Po tym, jak na ulicy zostaje znalezione martwe ciało młodej kobiety, ksiądz z lokalnej parafii prosi Scully o pomoc, jako że rodzice ofiary należą do tego samego kościoła. Nikt nie ma pojęcia, jak dziewczyna znalazła się poza domem, ponieważ była niepełnosprawna i nie mogła się samodzielnie poruszać. W miarę rozwoju śledztwa, Scully będzie musiała zmierzyć się ze złem i pogodzić ze stratą własnej córki.
Fajna scena w 13-tej minucie - Mulder dzwoni do Scully, bo prosiła o telefon, ale mówi, żeby się streszczała, bo akurat śledzi podejrzanego. Brakuje takich scen w serialu - niby pozornie nic nie wnoszących, ale budujących klimat, takiego zwyczajnego życia agenta.