"Lost" to obok "X-Files" i "Rome", mój ulubiony serial. Dlaczego? Chyba w żadnej innej telewizyjnej produkcji nie udało się w tak znakomity sposób połączyć elementów zdających kompletnie do siebie nie pasować.

Jest więc w "Lostach" i dramat i komedia, nie brakuje scen typowych dla kina obyczajowego, trafia się również coś z horroru albo thrillera. A to wszystko stanowi wspaniałą, nierozerwalną całość, którą mimo zakończenia chce się smakować na nowo. Wspaniałe aktorstwo i to w dodatku ze strony nie znanych wcześniej artystów do tego równie znakomite dialogi, zdjęcia, muzyka.
Przez całe "zagubione" 6 lat obcowanie z tym serialem było prawdziwą ucztą dla oka.

Mimo to, przy okazji finału ostatniego 6 sezonu pojawiały się tu i ówdzie głosy, że autorzy serialu w pewnym momencie się pogubili, część wątków zwyczajnie przeciekła im przez scenopisarskie palce i ostatecznie finał nie był aż tak dobry jak mógł by być.

Nie zgadzam się z tą opinią. Moim zdaniem "Lost" został dokładnie przemyślany od początku do końca i o żadnym zaniechaniu nie może być mowy, co najwyżej oczekiwania wobec zakończenia były zwyczajnie zbyt wygórowane. Nic w tym dziwnego. Autorzy bowiem tak wysoko podnieśli poprzeczkę przy okazji poprzednich sezonów, że apetyt na finał był przeogromny.

Przez cały czas trwania produkcji, tu na tym forum nie brakowało również głosów domagających się wyjaśnienia takich czy innych zagadek które były częścią fabuły jak również odpowiedzi na temat motywacji każdego z bohaterów.

Cóż, wszystkich nikt nigdy nie zadowoli i bardzo dobrze. Powinniśmy być różni, dlatego poniższa próba skondensowania całej fabuły serialu w kilkudziesięciu zdaniach nie jest próbą dotarcia do mniej wyrobionego widza, który wcześniej nie "załapał" się na filmowe wyjaśnienie, to raczej chęć powrotu do tego co minęło razem z ostatnim kadrem ostatniego odcinka, ostatniej szóstej serii.

A zatem...

Na jednej z wysp Pacyfiku rozbija się samolot pasażerki Amerykańskich Linii Lotniczych nr 815 lecący z Sydney w Australii do Los Angeles w USA.

Wielu pasażerom udaje się przeżyć katastrofę. Są pośród nich młody neurochirurg Jack, oszust i blagier Sawyer, podejrzewana o morderstwo, młoda kobieta, Kate, miłośnik szkoły przetrwania, John Locke jak również, sympatyczny, pełen poczucia humoru i prawdziwy fan "Gwiezdnych Wojen", Hugo

Wierząc, że rychło nadejdzie pomoc, rozbitkowie próbują każdy na swój sposób "zadomowić" się na wyspie. Z czasem poznają tzw "Innych", którzy od dawna są gospodarzami wyspy i roszczą sobie do niej prawo. Od tej pory ci tzw "Inni" będą głównymi przeciwnikami bohaterów serialu.

"Inni" porywają część rozbitków i umieszczają ich w zwierzęcych klatkach. Jak się okazuje robią to po to aby dokonać na nich testu sprawdzających odwagę, siłę charakteru , etc.

Jest to ważne gdyż wybrani rozbitkowie są częścią wielkiego planu ocalenia wyspy z rąk tajemniczego bezimiennego, który mieszka na wyspie od wieków razem ze swoim bratem Jacobem, który jest głównym szefem "Innych". Czas Jacoba, gdy sprawował nad wyspą władzę bezpowrotnie się kończy i musi znaleźć on godnego następcę, jednocześnie pragnąc aby nie dostała się w ręce jego brata, który chce wyspę zniszczyć. Nie można do tego dopuścić gdyż na wyspie znajduje się cudowne źródło energii, które zdaje się kontrolować wszelki światowy porządek i którego zniszczenie będzie się równało końcowi ludzkiej cywilizacji.

Ostatecznie, po wielu perypetiach w czasie których poznajemy również ważniejsze zdarzenia z życia rozbitków, poprzedzających feralny lot, "zły" brat Jacoba zostaje pokonany, wcześniej jednak zdołał zabić Jacoba a sama wyspa zostaje ocalona i ma nowego przywódcę. Zostaje nim Hugo.

Po wybraniu nowego przywódcy wyspy, paru rozbitkom udaje się wrócić do domu. Większość z tych która pozostała na wyspie, w tym Jack, na skutek różnych okoliczności umiera.

Jednak ostatecznie wszyscy oni spotykają się razem we wspólnym gronie. Miejscem ich spotkania nie jest jednak świat poza wyspą lecz inny wymiar życia po śmierci, który stworzyli aby wreszcie móc się w pełni odnaleźć.

Wspaniały serial.