Mylisz sondaż z statystyką...

Co masz na myśli?

Piwo. I o Pani ze sklepu czasami fantazjuję.

Powód jest prosty: Pingwiny z Madagaskaru to fajny serial.
Właśnie kilka dni temu skończyłem oglądać Lost. Poświęciłem temu serialowi ostatnie 2-3 miesiące. 2-3 stracone miesiące... Pierwsze 4 sezony naprawdę dobre, budowały klimat. Piąty sezon już stracił powiew świeżości. Ostatni, szósty sezon, to była największa kupa jaką widziałem w życiu! To było gorsze nawet od Ludzkiej Stonogi (bo Ludzka Stonoga, mimo że była chorym i porytym filmem, to jakiś sens miała). A do tego wszystkiego ten absurdalny odcinek finałowy! Kupa do kwadratu! Nic nie zostało wyjaśnione, zupełnie nic. Cztery (a nawet pięć) sezonów budowania zagadek, a na koniec kupa. Ty naprawdę się dziwisz, że Lost jest tak nisko w rankingu?

@Pablo_37 mam te same odczucia, ale chyba jesteśmy nieco odosobnieni w ocenie serialu.

wszystko zostało wyjasnione nawet po co na wyspie były niedzwiedzie polarne... ale to trzeba troche pomyslec głowa.
Serial to przedewszystkim genialnie pokazana szczegolowo postacie w zadnym innym serialu filmie tego nie ma.
Ciekawe co byś powiedział o filmach np Lyncha np. zagubiona autostrada tam nie ma wyjasnienia podanego na tacy.
Jak nie uwaznie ogladasz filmy seriale to nie pisz pozniej takich bzdur tylko zacznij ogladać proste filmy akcji itp.

Dokładnie daj dla idioty coś gdzie trzeba ruszyć zwojami to on powie że be,kupa i 1 leci w ocenach

Dokładnie tak.
A swoją drogą, to serial ten pokazuje jak bardzo w ciągu zaledwie kilku lat zmieniły się oczekiwania widzów wobec seriali. W czasach emisji Zagubionych serial ten był bardzo doceniany przez przeciętnego Kowalskiego, a dziś? Dziś seriale muszą być proste i gdy np. jakiś koleś robi bombę i wtyka zapalnik do C4, to aktor musi na głos wypowiedzieć co to jest C4, co do niego wtyka i w jakim celu. Tylko czasami twórcy mogą sobie pozwolić na wielką tajemnicę i wetknąć ten zapalnik w ciszy po to by po eksplozji zaskoczyć zdezorientowanego widza tym, że plastelina zmieniła się w bombę ;)

Świetnie napisane, z przekąsem! Też mam takie wrażenie, że wszystko omawiają cztery razy, albo serial jest po prostu przegadany. W LOST jest inaczej, i cały czas musimy - jak bohaterowie, zastanawiać się czy można komuś ufać, czy nie. Czym są w istocie fenomeny spotykane na Wyspie? Czy jesteśmy dobrze poinformowani, czy ktoś chce się nami bawić?

Myślę podobnie i nie tylko wśród widzów ale np u graczy też,dziś szereg podpowiedzi,spowalniaczy i informacji o tym co sie dzięje by gracz mógł wiedzieć co się dzieje i co w ogóle robić,i podobnie też z niektórymi widzami pewnie kto oglądał lost a ma wymagania że wszystko będzie podane na tacy bez minimum wkładu swojego,czyli myślenia,tak to się kończy że nie rozumieją tacy ludzi serialu :) i tu chodzi o zrozumienie,a nie czy się podoba czy nie,bo wiadomo każdy ma swoje gusta ;)

Jak można porównać filmy Lyncha to tej rzadkiej kupy jakiej jest lost???? To jak porównanie kota z niedźwiedziem

ty jestes rzadki nikt tu nie porownuje bo to całkiem co innego ale obie produkcje maja coś oryginalnego.

