PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=745588}

Z archiwum X

The X Files
7,0 13 464
oceny
7,0 10 1 13464
4,7 3
oceny krytyków
Z archiwum X
powrót do forum serialu Z archiwum X

Wrażenia na gorąco.

- Oh, hai, ptaszki.
- Niezły zarząd, co to nie widzi że przy ich stole ktoś od minuty trzęsie się i szczerzy zęby :D
- Rozmowa o "byciu oldschool" - ciche brawa
- "rozmowa", lol
- O, dzieciak z miejsca zbrodni wpada Scully na maskę. Nie ma to jak stary dobry pistolet Czechowa. No, może w tym przypadku: armata.
- Aua, Muldera boli uszko. No to już wiadomo kto będzie kogo ratował w finale :D Brakuje tylko Freddiego Krugera zgrzytającego o tablicę :D
- O, Skinner ma nowego przydupasa
- He, he... żarcik o Snowdenie... Jesteś na czasie, Mulder. Cool, bro.
- Yay, odnowili im biuro. Mam nadzieję, że ktoś zrobi dokładne porównanie czy wszystkie szafki stoją na miejscu i czy plakat wisi na odpowiedniej ścianie :)
- Oh hai, ptaszki, znowu!
- "Pff. Obamacare." - haha, Mulder nie lubi lewaczków ;D
- Motyw "obsesyjna świętojeb*liwa siostra przełożona" zawsze na czasie
- Tak, Scylly, tak, Mulder, prosimy, opowiedzcie nam o swoim dziecku i streśćcie w minutę swoje emocje żebyśmy zdążyli przed reklamami
- Po wyglądzie tych cel w których trzymają (na stałe!) te pokraczne dzieci - zmieniam zdanie o NFZ. Polskie szpitale to przy tym Hilton :D
- "They?" - "The government". Odpalmy fajerwerki, witając tą wymianę zdań po raz pierwszy w nowym sezonie. Jestem pewien że usłyszymy się jeszcze nie raz! :)
- Ale jak to, zaraz, nie rozumiem. nie skojarzyli oglądając taśmy z miejsca zbrodni, że koleś z firmy sprzątającej, pracujący kilka metrów od ofiary, naśladujący ruchy umierającego człowieka - ma coś wspólnego ze sprawą? Musieli pojechać do ześwirowanej babki do wariatkowa, tam spotkać na korytarzu typa w uniformie sprzątacza i dopiero wtedy dojść do odpowiedniej konkluzji? To jest... nie po kolei no!
- Finał klasycznie głupawy, wynagradzający wcześniejsze niedociągnięcia. Tylko jakoś tak nagle przerwany; doktorek krwawi z oczu a tu nagle cięcie i Skinner odsyła Scully i Muldera do domu, wtf?
- Oh jak słitaśnie, Mulder z synkiem.


A tak ogółem, to jest spoko :) Może pierwszy odcinek oglądałem z większą ekscytacją związaną z całym tym powrotem, ale odcinek drugi był zdecydowanie bliżej "klasycznego X-Files". Nawet nie cisnęli zbytnio wątku fabularnego z s01e01, walnęli sobie sprawę na boku jakby. Podoba mi się to, bo na taką strukturę właśnie liczyłem. Nie powiem, że odcinek był genialny, ot, taki X-Filesowy średniak, ale mnie Archiwum nigdy naprawdę nie znudziło, nawet te słabsze odcinki są rozrywkowe. Niemniej, dla mnie nadal nie przeskakuje oceny 7/10, muszą się nieco bardziej wysilić :P

rozkminator

Odcinek drugi podoba mi się jeszcze bardziej od pierwszego, może dlatego, że wszystko wraca na właściwe tory (SiM ponownie oficjalnie agentami FBI).

