PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=697645}

Zadzwoń do Saula

Better Call Saul
2015 - 2022
8,4 88 tys. ocen
8,4 10 1 87701
8,9 40 krytyków
Zadzwoń do Saula
powrót do forum serialu Zadzwoń do Saula

S04E06 - "Piñata"

ocenił(a) serial na 9

Jimmy zaczyna tęsknić za prawem. Przez cały czas odkąd zawiesili mu licencję ciekawi mnie, czy on nie wpadnie z jakąś akcją i nie straci ją już na zawsze. Wtedy wszystkie papiery byłyby podrobione na Saul'a Goodmana.

Mam takie wrażenie, że Gus zaczyna być za bardzo eksploatowany, przez co jego postać traci całą otoczkę jaką miała w Breaking Bad. Z drugiej strony po poznaniu historii Jimmy'ego na Saul'a też już nigdy nie spojrzę w ten sam sposób :D

Poczułem się uradowany widząc ponownie trójkę chłystków, która pobiła Jimmy'ego. Miałem nadzieję, że ten wątek będzie kontynuowany i się nie zawiodłem. Scena jak wiszą jest świetna.

Escanor

Mnie zastanawia ta scena gdy Mike wychodzi z tego budynku, gdzie powstaje tajne laboratorium mety. To nie jest pralnia chemiczna z "Breaking Bad", tylko jakiś magazyn na odludziu. A to chyba oznacza, że niemiaszki odpierniczą jakąś menianę, a duży udział w tym będzie miał ten cwaniaczek z kuflem piwa w ręku.

ocenił(a) serial na 10
killer83_2

To nie jest jakiś tam magazyn na odludziu :D To jest miejsce z tej scenki:

https://www.youtube.com/watch?v=RBVMpk4GiDA

Ogólnie, piękna akcja Jimmiego z tymi trzema gnojkami co go obrabowali. W końcu pojawił się jego ochroniarz Huell. Ktoś tydzień temu przewidział szybki jego powrót no i mamy.

Jimmi,który przychodzi do HMM i zaczyna opierniczać Howarda. Widać było w oczach empatię. A scenka,gdy dowiaduje się,że jego najlepsze klientka nie żyje... :(

Mike chyba beczkę z kwasem będzie musiał szykować na tego cwaniaczka z piwem, Kaia :D Super odcinek,z każdym nowym czuć BB!

ocenił(a) serial na 9
ExTazaa

"Ogólnie, piękna akcja Jimmiego z tymi trzema gnojkami co go obrabowali. W końcu pojawił się jego ochroniarz Huell."

Zastanawiało mnie jak Jimmy był w stanie nadrobić nad nimi tak duży dystans, by nie dopadli go od razu za rogiem, zanim Huell mógł mu pomóc :P

PS. Dni Kaia są już policzone :D

ocenił(a) serial na 10
Escanor

Jimmy po poznaniu planów Kim załamał się. Święcie wierzył, że razem otworzą kancelarię. Kate ściemniła, że dostała propozycję pracy, gdy tymczasem to ona wyszła z propozycją...
Mimo, że Jimmiemu dość blisko mu do Saula, to wciąż jeszcze nim nie jest i zastanawiam się, czy droga do Saula to będzie ewolucja czy też stanie się coś niedobrego...

ocenił(a) serial na 10
ewagm1

Oczywiście Kim, że też nie można edytować :-(

ewagm1

Można przecież...

ocenił(a) serial na 10
perun_6

W jaki sposób? Nie ma żadnego przycisku edycji.

ewagm1

Pod "i" w kółeczku po prawej jest dostępna opcja edytuj, lecz jest aktywna do iluś tam minut od napisania posta.