Nie zostało wyjaśnione na przykład:
1. Kim są Inni?
2. Dlaczego porywają ludzi i jakimi kryteriami się przy tym kierują?
3. Dlaczego raz są jakimiś nadludźmi (np. Ethan sam taszczył odurzonych Claire i Charliego, pokonał Jacka z łatwością, wspiął się na drzewo z Charliem; Juliette potrafiła obezwładnić Jacka i zrobić idealny unik, gdy Kate zamachnęła się na nią kijem bilardowym), ale innym razem nie wykazują się niczym szczególnym?
4. Dlaczego towarzyszą im szepty, choć przecież nie mają z nimi nic wspólnego?
5. No i w ogóle dlaczego byli tak wrogo do wszystkich nastawieni? W tym do rozbitków, których uważali wręcz za najeźdźców, tak jakby to była ich wina, że się rozbili. A przecież to Jacob ich sprowadził na wyspę, a Inni go przecież słuchali, tak więc to jest po prostu sprzeczność.
5. Dlaczego liczby się wszędzie pojawiały, nawet na bunkrze Dharmy? I to zanim ludzie, których dotyczyły, się nawet urodzili.

6. Dlaczego ludzie porwani przez Innych dołączają do nich? Wszystkich poddano praniu mózgu, takiemu jak Carla? Czy może Ben jest aż tak przekonujący?
7. O co chodziło z chorobą, która niby zainfekowała towarzyszy Rousseau, której obawiał się Desmond i jego poprzednik, przed którą Ethan chciał chronić Claire i która niby potem dotknęła Sayida?
8. Dlaczego ciężarne kobiety umierają?

dokładnie tak LOST powinen być na 1 miejscu, to dla mnie tylko pokazuje ile ten ranking jest warty

Z każdym sezonem poziom spadał. Ale nadal ma dobrą ocenę na imdb 8,5.
Najlepsze seriale jakie widziałem to te:
Shogun 1980 imdb 8,0
Robin of Sherwood 1984-1986 imdb 8,5
Północ-południe 1985-1986 imdb 8,1
Twin Peaks 1990-1991 imdb 8,9 (kiedyś 9,4)
X-Files 1993-2002 imdb 8,7
Oz 1997-2003 imdb 8,8
Sopranos 1999-2007 imdb 9,2
Kompania braci 2001 imdb 9,6
Sześć stóp pod ziemią 2001-2005 imdb 8,8
The wire 2002-2008 imdb 9,4
The Shield 2002-2008 imdb 8,8
Deadwood 2004-2006 imdb 8,8
Lost 2004-2010 imdb 8,5
Rzym 2005-2007 imdb 8,9
Dexter 2006-2013 imdb 8,8
Breaking Bad 2008-2013 imdb 9,5
Sherlock 2010-2014 imdb 9,3
Czarne lustro 2011-2013 imdb 8,8
Gra o tron 2011-2018 imdb 9,5
Utopia 2013-2014 imdb 8,5
House of cards 2013-2016 imdb 9,0
Vikings 2013-2016 imdb 8,6
Gomorra 2014 imdb 8,7
Detektyw 2014-2015 imdb 9,2
Fargo 2014-2015 imdb 9,1
Narcos 2015 imdb 9,0

Wg mnie najlepsze seriale to Twin Peaks, Sopranos, The wire, Breaking Bad.
A największy sentyment mam do Robin of Sherwood i Twin Peaks. Można do nich wracać wielokrotnie.

czy z każdym poziomem, to się nie zgodzę, mi bardzo się podobały właśnie ostatnie sezony, pierwsze dwa genialne, kolejne słabsze, ale ostatnie mi się podobały :)

Nie wiem czy oglądałeś w tv sezon na rok, czy od razu ciągiem.
Ja osobiście serial obejrzałem cały w 2014 roku w ciągu 3 tygodni.
Dla mnie 3 pierwsze sezony były najlepsze i miały świetny tajemniczy klimat.
W czwartym trochę było gorzej, ale nadal był to dla mnie dobry serial.
5 i 6 sezon to moim zdaniem złe pomysły. Rozumiem czemu ludziom się nie podobały.
Poszli w złym kierunku. Niektóre pomysły niedorzeczne.
W 6 sezonie rozczarowuje też brak wyjaśnienia pewnych rzeczy. Sądzę, że nie wiedzieli jak.

Podobne mam odczucia do serialu Dexter. Świetne 4 pierwsze sezony.
Następnie w 5,6 i 7 sezonie obniżenie poziomu. Ostatni 8 sezon zdecydowanie najgorszy.
Widziałeś Dextera ? Jakie masz odczucia w stosunku do tego serialu ?

Zależy od gustu :) ja za pierwszym razem może 3 sezony obejrzałem, po paru latach obejrzałem wszystko w parę tygodni.

Poszli w kierunku w jakim nikt się nie spodziewał, co okazało się złym pomysłem. Myślę, że chcieli na siłę zaskoczyć wszystkich, bo wiele teorii zrodziła społeczność fanów i pewnie gdyby wybrali którąś z nich to zaraz podniosłyby się głosy, że co to za zakończenie którego się ludzie domyślali.

Moim zdaniem powinna być przedstawiona jakaś bardzo rozbudowana teoria tłumacząca naturę wyspy, coś z pogranicza nauki i filozofii, a nie ta tania historia konfliktu braci. Po sześciu latach rzucać widzom coś tak prymitywnego to niemal policzek. Do tego niepotrzebny pomysł drugiej linii czasu. Można by coś takiego eksploatować, ale na jakiejś innej zasadzie, dajmy na to jako alternatywna wersja wydarzeń jak w Przypadku Kieślowskiego, czy też w Przypadkowej Dziewczynie. Widz obserwowałby dajmy na to jak się wszystko na pierwszy rzut oka kiełbasi na wyspie i zmierza do jakiejś katastrofy. W drugiej linii sielanka i nagle na sam koniec twist fabularny i okazuje się że poświęcenie rozbitków prowadzi do jakiejś formy odkupienia, a w wersji początkowo sielankowej z powodu zatopienia wyspy i w konsekwencji usunięcia boskiego światła ze świata następuje eskalacja zła i koniec świata. Ta linia czasowa znika i mamy podsumowanie, że śmierć tylu osób na wyspie miała sens i prowadziła do większego dobra, a to początkowe uniknięcie cierpienia, tak kuszące dla człowieka jest często tylko ślepym zaułkiem.

A zamiast tego mamy ludzi, którzy umierali bo Zły ich umiejętnie szczuł na siebie a sens ich ofiary jest żaden tak naprawdę, bo to był konkurs w którym jest jeden zwycięzca co zostanie nowym Jacobem a reszta osób jest wówczas nieistotna. Czy zwycięzcą będzie Jack czy Hugo jeden pies, ważne żeby wykonywał swoje zadanie. Gdzieś w tym wszystkim zagubiła się wyjątkowość Johna bo nie stał się Mesjaszem wyspy tylko raczej postacią tragiczną, frajerem, którego łatwo było zmanipulować i wykorzystać jak narzędzie. To mnie najbardziej boli, bo Locke w wersji Terrego O'Quinna miał wielki potencjał, lubiłem go za jego niemal terapeutyczny wpływ na wielu ludzi, na umiejętność pomocy w taki sposób jakiego dana osoba potrzebowała: gry w tryktraka, znalezienia psa czy zbudowania wspólnie kołyski dla dziecka. Ze względu na jego wiek i doświadczenie oraz przynajmniej na początku wiarę w wyjątkowość wyspy i siebie samego mógł w serialu odgrywać rolę mentora w rodzaju nawet mistrza Yody, gdyby umiejętnie poprowadzić tą postać. Niestety potencjał ten zmarnowano.

Mi się to bardzo podobało. Mam podobne odczucia co niektórzy z tym, że 3 seria była wg. mnie najgorsza.

Zasadniczo to najbardziej podobały mi się:
2 sezon (Liby, Ekko a nawet Ana Lucia - świetne postacie, zmarnowany potencjał)
5 seria i 1 seria (prawie tak samo, ale na korzyść piątej w szczególności to zakończenie)
spory przeskok
4 seria (Niby nawet spoko, ale flashforwardy słabe, i zbędne)
6 seria (To już nie to, były fajne odcinki ale były też słabiutkie)
3 seria (Straszna nuda, ten sezon powinien być znacznie krótszy jak następne. Masa zbędnych wątków, wszystko się dłużyło... Nikki i Paolo to jakiś nieśmieszny żart. Gdyby skrócić go o 1/3 był by świetny jak 2 pierwsze)

Własnie historia Nikki i Paolo jest fajna taka z jajem i konczy się niezla tragedia ,taka odskocznia od głownych bohaterow. Ich historia tez miała jakiś minimalny wpływ na fabułe i pokazała, że jest wiecej rozbitków .

