Zacząłem 4 sezon. A już czuję nostalgię, że to co tak perfekcyjne musi mieć swój koniec. Serial który mnie wchłonął bez reszty. Oczarował, ujął, kupił... Naturalistyczny wymiar też dodaje uroku. Nikt tu nie jest dobry ani zły całkowicie. Świat pełen rozmaitych odcieni szarości (ostatnia uwaga OCZYWIŚCIE nie dotyczy Kim Wexler <3 !)