ocenił(a) serial na 10
ewagm1

Saul to będzie jego sposób na wentylowanie wszystkiego, co w nim siedzi. Takie odniosłam wrażenie.
Przez cały odcinek robił dobrą minę do zlej gry. Na wiadomość o śmierci tej babci zareagował bardziej niż na śmierć Chucka (choć i tak od razu myślał o przejęciu figurki), jednak wrócił do domu aż odpalił starą reklamę, bo jednak ta śmierć go ruszyła.
Ale najważniejsza była scena z Kim. Kim ma tak samo dość uśmiechania się, i przyjmowania kondolencji od prawniczego świata. Inni, zatroskani pytają ją o stan Jima, a ona doskonale wie, że Jim'owi śmierć brata lata koło ogona. Widzieliśmy, że ona fangirlowała Chuckowi, więc na pewno boli ją obojętność Jima.
Moim zdaniem świetnie wybrnęła z sytuacji z bankiem i porzuceniem Wexler McGill niby nie z jej winy.
Jim udał, że jest ok, ale całą złość i ból (na śmierć tej babci, stratę figurki, Kim) wylał na tych chłystków, i to z pełną satysfakcją. Im bardziej Kim będzie iść ku sukcesom (a chyba na to się zanosi) i będzie oddalać się od Jima, ten będzie coraz bardziej szedł w criminal law.
Propsy dla Odenkirka za to jak gra, bo musi grać Jima w różnych momentach jego życia. Ta scena jak schował się na chwilę w kuchni, żeby nie odlecieć przy Kim była genialnie zagrana. (i nieco straszna)

Kai będzie pierwszą ofiarą Mike'a, przyjmuję zakłady.

Howard's end to film za który Emma Thompson dostała Oscara. ;>
F**k you Jimmy to najlepsza kwestia tego sezonu :D

ocenił(a) serial na 10
Kasiek_haz

"Kai będzie pierwszą ofiarą Mike'a, przyjmuję zakłady."

Dokładnie to samo pomyślałam, to spojrzenie Mike'a... Kai nie wie z kim ma do czynienia, zero instynktu samozachowawczego.

ocenił(a) serial na 9
Escanor

Nie zawiodłam się odcinkiem, jak dla mnie jeden z lepszych tego sezonu.
Relacja Kim i Jimmy - nic dobrego z tego nie będzie, mam wrażenie, że w każdej ich wspólnej scenie w tym sezonie jeszcze bardziej widać, że ich drogi się rozchodzą. Z sympatii do obu postaci mam nadzieję, że Jimmy się rozstanie z Kim, nie chciałabym, żeby twórcy ją uśmiercili. Coraz bardziej widać zmiany w Jimmym, ale czy w tym sezonie nastąpi oficjalna przemiana w Saula? Nie wydaje mi się, zostały tylko 4 odcinki do końca sezonu, a w BCS akcja raczej jest wartka. Wątek Mike'a dobrze poprowadzony. Odcinek 8/10

ocenił(a) serial na 10
Escanor

W następnym odcinku Jimmy przejmuje personę Saula Goodmana :D

ocenił(a) serial na 10
ExTazaa

Hehe. Trzymam za słowo. Ogólnie odcinek na poziomie, ale ostatnia scena to jest to na co czekam.

ocenił(a) serial na 10
Douger

Już jest trailer next odcinka,powoływałem się na niego. Tam pierwszy raz przedstawia się jako Saul Goodman :P

Escanor

- Pie*dol się, Jimmy.
- Tak trzymać!

Dawno dialog z BCS nie dał mi tyle radości* xD Wreszcie jakiś szczery moment między Jimem i Howardem. Nie rozumiem skąd taki nagły kryzys w HHM. Jasne, samobójstwo Chucka i niedomaganie Howarda na pewno zaszkodziły firmie, ale przecież nie mogło to się odbić aż tak, żeby masowo redukować etaty. Nie mogli w kilka tygodni stracić aż tylu klientów. Przecież w ostatnim czasie Chuck i tak siedział zamknięty w domu, a Howard wszystko ogarniał.

Wspólne biuro z Kim było największą szansą Jimmy'ego na odbudowanie swojej reputacji jako prawnika. Nic dziwnego, że spanikował. Na szczęście nie zachował się samolubnie i poparł jej decyzję. Myślę, że od tego momentu oboje będą już tylko szukali pretekstu, żeby się rozstać.