Obejrzyjcie sobie seriale z TOPU to zobaczycie czym to sie rozni :)

Dlatego, że nie jest aktualny? Chyba to ma znaczenie. Poza tym po super 1 i 2 sezonie, kolejne były gorsze, a nawet nie wiem dokładnie o czym i dużo ludzi na pewno przez to obniżyło ocenę. Ja pewnie za 1 i 2 dałbym mocną 9. A tak pozostaje 8, bo jednak wyżej cenię to co dobre dostałem od LOST, a nie to, co potem było bylejakie, dłużące się czy nudne.

DALEKIE MIEJSCE BO WIDZOWIE SĄ TĘPI I CHCĄ MIEĆ PODANE WSZYSTKO OD A DO Z A LOST TO SERIAL INNY NIŻ WSZYSTKIE TO ARCYDZIEŁO NIE DLA ZWYKŁEGO PRZECIĘTNEGO JANUSZA

To jest jakas tragedia z ta ocena przecietny serial dla nastolatkow ma wieksza ocene a zagrane tam postacie w porownaniu z tymi to juz dramat

mozecie mi wytlumaczyc o co chodzi w 6 sezonie? dlaczego na poczatku sa ludzie w samolocie, potem zatopiona wyspa a potem juz akcja na wyspie? to w koncu to bylo realne? to ze bomba wybuchla i samolot dolecial i oni zyli tak jak dalej jest pokazane w serialu? czy to co sie dzialo na wyspie w 6 sezonie?

Niskie miejsce w rankingu jest prawdopodobnie spowodowane tym, że jest to po prostu bardzo słaby serial.

Bo im blizej konca seriaku tym gorzej...

eee

LOST swego czasu był bardzo wysoko w rankingu, na pewno w top 5.
Z ostatnimi sezonami spadły oceny, popularność i zachwyt. Trudno się dziwić. Gorsze zakończenie spotkało chyba jedynie Dextera.

Dla mnie jako nałogowego serialooglądacza był to pierwszy "ważny" serial, który budził wielkie emocje. Czekanie na nowy odcinek było nie do zniesienia. Potrafiłam oglądać każdy kolejny po kilka razy.
Ze względu na ogromny sentyment do tego serialu zawsze będzie miał u mnie 10. Gdybym oglądała go teraz po raz pierwszy - na pewno bym go na tyle nie oceniła ;)

Lost był numerem 1 rankingu Filmwebu przez blisko 4 lata, od 2005 do jesieni 2008. Spadł kiedy zaczęła się plaga multikont i wojny w rankingach, w tym najsłynniejsza między "Ojcem Chrzestnym" a "Avatarem".

ale szczerze? o co chodzi, oglądam pierwszy sezon i ten serial jest przeciętny a tu każdy podniecony
znaczy się pózniej będzie lepiej??

To jest jedna wielka całość, jak obejrzysz całość to wierze że zmienisz zdanie ;]

Jeśli nie złapiesz bakcyla w pierwszym sezonie to nie złapiesz w ogóle. Po prostu serial nie w Twoim guście.

Dlatego, że tutaj - podobnie jak np. w serialu Kiepscy - serial jest dobry do pewnego momentu... w przypadku Lost do góra 4 sezonu. Potem zaczynają się takie głupoty, że nie da się tego oglądać ... stąd taka ocena.

"w serialu kiepscy" haha :D Ten serial miał być pełen absurdów, więc się nie dziwcie, ze taki jest. Jednemu do gustu przypadł, a innemu nie.

pomyliłeś definicje tajemnic i zjawisk nadprzyrodzonych z absurdem .
bo o to chodzi - że serial miał być pełen tajemnic a wyszedł absurd...
nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby produkować ani oglądać serialu z definicji pełnego absurdów - chyba że byłby to twór z rodzaju komedii absurdu.

Może dlatego, że im dalej w sezonach tym gorzej :(

A oceny pseudo krytyków to już w ogóle śmiech na sali. 6,4 za Lost? Ok, rozumiem, że ten serial to nie dla każdego 10/10, ale nie przesadzajmy. Ocena 6.4 to jakaś pomyłka!

pozdrowionka mordziaty , lości najlepsi 4ever! dzieki temu serialowi oświadczylem sie swojej dziewczynie jak nasz samolot sie rozbil! JUPI

Pierwszy sezon to telenowela. Mam nadzieję, że później się rozkręci, ale początek nie zasługuje na więcej niż 6/10.

Czemu tak dalekie miejsce? Bo ten serial jest niedopracowany. Pomysł jest dobry, ale samo wykonanie często polega na stosowaniu zapychaczy i wzbudzania sensacji na siłę.
Na przykład: Bohaterowie dostają się w końcu do bunkra i spotykają tam Desmonda. Okazuje się, że Jack poznał go już wcześniej. No i co z tego? Twórcom się chyba wydawało, że będzie to dla widza taki szok jak "I am your father" Dartha Vadera, ale tak naprawdę dlaczego miałoby to nas ruszać? Koniec końców w żaden sposób nie wpłynęło to na fabułę i nie miało kompletnie żadnego znaczenia.
Albo jesteśmy raczeni długimi sekwencjami pokazującymi relacje Locke'a z jego odnalezionym ojcem. Tylko do czego nam to jest potrzebne? W jaki sposób pcha akcję do przodu?
Ogółem, olbrzymia większość tych retrospekcji jest nudna, niepotrzebna, irytująca i nie wpływa kompletnie na fabułę. Mają dodawać dramaturgii, ale tej dramaturgii i tak jest nieraz za dużo.

W konfrontacji z serialem, w którym gigantyczny niedżwiedź polarny biega sobie po tropikalnej wyspie, te pingwiny są dla mnie nieco wiarygodniejsze.

Twórcy Lost popełnili błąd którego ledwo uniknęli twórcy Skazanego - zrobili serial na 6 sezonów.
Skazany powinien zakończyć się na 2-gim lub 3-cim sezonie i czwarty sezon zaczął juz wyraznie przynudzać, o tyle Lost zaczął mnie nudzic juz w drugim sezonie. Dlaczego - o tym ponizej.
Pierwszy sezon Lost jest dobry. Fabuła opiera sie na ocalonych z katastrofy i o tym jak staraja sie przezyc na wyspie, wplatane są w to flashbacki czyli historyjki z zycia bohaterów sprzed katastrofy lotniczej. Ok, na pierwszy rzut oka w Skazanym podejscie było podobne, widz poznaje historie Scofielda i jego wspolwiezniów, jak i rowneiz osób które nie są w więzieniu.
Tutaj jednak ma miejsce fundamentalna róznica miedzy Lost a Skazanym.
W Skazanym flashbacki są jedynie niewielkim uzupełnieniem fabuły.
W Lost stanowią około POŁOWY fabuły i czasu kazdego odcinka.
Dla widza który oczekuje ze serial Lost bedzie trzymal w napięciu i trzymał sie fabuły głównego miejsca gdzie rozgrywa sie akcja, bedzie to porażka i zawód.
O ile w peiwrszym sezonie nie stanowi to jakichs wiekszych problemów, o tyle im wiecej odcinków tym wiecej aktorów sie pojawia i coraz trudniej sledzic historie kazdego bohatera. Flashbacki stają sie coraz bardziej irytujące.

W sezonie 2 skazanego flashbacki zostały zmarginalizowane do duzo mniejszej ilosci niz w sezonie 1 i to wyszło serialowi na dobre, pozwoliło skupic sie widzowi na akcji i fabule.
W sezonie 2 Lost rezyser nie zrobił tego, nadal połowa kazdego odcinka zajmuja niepotrzebne historie bohaterów sprzed katastrofy. Zakłocają one tylko tempo akcji serialu i sprawiają ze serial staje sie senny i nudny.

Ja dotrwałem do połowy drugiego sezonu, dlatego nie moge polecic tego tasiemca.

Bez wątpienia Lost jest świetnym serialem ale od Pingwinów wara.^^

Lost świetnie wystartował ale im dalej w las tym było gorzej i absurd gonił absurd… po 20 latach od premiery ludzie pamiętają już tylko absurdy i tyle… nie ma tez wielkiej wartości w oglądaniu ponownie bo cała tajemniczość i te wszystkie zagadki na których był zbudowany - wszyscy wiedzą do czego to zmierzało..