Chyba nie, bo kiedy byłby lepszy moment kiedy na razie tylko 6 odcinków robią? Moim zdaniem jest to dobre zagranie: pierwszy odcinek przypomina bohaterów i ustanawia ponowne otwarcie sekcji X; drugi odcinek nawiązuje do mitologii serii i rozpoczyna nowe wątki; trzeci okazał się przypomnieniem, że X Files nigdy nie bało się humoru.

Czwarty odcinek ma być ponoć kontynuacją "Home", więc będzie zapewne mhrocznie i srogo. Natomiast odcinek 5 - wróżę że wróci do wątku z epizodu drugiego, a cała linia fabularna zostanie zakończona w odcinku 6, najpewniej finiszując cliffhangerem, bo nie wierzę, by na tym jednym sezonie zakończono.

Tak więc w jednej małej "paczce" odcinków dostaniemy przekrój przez stylistykę, w której obracał się serial przez lata: jest trochę straszno, trochę śmiesznie i trochę tajemniczo. Śniadanie, obiad, kolacja ;)

To Home moze oznaczać ogólnie powrót do jakiegoś tam domu, metafora. Dlaczego akurat matkę kazirodów mieliby kontynuować?

Oczywiście, może to być tytuł jedynie robiący sobie jaja z fanów. Jak jest w rzeczywistości, dowiemy się już niedługo. Natomiast mogę odpowiedzieć na pytanie dlaczego akurat matkę kazirodów mieliby kontynuować: odcinek ten jest kultowy wśród fanów. A jak jest popyt, to zazwyczaj twórcy starają się go zaspokoić. Poza tym ładnie wpisałoby się to na zasadzie kontrastu w repertuar tego sezonu. Tak więc nie wiem jak to z nim będzie (dlatego też zaznaczyłem, że "ponoć") ale choćby na swoim przykładzie mogę potwierdzić że bardzo bym tego chciał. W internetach roi się od artykułów snujących domysły na ten temat, więc jestem też pewien, że nie jestem w tym sam :)

Ja bym wolał Flukemana

Też był ekstra!

"Problemem" jest to, że każdy by pewnie miał jakiś swój osobisty typ do nakręcenia ewentualnej kontynuacji :) "Darkness Falls" było świetne, chętnie zobaczyłbym jak te robaczki dostają się do miasta :)

Albo Donnie Pfaster

No nie wiem... trochę przykre było to dla mnie zaskoczenie, bo spodziewałam się kolejnego "poważnego" odcinka... W ogóle dziwię się, że twórcy zdecydowali się na taki zabieg mając jedynie 6 epizodów do publikacji... taki odcinek może z resztą działać rozpraszająco, bo nie czuje się przez to ciągłości całej historii... choć przyznam, że ten epizod (szczególnie jak widzę go drugi raz) jest bardzo zabawny.. :D

Osobiście zdecydowałem się do tej miniserii podchodzić bez oczekiwań, bo przewidziałem, że nastawianie się na konkretne historie czy formę narracji może zaowocować rozczarowaniem. Zawsze też lubiłem w X Files te odcinki, które nie były ze sobą powiązane - mam więc może "łatwiej" bo jak najbardziej nie oczekuję jednej, spójnej linii fabularnej w tym sezonie.

Możliwe zresztą, że jest to swego rodzaju "próbnik". O oglądalność na razie nie muszą się martwić, bo na fali zainteresowania i nostalgii mnóstwo osób ogląda. Może z premedytacją odcinki napisano każdy w nieco innym stylu, aby po zakończeniu sezonu przeanalizować reakcję widzów i wybrać bardziej jednolity styl dla ewentualnych kolejnych sezonów - myślę bowiem, że ich powstanie jest pewne. Może jeśli się okaże, że odc. 3 miał najlepszą oglądalność i oceny - to kolejny sezon będzie właśnie mocno humorystyczny? A może kolejny odcinek będzie hardkorowo straszny, a przy tym popularny - i następny sezon będzie horrorowaty..? Tak sobie gdybam, konspirację węszę :P