Prolog bardzo klimatyczny, dźwięki, które słyszy Sanjay przyprawiające o ciarki, a zgromadzenie ptaków niezwykle niepokojące. Gość popełnia samobójstwo. Na miejscu oczywiście musieli pojawić się nasi nieustraszeni agenci, tym razem w pełnym rynsztunku. Miło patrzeć na Muldera w garniaku i zadbanego. Podoba mi się podejście SiM do swojego wieku, ten dystans do tego co robili i uważam to za jeden z bardziej interesujących aspektów nowej odsłony Archiwum.

Scena w barze klimatyczna, a nieporozumienie na zapleczu przekomiczne. Mulder pijący piwo na służbie – cóż może było bezalkoholowe, albo faktycznie depresja jest poważna.

Rozmowa ze Skinnerem również bardzo dobra. Walter zna rewelacyjnie swoich podwładnych i ich nieszablonowe działania.

Odcinek obfituje w bardzo niepokojące obrazy: galeria zdeformowanych dzieci, mała Molly oddychająca pod wodą (nawiązanie do superżołnierzy z początku dziewiątego sezonu), cesarka na drodze i rączka dziecka wysuwająca się z brzucha, śmierć doktora. Mój zarzut co do tego epizodu dotyczy głównie zbyt szybkiej akcji. Archiwum zawsze powoli rozwijało swoje sprawy, a tu pędzimy z górki. Może trochę znak naszych czasów. To tempo może też wynikać z faktu, że wpleciono tu wątek Williama i po prostu musieli się zmieścić w tych 42 minutach.

Wątek Williama. Rozmowa pod szpitalem pomiędzy Scully i Mulderem niezwykle emocjonująca. Chyba pierwszy raz w historii serialu słyszymy, że Mulder również myśli o synku. Rozterki Scully związane z oddaniem Williama do adopcji, czy jest teraz bezpieczny, czy jego przyjście na świat było efektem eksperymentu są jak najbardziej uzasadnione. Wizje agentów, jak mogłyby wyglądać ich dni spędzone z dzieckiem, czy obawy co może się z nim stać są mocną stroną tego odcinka. Scully obawia się, że William może mieć obce DNA, Mulder natomiast obawia się uprowadzenia swojego syna przez kosmitów. Zastanawiające jest to, że żadne z nich nie wyobraziło sobie spędzonych chwil w komplecie. Archiwum było dla mnie serialem o niezwykle samotnych osobach, jakimi byli agenci FBI i w tych scenach, gdy każde z nich siedziało samotnie ze zdjęciem Williama, wróciło to do mnie ze spotęgowaną siłą. Scully i Mulder są niezwykle tragicznymi bohaterami.

Podsumowując odcinek dużo lepszy od poprzedniego, połączenie monster of the week z mitologią, minus za zbyt szybką akcję. Moja ocena 8/10.

Nie wiem czy widzieliście gag z planu tego odcinka. Chodzi o scenę w psychiatryku, gdy ta kobieta rzuca jabłkiem w kota, a trafiła w pierś Gillian:

https://www.youtube.com/watch?v=hAqh8Kz9ooo

"- Ale jak to, zaraz, nie rozumiem. nie skojarzyli oglądając taśmy z miejsca zbrodni, że koleś z firmy sprzątającej, pracujący kilka metrów od ofiary, naśladujący ruchy umierającego człowieka - ma coś wspólnego ze sprawą? Musieli pojechać do ześwirowanej babki do wariatkowa, tam spotkać na korytarzu typa w uniformie sprzątacza i dopiero wtedy dojść do odpowiedniej konkluzji? To jest... nie po kolei no!"

Gdy oglądali pierwszy raz te taśmy zwrócili uwagę na zgromadzenie ptaków, film ze sprzątaczem na chwilę tylko pojawił się na ekranie. W psychiatryku Mulder natknął się na gościa w uniformie i przypomniał sobie być może, że widział już wcześniej jednego na nagraniu, albo że wpadł na niego na miejscu zbrodni, dlatego w następnej scenie porównują oba nagrania. Mulder ma przecież fotograficzną pamięć ;)

ocenił(a) serial na 7
maciowski

"Right in the boob!" xD

Eh, praca na planie X Files musi być zajebista...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones