Nie pasują mi pewne nieścisłości, jak najpierw wymyślanie niezniszczalnych zombie, czy jakichś dziwnych radioaktywnych, których Murphy nie mógł kontrolować, a później totalne rezygnowanie z tego.
To samo tyczy się pewnych wątków jednoodcinkowych, jak na przykład ten z tirem - brak wyjaśnienia, po co ktoś miałby robić coś takiego. Choć cześć mnie rozumie, że chyba tak miało być z częścią odcinków, bo po prostu tak miał wyglądać ten serial. Miał być dziwny, ciekawy, czasem miał szokowac, czasem przerażać, czasem namieszać człowiekowi w głowie.
No i nie do końca rozumiem różnice w zachowaniu Cassandry a 10k po ugryzieniu przez Murphy'ego, bo mam wrażenie, że bez powodu zupełnie inaczej to na nich wpłynęło.
Sama przemiana Murphy'ego też jest dziwna. No i dlaczego Warren, skoro też była martwa nie miała potrzeby jeść mózgów, ani nic takiego. W sumie Murphy miał trochę takie potrzeby a 10k na przykład nie.