PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=133834}

Zagubieni

Lost
2004 - 2010
7,6 180 tys. ocen
7,6 10 1 180258
7,1 35 krytyków
Zagubieni
powrót do forum serialu Zagubieni

Te dwie postacie rządzą. Ben mistrz manipulacji przy czym niesamowicie charyzmatyczny i w
dodatku cięty żart z ironią, genialnie! John później też się rozkręca co prawda inna postać od Bena
ma więcej szacunku dla człowieka, ale równie świetna i idealna obsada, szkoda, że uśmiercili
jego postać. Ben niestety stracił magię po 4 sezonie jak i cały serial. W sumie jeszcze
przesympatyczny Hugo i ironiczny Sawyer byli świetni.

ocenił(a) serial na 10
Mr_Mijagg

Tak zgodzę się z Tobą w 100 % to najlepsze postacie ,można powiedzieć że to najlepszy duet w tym serialu.Gdy tych dwóch gości się pojawia na ekranie ,to nie ma czasu na nudę.Mimo że serial w czwartym sezonie zeszedł trochę z dotychczasowego poziomu to już sezon piąty podniósł poziom na bardzo wysoki poziom.Szósty sezon -cóż nie będę go krytykował gdyż nie był zły jednak według mnie był najsłabszy ze wszystkich ,nawet słabszy od czwartego.Szkoda że w ostatnim sezonie nie ma Locke'a ,było by ciekawiej ;)
Pozdrawiam :)

Lock14

Według mnie 4 sezon był całkiem niezły, bo były ciekawe relacje pomiędzy właśnie tym duetem. Następnie Ben stracił władzę, ale mimo tego i tak bardzo dobrze sobie radził, długo by pisać :]

5 sezon imo był już przeciętny, te podróże w czasie kilka poważniejszych wpadek np. Gdy Faraday mówi Desmondowi o jego matce to był on (Desmond) w kombinezonie, ale gdy zabił tego byłego generała to zorientował się, że ta "zaraza" to ściema, bo przecież oboje go nie mieli na sobie. Jin powinien zginąć na tym statku, za dużo jak dla mnie było już przeciągania i plątaniny, długo by pisać... 6 sezon niezły, ale patrząc przez pryzmat poprzednich trzymał się całkiem kupy, wyjaśniał wiele postaci w tym tajemniczego Richarda ( jeden z najlepszych odcinków).
Potem się okazało, że już nie żyli od początku, eeee mi się to już nie spodobało :/

ocenił(a) serial na 10
Mr_Mijagg

'Potem się okazało, że już nie żyli od początku'
Kto Ci takie bajki wmówił ? ;-]

aqu32

Na końcu 6 sezonu Christian mówi do Jacka, że nie żyje, czyli wszyscy byli martwi, ale stworzyli to miejsce, aby się odnaleźć.
Ojciec Locka mówił, że są w piekle, bo był w karetce i nagle znalazł się na wyspie, ale co do tego może jest inne wytłumaczenie.

ocenił(a) serial na 10
Mr_Mijagg

Każdy zginął w swoim czasie, niektórzy na wyspie, niektórzy po tym jak się z niej wydostali, jeszcze inni (jak Hugo czy Walt) mogli żyć nawet po kilka tysięcy lat jako 'protektorzy wyspy'.
Ojciec Locke'a mówił tak, bo spotkała go dziwna sytuacja (porwany spotyka na jakiejś wyspie swojego syna i osobę, której zabił rodziców) i tak to sobie tłumaczył, ale nie miało to nic wspólnego z rzeczywistością ;-]
Polecam ten temat i przeczytanie całkiem ciekawie przekazanych wyjaśnień ze strony pracownika studia Bad Robots (posty nr 7 i 11): http://www.filmweb.pl/serial/Zagubieni-2004-133834/discussion/Moje+osobiste+odcz ucia+co+do+ostatnich+odcink%C3%B3w+i+%22EPICKIEGO%22+fina%C5%82u+LOST,+jednego+z +najlepszych+seriali,+jakich+kiedykolwiek+ogl%C4%85da%C5%82em.,1426242

Mr_Mijagg

Człowiek siwieje jak takie głupoty czyta. Jak wyście zdali w ogóle maturę skoro już nawet oglądać i słuchać nie potraficie ze zrozumieniem???

Ojciec Jacka owszem powiedział że to oni stworzyli to miejsce ale chodziło mu o alternatywną rzeczywistość - tą poza wyspą gdzie Locke znowu jeździ na wózku, Sawyer jest policjantem itp. Są to zaświaty!!! Bohaterowie umierając jeden po drugim rozpoznawali się w zaświatach. Tylko Jack jak zwykle ciężko kapujący, nie wiedział co się z nim dzieje nawet kiedy zaczął gadać ze swoim zmarłym ojcem. Potwierdzenie z forum LOST :

" Niektórzy zgineli na wyspie, inni z niej uciekli. Prędzej czy później wszyscy umarli - tak jak to w życiu. W "zaświatach" musieli się odszukać a kiedy się spotkali poszli "gdzieś dalej", "moved on". Jack umierał z uśmiechem na twarzy bo kończąc życie miał poczucie, że miało ono sens - poświęcił się żeby ocalić wyspę i umożliwić reszcie ucieczkę. Dopiero w tym odcinku zwróciłem uwagę na imie ojca Jacka - Christian Shephard. Podoba mi się tekst o wyłączeniu światła żeby zgładzić ciemność - człowieka w czerni. "

" Natomiast tzw. alty, to po prostu sceny z tego co dzieje się po śmierci wszystkich bohaterów. Jak określa to ojciec Jacka, stworzyli tę rzeczywistość po to, by odzyskać wspomnienia i spotkać się z osobami, z którymi spędzili najważniejszą część swojego ŻYCIA - co obala definitywnie teorię, że byli martwi już od samego początku (jakby ktoś nie zawierzył temu co mówi Jacob w "Ab Eternao";). Zresztą, metafizyczny wymiar tego gdzie są, podkreśla chyba scena z Lockeiem, który po pełnym uświadomieniu po prostu wstaje w wózka jakby nigdy nic. "

" Musze przyznac,ze ogladajac ostatni odcinek bylam rozczarowana na poczatku. Potem przyszla zlosc a na koncu koszmarny smutek.
Producenci obiecali nam happy ending, tylko nikt z nich nie wspomnial, ze wszyscy znowu beda razem po smierci!! Do ostatniego momentu mialam nadzieje, ze wszystko to sie cofnie, beda znowu razem,ale zywi. To najsmutniejszy final jakikolwiek moglam sobie wyobrazic!!
Po tym wszystkim co przeszli, po tym wszystkim czego bylismy swiadkami przez te 6 lat...ten ostatni raz widzimy ich wszystkich MARTWYCH! nie wiem co jest gorsze czy to ze serial sie skonczyl czy ze skonczyl tak przykro."

W sezonie 6 rzeczywistość poza wyspą to były zaświaty/ czyściec/ poczekalnia. Ci którzy o tym wiedzieli czekali na tych którzy jeszcze nie umarli żeby całą ekipą pójść do " nieba ".

Raskolnikow89

Tak wiem jaki jestem głupi. I co najważniejsze jakie mam niskie IQ.

@aqu32 dzięki za link, który rzucił światło na sprawę :]