Fajna była scenka na początku, podkreślająca różnice między nimi - Kim efektywna i profesjonalna, ale niezbyt sympatyczna, Jimmy wolniejszy i mniej dokładny, ale zawsze będący w centrum wydarzeń. Chociaż nie wiem jak mógł zafascynować się prawem, przeglądając tomy w bibliotece. Pewnie napędzały go kompleksy. BTW wychodzi na to, że Kim w wieku 30+ robiła normalne studia prawnicze, ambitnie


*Ale jednak więcej dała scena z bejsbolami

ocenił(a) serial na 10
Escanor

Ostatnia scena - miód. Tak samo jak i starcie z Howardem. Na takiego Jimmiego się te 7 dni czeka!
Generalnie odcinek zdecydowanie na plus, natomiast naprawdę wypadałoby odwrócić tutaj proporcje czasu antenowego Nacho i Kim.
Postać, którą praktycznie każdy kupuje i chce oglądać, a dostaje od 0 do max 15 minut na epizod.
Postac, której formuła wyczerpała się półtorej sezonu temu i zaczyna wszystkich już męczyć i drażnić, a jej wątek robi za najistotniejszy w całym serialu.
Zgadzam się, że postać Gusa traci nieco wraz z jego malejącą tajemniczością.
Akcja z Niemcami bardzo ciekawa, liczę, na ciekawe rozwinięcie wątku.

ocenił(a) serial na 8
Escanor

Pierwsza scena zbędna, nie wiem co to wniosło.

Scena Gus Hector zbędna, nie wiem co to wniosło. jakby Ektor ruszył reką, wyłaczyłbym odcinek.

Odcinek ogólnie nudny i praktycznie bez wydarzeń.

Wątek Kim jest nierealistyczny. MV chce miec prawnika na kazde zawołanie, a ona i tak będzie ich odsyłać do podwładnych??? Przecież to się zupełnie nie klei z tym, czemu w ogóle MV do niej trafiło, sama ich przekonała, że przydałby się im ktoś wpatrzony tylko w nich, a jeszcze szef sie wpienił na HHM przez te akcje z Chuckiem. No i teraz bez konsultacji z nimi ich znowu wciska w zewnętrzną obsługę? No XD. Przy czym plan o treści o klienta będzie dbał jakiś mój zastępca a se bede latac po sprawach karnych to XD. Tak może być na początku, bo ta Kanca chce złapać klienta, ale jak klient i tak bedzie ciagle gadał z jakims drugim porwanikiem a nie z tym partnerem, to, a to niespodzianka, stanie się klientem tego drugiego prawnika, który też sobie chętnie zostanie partnerem. Prędzej czy później taką zbedna babę wyebą z firmy bo wkładu w firme żadnego bo przeciez se broni bandziorów i "jest w tym dobra" po 5 sprawach i pomaga ludziom (bo pomaganie bankom to jest kufa przeszkadzanie ludziom XD), ale kase będzie brała. XD i niech po raz kolejny NIECH JĄ KTOŚ WRESZCIE ZASTRZELI. Mieć i zjeść ciastko, ta, kufa, na pewno.

HHM w bankructwie bo parner ktory nie uczestniczył w zyciu kancelarii sie spalił w wypadku? Aha. Facet nikogo nie obsługiwał i zniknał nim zaczał być poważnym problemem, a teraz firemka sie rozpada? no jakoś nie chce mi się wierzyć, zwłąszcza, ze to nie spłata masy spadkowej po Chucku ma byc tą przyczyna problemów. Kolejny zbedny i zmierzajacy do nikad watek, ktory bedize tylko zapychał sezony jak cholerna kim i jej "jestem w tym swietna i pomaga ludziom och och".

Aha. Przez jakis czas Kim przypominała mi Skyler, bowiem była wkurzajaca do oporu i chcialem by ktoś ją zastrzelił. Ale to nie jest nowa skyler, bo skyler była rozsadnie myslaca postacia, których 3/4 akcji, jesli odrzucic kierunek myslenia "no ale skajlar przeszkadza Waltowi pchać metę, a Walt bohater przeciez dla niej i rodziny tę metę chce pchać oh biedny Walt:(", to robiła wyłącznie z rozsadku i pod wieloma wzgledami była najnormalniejsza z nich wszystkich. Kim to postać z poważnymi problemami natury emocjonalnej, która ewidentnie sama powinna skorzystać z psychiatry, którego tak wciska Jimmyemu. Dlatego jesli jest postac w całym swiecie BB, która dotychczas nie zgnieła, a powinna, to jest nią Kim. Zakłądam, że jest szansa, ze jednak Kim zginie, wizytówka dla Francesci nie mogla byc przecież do Kim, bo Francesca Kim zna. Wiec moze jeszcze umrze nasza zbolała blondi.