No niestety ja miałam nadzieję na jedną linię fabularną - szczególnie po bardzo ciekawym pilocie... bo któż nie chciałby wiedzieć co było dalej - czy Sveta jednak przeżyła? Co z gościem który prowadził ten internetowy program? Co z pozaziemską technologią którą pokazano Mulderowi?? A tu NIC - wszystkie intrygujące wątki zostały ot tak urwane poprzez rozczarowujący powrót do starej formuły w drugim epizodzie (choć jest to odcinek sam w sobie dobry). I ten 3 odcinek - który jeszcze bardziej oddzielił nas od tego co było tak dobre w pierwszym epizodzie...... ehhhhh, nie wiem jaka jest w tym metoda, ale skoro jest to miniserial, to wszystkie odcinki powinny być jakoś ze sobą połączone... choć mogę się mylić ;|

Cóż, można jeszcze trzymać kciuki za powrót do tego tematu w kolejnych odcinkach (i przewiduję że tak właśnie będzie) a przede wszystkim - za nakręcenie kolejnych sezonów. Na pytanie "któż nie chciałby wiedzieć co było dalej" mogę bez wahania odpowiedzieć że właśnie ja :D I jeśli twórcy są choć trochę sprytni (a mniemam, że jednak są) to jestem pewien, że taki a nie inny rozkład tematyki pomiędzy tymi 6 odcinkami jest celowy. Osobiście bowiem, gdyby okazało się po 3 czy 4 odcinkach że cisną tylko temat ufo i to w dodatku jeden wątek przez 6 epizodów - najpewniej w połowie sezonu bym sobie odpuścił. Byłem gotów zrobić to już po odcinku 2, ale doklejona na końcu zapowiedź "Mulder and Scully Meet the Were-Monster" właśnie przekonała mnie żeby po tygodniu znów włączyć telewizor.

To jest zabawna w sumie sprawa, widownia X Files wydaje się podzielona w sposób niepodobny do żadnego innego serialu. Zamiast standardowego "jedni lubią, drudzy nie lubią", mamy "jedni lubią wątek spisku, drudzy lubią odcinki komediowe i standalone'y" - i dopiero "ci trzeci" są grupą, która serial hejci :) Jestem pewien, że twórcy zdają sobie z tego sprawę i szykując powrót wzięli pod uwagę... wszystkie grupy. Mamy odcinki na poważnie, mamy odcinki komediowe, a dla hejterów przygotowano zwrot akcji w postaci nowego podejścia do wydarzeń z poprzednich sezonów. Moim zdaniem bardzo sprytne posunięcie, bo każda grupa znajdzie w tym sezonie coś dla siebie i tym samym większa szansa że statystyczny widz zadowolony wróci do serialu przy kolejnym sezonie.

Gdzieś czytałem, że odcinek "Home again" ma być kompletnie niezwiązany z odcinkiem "Home". Nie pamiętam na czyich słowach był oparty tamten news, ale to raczej pewne.

PS.
Tylko mi nie zależy na odcinkach typu "Home" w tej serii? Brzydkie kazirodcze rednecki to taki mało kreatywny pomysł.

Ja czytałem zarówno, że ma być związany, jak i ze ma być niezwiązany :D Konspiracja godna tego tytułu :D

Czegokolwiek by w tym odcinku nie pokazali, i tak można liczyć na kontynuację "Home" zatytułowaną "Home again" - przynajmniej komiksową
http://www.mstarz.com/articles/91882/20151111/idw-xfiles-season-11-4-review-davi d-duchovny-gillian-anderson-scully.htm

No właśnie. Dla mnie to był jakiś "The JOKE files"... ;-)

haha. Genialny ten odcinek. Genialne sceny humorystyczne i sytuacje. Uwielbiam. 10/10