolnie stara się opowiadać historię o trzech popaprańcach, którzy postanawiają rozerwać tyłki biednym turystom, którzy jak zwykle w takich przypadkach bywa ?znaleźli się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie?, na myśl przychodził mi tylko iksfajlowy ?Dom? (choć na upartego można uznać iż nasz ?Home? także miał prekursora w ?Hills Have Eyes? z 1977 roku, który doczekał się po 30 latach, jak to przeważnie bywa, żałosnego remake?u).



PS. Na zakończenie powiem tylko tyle- ilekroć przypadkiem podczas jakiejś imprezy, uroczystości, bądź na forach wśród ludzi, który maja do iksfajli dość pobieżny stosunek, ośmielę się dyskutować na temat tego serialu, to właśnie ten odcinek jest najbardziej kojarzony!! Naprawdę, mówię to na przykładzie własnego doświadczenia. Można cokolwiek żałować, że to właśnie skondensowana makabra kojarzy się ludziom z ?X-Files?, z drugiej strony świadczy jednocześnie o sile tego epizodu, który w trzymaniu widza w napięciu nie ma sobie równych...
Dla mnie osobiście odcinek ten należy do trójki najlepszych odcinków w historii iksfajli. Czy na to zasługuje? Cóż chciałem by w pierwszej trójce znalazły się odcinki: najbardziej śmieszny (?Bad Blood?), najbardziej wzruszający (?Closure?) i najbardziej przerażający (?Home?). Najbardziej przerażający? Tak, ten odcinek zdecydowanie na to zasługuje..."

Kto jeszcze nie widział - polecam !!

Rożnica miedzy odcinkiem Archiwum X a Wrong Turn jest taka ze w pierwszym przypadku widz dostaje pod pewnymi względami całkiem wiarygodna opowiastkę. Tak wiarygodna ze nie moze potem zasnąć...
Chodzi pewnie o skupienie sie na szczegółach i unikanie scen wywołujących spazmy śmiechy - tak jak w kiepskim Wrong Turn.

Nie raz dawno temu z kumplami wspominaliśmy ten odcinek ;)

Oglądałem ten odcinek tylko raz, ale masakrę szeryfa i jego żony pamiętam do dziś. To chyba najbardziej przerażająca scena śmierci jaką widziałem...

no to ja musze sobie odswiezyc ten odcinek :) mniej wiecej go kojarze, ale nie przypominam sobie zebym nie mogl po nim spac po nocach.. czyzbym byl juz tak znieczulony na strach?

brrr mi zmroził krew w żyłach. Oglądałam go dobrze ponad 10 lat temu( wtedy kiedy była emisja w TVP2), a zdarza się że czasem mi się przypomina. Tak samo zresztą jak Zły skręt- zawsze jak jadę jakąś odludną drogą.

Niom, zgadza się.
Przy okazji, nie ma takiego filmu jak "Zły skręt" - tak ochrzcili go niedzielni tłumacze dodający mierne napisy :)

W Lidlu są wyroby mięsne marki "PIKOK":)

Oho, rodzinka nie próżnuje i założyła biznes ;)

Siedzimy sobie właśnie rodzinnie na wakacjach i nie wiadomo dlaczego nagle pada temat najbardziej według nas posranego odcinka X-Files, z ciekawości wpisuje w wyszukiwarce frazę "matka pod łóżkiem" i odnajduje ten wątek, reakcja bezcenna, płaczemy, dziękuje Wam za to :)

Ps. Moje dzieci jedzą na codzień parówki marki Pikok.

Och, odświeżam sobie archiwum i szukam najbardziej "wstrząsających" łamane przez ciekawe odcinków. Cieszę się, że jesteście - fani - i komentujecie. Bez Was byłoby trudno...

Bez wątpienia odcinek o rodzince Peakoków jest jednym z najlepszych. Właśnie go sobie po latach odświeżyłem. I wtedy (tj. w 1997 kiedy pierwszy raz leciał w telewizji polskiej) i teraz dostarcza mocnych wrażeń. Jest naprawdę mroczny. Aż szkoda że twórcy nie powrócili do tego po latach, albo go jeszcze bardziej nie rozwinęli. I bez tego zapadł mi w pamięć i tak już pozostanie.

Co się tak czepiasz tego Wrong Turn? Pierwsza część jest naprawdę spoko.

Świetny odcinek. Matka na desce z kółkami pod łóżkiem bez nóg i rąk żeby nie uciekła przed gwałcącymi ją synami. Tam w ogóle było tak że oni byli zarówno swoimi dziadkami i wnukami :D

seria 4 ale odcinek 2

ja to nie moglem zasnać jak obejrzalem ten odcinek z potworem z kanałów

Ogladalem ten odcinek ale przez pierwszą polowe jakos nieuwaznie.. ogólnie ot malo z niego kojarze. Ogólnie ogladalem nieuwanznie te odcinki bo niektóre byly nudne. .ten byl pod koniec ciekawy.

nie chce mi sie go odswiezac - mógłby mi ktos go dokladnie opisac? Wiele odcinkow ogladalem nieuwaznie ale tyn wydaje sie dosc ciekkawy.

jeden z kilku odcinków, który mnie naprawdę przerażał! ;-)