Scena z tą trójką meneli taka sobie, plus no naprawdę tyle kondycji złapał Jimmy na truchtaniu z babciami, że po 20 lat młodszychc wyprzedził na długiej??? Nie podobają mi się takie skróty fabularne, scena jak ta z podsłuchem. Skoro Jimmy jest taki mądry, to scena, gdzie jest szansa, ze po prostu dostanie kose pod zebro od meneli, te jego mądrość stawiaja pod znakiem zapytania. nie lubię, nie podoba mi się. Ale Huewell sie postarzał o rany.

Podobnie scena z ekipą budowlaną. Sztampa, jakis typ musi sie stawiać. Pewnie realistyczne, ale z drugiej strony czy nie lepiej byłoby od razu wysłąć go z powrotem do szwabii albo po prostu zwrócic mu uwage, ze raczej ludzie, dla ktorych maja kopac w tajemnicy i siedziec pół roku w hangarze to raczej zajmuje się wystarzajaco strasznymi rzeczami, zeby jednak sie przy nich nie wydurniać bo można się obudzić bez jąder czy tam z jednym okiem w szklance przy łóżku?

Nota bene brak kwestii kobiet jest tutaj też idiotyczny, nie mogą im sprowadzić jakichś meksykanek? w pralnii mogły robic i widziec ze sie pralka podnosi i typy tam wchodzą ale tutaj ci maja byc w ogole odcieci? przecież ci budowlancy będa jak chomiki w klatce. Albo z niemiec im kobit sciagnac?

Nota bene czy ten koles po lewej jak Mike wbija do trailera z nadzorem to nie jest ten chłopaka co zabił Pana Czał?

Scena Hamlin Jimmy dobra, poza oczywiście tym motywem ze HHM upada.

No i tyle. Odcinek bez historii. Srodek sezonu, oby dlatego.

ocenił(a) serial na 10
eses85

Eses, Ty na mecie od Waltera jedziesz jak te posty piszesz? :D


Ale! Tez mialam dzis na mysli, ze Kim to druga Skyler, bo zaczyna dzialac na nerwy. Na prawde nie interesuja mnie jej konie w Mesa Verde ani w ogole jej losy. Teraz to juz ten zwiazek nie ma zadnych szans, skoro ona robi kariere na trzy baty a Jimmy opi*rdz***la telefony w TMobile.

Zauwazyliscie te scene jak Kim przychodzi do lozka, oglada te bazgroly Jimma z ich wspolnym logo, jest zblizenie na jej twarz jakies takie lekko zlowrogie I ucieta scena, w ktorej slyszymy/widzimy sokowirowke. Totalnie to bylo odjechane, tak jakby Wasza teoria z femme fatale mogla miec faktycznie miejsce. Swoja droga no fascynujace zycie/poranki maja Ci nasi prawnicy. Jimmy kreci soczki wychodza do pracy I potwierdzaja jakaz to dzis kuchnie skonsumuja. No motyle po brzuszkach lataja!


Swietna scena Jimmy Howard. Czy Howard sie nie ogolil?!?!?!?! Brawo Jim, ze mu tak dosr**es, mysle ze to bylo wlasnie potrzebne Hamlinowi. On w ogole jest teraz moja postacia nr 1 I cala swoja sympatie na niego przelalam. Nawet jesli tylko sie nad soba uzala, to on jeden ZAWSZE postepowal tak zeby nikomu nie zaszkodzic.

ocenił(a) serial na 8
gwiazdeczkam3

Nie, po prostu piszę zmęczony i wpadam z przyzwyczajenia w quasigimbazjalną manierę, bowiem tak zwykle piszę w internecie.

