Ktoś wie jak się nazywa ta przypadłość bo nie pamiętam czy było coś szczegółowo wspomniane o tym w serialu
Szczegółowo nie mówili, bo przecież Chuck twierdzi, że ma uczulenie na prąd i nie chciał poddać się badaniom u psychiatry, ale objawy wskazują na schizofrenię paranoidalną.
Nie, nie odbiło mu. Miał zwykłą nadwrażliwość na promieniowanie elektryczne. To jest przypadłość neurologiczna, nie psychiczna.
Scena, w której Chuck pomimo wyłączenia wszystkich bezpieczników, dostrzega na liczniku przepływ prądu, świadczy raczej o schizofrenii, a nawet jest podręcznikowym przykładem ataku. Poza tym jest dużo przesłanek, które by na to wskazywały np folia, którą zakładał :))
To nie jest tak, że zaraz po wyłączeniu prądu prąd schodzi do zera. Skoro miał tak dużą nadwrażliwość na prąd to normalne, że te ostatnie błądzące elektrony, które przecież nie wyparowały czuł. Niestety nie sprawdzałam czy folia coś pomaga, ale nawet jeśli to zdrowi też stosują placebo. Jedyne co jest zastanawiające to nie wyczucie baterii na sali sądowej, ale objawy autyzmu wykazywał przez cały serial (w autyzmie np. słyszenie prądu jest normalne), więc to normalne, że jak skupił się na czymś innym to nie zauważył bodźca, który normalnie mu przeszkadzał. W sądzie był mega zestresowany. Poza tym tam chodziło o samą baterię, która jest o wiele mniej promieniująca od całego, naładowanego telefonu.