Podpisuję się pod tym. Oglądałem ten pastisz z rosnącym niedowierzaniem. Tego się wręcz nie dało oglądać. Poziom dowcipu na żenującym poziomie. Mulder snujący jakieś brednie-filozofie. Sculli w scenie seksoholiczki, gdy od pierwszej sekundy było wiadomo, że ta opowieść to bujda. Itd. Na dodatek to wszystko było cholernie nudne.

Przecież to najlepsza rzecz, jaka ostatnio spotkała telewizję. Dowcipy spoko, ale sam dysonans poznawczy, liczność nawiązań, koncepcja wilka ugryzionego przez człowieka, rewelacja

Lol a oglądałeś kiedyś odcinek Humbug S2odc20? Własnie za to kocham Archiwum... spisek, kosmici, mordercy ale raz na jakiś czas przewijały się odcinki "na rozluźnienie" czekam na Lone Gunmen (ale wątpię czy się doczekam)

Jest nadzieja. Odcinek czwarty to stare dobre Archiwum.

miałem wraz małżonką podobne odczucia, przypadek ? :) nie sądzę

Miałem te same odczucia. A przy scenie w sklepie przeklinałem w myślach.

Ogólnie to 3 odcinek rozbawił mnie do łez. No niestety próbowali odgrzać kotleta ale nie wyszło bo był za bardzo spleśniały. Nowa seria nie dorasta do pięt staremu dobremu "z archiwum x" gdzie ta mroczna aura która otaczała ten serial, tajemniczość ten dreszczyk, jakoś nie pamiętam żebym się kiedyś śmiał na którymkolwiek odcinku. Człowiek rezygnował z gry w palanta z kolegami żeby obejrzeć kolejny odcinek a teraz robią palanta z mojej osoby wypuszczając taką mierną podróbkę dobrego serialu ba genialnego jak na tamte czasy. Ode mnie 5 i to naciągane.

Nie pamiętasz, żebyś się śmiał na którymkolwiek odcinku? Hm... to albo jest coś nie tak z Twoim poczuciem humoru (bez obrazy) albo coś słabo oglądałeś ten serial. Nawet w najbardziej mrocznych odcinkach były elementy komiczne, nie mówiąc o odcinkach absolutnie komediowych, z których do dziś można się uśmiać do łez.