Scena z Howardem jeszcze dodatkowo - kim jest jimmy, zeby twierdzić, że Hamlin jest kupkolawyerem? przecież to Jimmy w życiu nie prowadził porządnej sprawy, albo szerzej obsługi korporacyjnej, a jedyne czym sie zajmował, to karne z urzędu i to jeszcze jakieś małe co do wagi oskarżenia oraz sprawa deliktowa, czyli de facto najbardziej zbliżona do karnej kategoria sprawy cywilnej. Kim on jest, żeby wyskakiwać z takimi tekstami???

Nadto nie podobają mi się po raz kolejny te spłycenia też w warstwie społecznej. Kim teraz jest według serialu (scena z tą dziewczyną u niej, scena opeeierdzielania tego latynosa w sądzie jak zmusiła tego prokuratorka do mikrokary bo typowie nie odczytali praw Mirandy - nota bene istotnie niesamowicie dobra jest że to zauważyła, wow, chyba trudniej byłboy tylko jakby miała nagranie jak policjanci go torturują i w ten sposób wymuszają zeznanie) tą dobrą bo zlewa bank i broni początkujących bandziorków w kijosprawach, i robi to no już ze 3 tygodnie skoro nadal ma ten gips, więc łał jaka jest w tym dobra (broni w najprostszych sprawach o najmniejszym ciężarze, to skąd wie, że jest dobra - jestem wielkim karnistą bo wybroniłem już 6 wykroczeń, w tym DWA DROGOWE!). Tymczasem dotychczas to bylo tak, że serial ani ten, ani BB, albo starały sie nie wchodzic w kwestie społeczne, albo pokazywały je przełamując uproszczenia. A tu pomaganie bandziorkom dobre (czyli nie zostaną ukarani mimo popełnienia przestępstwa na czyjąś szkodę - to ten poszkodowany to ten, komu się w efekcie jednak jakby troche zaszkodziło), pomaganie bankowi w rozwoju (nowe miejsca pracy, zwiekszenie konkurencyjności usług bankowych na danym rynku) złe. No to chyba jest uproszczony i błedny obraz swiata, zwłaszcza, że jeszcze ci nieukarani ktorym Kim "pomaga" w wiekszości powrócą na drogę przestępstwa. Czy Kim broniąc trzeci raz tego latynosa za czyn z użyciem przemocy nadal będzie twierdzić, że pomaga ludziom?

Zwykle to bowiem jest tak, że jak się jednym pomaga, to drugim szkodzi, a czasem szkodzi się też tym, którym się pomaga. Czemu nagle Giligan sprzedaje nam bajki dla 12latków i czemu jego 50letnia bohaterka traktuje świat własnie jak 12latka?

eses85

Co do ostatniego akapitu - pełna zgoda

ocenił(a) serial na 10
eses85

Jeżeli chodzi o kobiety dla Niemców, to Mike chyba przyklepał pomysł i się zgodził na nie, o ile pamiętam to skwitował pytanie kwestia 'anything within reason' czy coś takiego.

Pierwsza scena ciekawa, natomiast zgadzam się, że fajnie żeby jednak flash-backi coś wnosiły do bierzącej fabuły, a to, że Kim szanuje i podziwa Chucka no niespcjalnie jest nam chyba niezbędne.

ocenił(a) serial na 8
Stolarcfc

Tak ale scena wyglądała tak: mozecie se wpisywać na listę co tam jeszcze potrzebne (anything that you need bodaj było) załatwimy to. Kai - to kiedy wpadną dziewczyny (czy coś podobnego)? Mike - Antyhing within reason. Dla mnie to było wyraźne NIE, a oni sie tam przecież albo potną albo zaczną coś odwalać.

eses85

Dorośli mężczyźni zaczną coś odwalać, jeśli nie dostaną prostytutek? Przy 10-12 godzinach pracy dzień w dzień (a raczej noc w noc)? Nie no, szanujmy się.

ocenił(a) serial na 8
unsympatisch

SIedząc w zamknięciu, nie majac żadnych rozrywek poza piwem pilkę i soba samym, cieżko pracując, nie mając kontaktu z nikim z zewnątrz poza przesympatycznymi Mike i Tyrusem?

