Po obejrzeniu całego sezonu mogę powiedzieć jedno - serial jest wyśmienity, świetne postacie, całkiem interesująca fabuła.
Mimo ze serial dzieli uniwersum z Breaking Bad, to mimo wszystko w zasadzie poza postaciami i ich historią nie ma nic wspólnego z pierwowzorem, idzie swoimi własnymi śladami, ma własny styl opowiadania historii, własny klimat.
Na początku trudno mi było się z tym pogodzić, tym bardziej ze ostatnie 3 sezony Breaking Bad miały tak spory rozmach, tak mocno trzymały w napięciu i były niesamowicie brutalne i wstrząsające ze myślałem ze Vince pójdzie w tym samym kierunku w Better Call Saul. Ale ten serial toczy się swoim rytmem, powoli, na spokojnie opowiada genezę powstania jednego z najlepszych prawników w historii seriali telewizyjnych, podobnie jak w BB, serial idealnie skupia się na ukazaniu psychiki postaci. Zasłużona 9, chociaż nieco brakuje mi tego bardziej ponurego klimatu Breaking Bad.