Skoro pies może być zombiakiem to czemu ocalałych nie atakują koty zombie, ptaki czy wiewiórki? To tylko jedno z wielu niedociągnięć serialu, a jestem dopiero w połowie drugiego odcinka...
No bo psy zombiaki zjadły koty zombiaki które wcześniej zjadły wiewiórki zombiaki bo widziały jak one zjadają ptaki zombiaki.
Fabuła jest dziurawa jak ser szwajcarski, serialowi brakuje konsekwencji i nie wielu innych. Mimo to oglądając można się dobrze bawić, mając na uwadze, że to tylko głupawy odmóżdżacz i nic ponadto. Ktoś może powiedzieć, że od filmów o zombiakach ciężko wymagać realizmu, ale Z Nation przegina - niemal na każdym kroku i to tak bezczelnie, że warto się zastanowić czy przypadkiem nie jest to zamierzone.
Na pewno nie jest to zajmierzone po prostu słabi scenarzyści i cała ekipa filmowa... Ale myślę że i tak do końca obejrzę:)
Na pewno jest to zamierzone. Serial jest ewidentnym pastiszem tematu o zombie. Z resztą pojawiają się też odwołania do takich filmów jak Sharknado. Myślę, że to mówi samo za siebie. Scenarzyści dobrze znają kiepskie filmy, pastisze, parodie, etc. i sami wzorują Z Nation na coś takiego, aczkolwiek nie da się ukryć, że z dziurami fabularnymi to mocno przeginają momentami
I tak ten serial należy traktować. Jako pastisz, coś bardziej w stylu komediowego horroru. Pod żadnym pozorem nie brać na poważnie i wtedy można oglądać.
Proponuję ,,cmentarne wrota" ale po "wspomagaczach" nigdy się tak nie uśmiałem na horrorze:)