Szczerze mówiąc jestem zawiedziony pomysłem jaki obrali twórcy na ten serial. Po obejrzeniu Breaking Bad bardzo podobała mi się postać Saula, prawnika spod ciemnej gwiazdy który nie ma oporów przed babraniem się w podejrzanych sprawach. Mamy juz drugi sezon i to jest nudne, jakbym oglądał Suits tylko z lekkim jajem. Liczyłem na jaja ostre jak maczeta, śmiechu warte sprawy i pakowanie się w kłopoty a tu takie pierdu pierdu.