Sądzę, że mogą mieć z tym pewien problem.

ocenił(a) serial na 9
Stolarcfc

Pierwsza scena miała chyba raczej pokazać różnicę w sposobie działania Kim i Jimmy'ego.

ocenił(a) serial na 9
Escanor

Pierwsza scena to kilku minutowe streszczenie, jakie podejście do życia w przyszłości będą oboje mieli. On wyje..ne na wszystko. Ona kariera na #1.

ocenił(a) serial na 10
marek_section8

Pierwsza scena miała pokazać moment, w którym Jimmy po raz pierwszy na poważnie pomyślał o zostaniu prawnikiem. Podczas rozmowy z Chuckiem Kim zaimponowała Jimmiemu, który nie chciał być od niej gorszy (a kto wie, może już wtedy zaświtało mu w głowie marzenie o wspólnej kancelarii). Po drugie (chociaż raczej trochę na marginesie), zobaczył jak Chuck traktuje kogoś kto zna się na prawie, i może sam chciał przez to być na równi z bratem, a nie chłopcem od roznoszenia poczty.

Chociaż i tak raczej chodzi o to pierwsze. Jimmy cały czas miał z tyłu głowy, że może któregoś dnia stanie się na tyle dobrym prawnikiem, że wspólnie z Kim będą mogli pracować w jednej kancelarii. Ta myśl chodziła za nim cały czas i dawała mu motywację do nauki. Jednak w momencie, gdy marzenie zaczynało nabierać coraz bardziej realnych kształtów, Kim przypieprzyła w Jimmiego obuchem, odzierając go ze złudzeń o wspólnej pracy. Stąd reakcja Jimmiego w kuchni - cel do którego dążył od kilku lat nagle w jedną chwilę stał się nieosiągalny.

Tak ja to widzę, ale co ja tam wiem :P.

ocenił(a) serial na 10
Cothen

Moim zdaniem nie tyle Jim zobaczył, że Kim zaimponowała Chuckowi, co raczej, że to Kim szanuje i podziwia Chucka. Zachwycała się tą jego wygraną sprawą itd. (ktoś już wspomniał? może HHM zagra tak jak mówiła Kim o tej sprawie i zmieni nazwę).
Jim uderzył w prawo, żeby zaimponować jej (i dodatkowo wbić szpilę Chuckowi). Zgadzam się, że ten odcinek spina w całość relację Jimmy-Kim, ich początek jako przyszłych wspólników i ich definitywny koniec.

Escanor

Scena w szpitalu - straszna zapchajdziura. Ogólnie za dużo Gustavo. Ciekawe czy mistrz tapicerki jeszcze dycha, dawno go nie było, jakoś wątek poszedł na bok, zamiast tego wprowadzono całą bandę robotników na ekran. Plus nowe postacie w formie ochroniarzy. Za dużo tego i za bogato, bo odnoszę wrażenie, że Jimmy spada na drugi plan.

ocenił(a) serial na 10
perun_6

W promocji nowego odcinka Gus mówi coś w deseń, że "już się naodpoczywales, cza do pracy wracać", więc pewnie przyjdzie Nachowi wstać z kanapy. Może będzie te Meksykanki organizował :D

Zgadzam się z większością ze wątek Kim robi się nudny i czas by zamieniła się czasem ekranowym z Ignacio
Ale warto wspomnieć, że mówiąc o pracy w bronieniu kryminalistów praktycznie cytowala jaśnie Waltera White'a , wiec może skończy podobnie :)

Kasiek_haz

Co za meksykanki, bo nie kojarzę?

Jakoś nie skojarzyłem Kim z Walterem, również w cytowaniu. Możesz rozwinąć?

ocenił(a) serial na 10
perun_6

Te Meksykanki co Kai o nie prosił :)

Kim mówiła coś takiego: I like it. I'm good at it. Tak jak Walt mówił o gotowaniu mety.

ocenił(a) serial na 8
Escanor

Jeszcze dodam jedną rzecz.
WPIENIA MNIE to UPARTE granie przez Giligana tymi aktorami w retrospekcjach sprzed iluśtam lat. Patrze na Odenirka i Seahorn i kurna widze ze oni są ok. 50latkami, przy czym widzę też, że między odenkirkiem a Seehorn jest sporo różnicy (prawie 10 lat w rzeczywistym wieku). Dostrzegam i akceptuję kwestię dziania się przed BB akcji BCS, więc jestem skłonny im odjąć te 10 lat, czyli traktować Jimmyego jako prawie 40latka startującego późno w zawód a Seehorn jako taką rozpędzającą się 30latkę (na początku BCS).

TYMCZASEM z uporem maniaka sa nam wciskane kolejne sceny w których nasi bohaterowie sa coraz młodsi, a to jak Jimmy był kanciarzem, a to jak jimmy wlasnie zdał egzamin, a teraz jak Jimmy lata roznosic pocztę jak 16letni jimmy olsen w supermanie a kim wlasnie jest na studiach. To ile oni mają w tym serialu lat? 30???
Przez wygląd ja nie potrafię traktować poważnie tych rozterek Kim nawet jakby były sensowne, bo to są rozterki ludzi wchodzących w dorosłe życie, a ani Kim, ani Jimmy nie wyglądają, jakby w nie wchodzili. Przeszkadza mi to i to coraz bardziej, bo przecież można było to przykryc fabularnie, w stanach i po 40 ludzie idą na prawo, dorobić do tego jakąś historię. A tu nie, taka konwencja, to przyjmuj albo cierp, bo juz za dwa odcinki Jimmy cofnie się do czasów liceum i nadal będzie grany przez odenkirka, ale będzie miał na głowie fullcapa i tonę pudru wiec będziecie musieli zaakceptować, że gosc ma 17lat, capischi?

ocenił(a) serial na 10
eses85

Żeby studiować, nie trzeba mieć 20-30 lat. Wiemy jedynie, że tamte akcje działy się, kiedy Jimmy i Kim zaczynali w HMM. Widac,że Jimmy dopiero zaczynał interesować się prawem(scena z biblioteką). Ile lat temu to było? Nie wiemy.

ocenił(a) serial na 8
ExTazaa

Tak, i dlatego jakby to zostało jakoś mądrze wplecione, w rodzaju, ze obydwoje chcieli sie przekwalifikować, to spoko. W USA tak sie zdarza, nawet ludzie po 50 nagle stwierdzaja ze chce sie przekwalifikować albo dodatkowe uprawnienia zdobyc i gitara.
Ale Gilligan nawet raz nie mrugnal, ze to o to chodzi, pokazuje ich wlasnie tak - Kim jako osobę dwadzieścia parę w tej scenie w 6 odcinku, a jimmyego jako kogos moze z 3-5 lat starszego.

ocenił(a) serial na 10
eses85

Kim w miarę ucharakteryzowali, Jimmi od BB praktycznie się nie zmienił. Mi tam scenka się podobała, pokazała różnicę między tą dwójką i że Chuck od zawsze traktował w HMM Jimmiego jak powietrze.

eses85

Mnie też to wpienia, mogli by obsadzić młodszych aktorów do retrospekcji....
Tak samo wpienia mnie fakt, kiedy latynosi między sobą rozmawiają po angielsku zamiast po hiszpańsku....

ocenił(a) serial na 8
Dziadek1991

A to może nie, o ile jest spójne. Ale oni tu robią tak, że sobie tak gada np. Naczo ze starym i najpierw sobie miho papa potem po angielsku a ptem po angielsku z espanowtrąceniami. I nie rozumiem, tzn. poza z jednej strony checia robienia hłitu małketingłowego bo moze latynosy pomsla ze serial tez dla nich a z drugiej nieodstraszanie nieespano widzów. I to faktycznie troche dziwne, bo gadają jak polak po tygodniu na emigracji, tylko w drugą stronę - co jakis czas słowko hiszpańskie i to jakieś proste, którego angielski odpowiednik dany meksykanin zna, ale i tak se mowi miho (bo jeszcze miho to moze emocjonalnie da sie wytłumaczyc) czy tam nada, a reszta po ang. I to faktycznie wybija z klimatu.