PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=133834}

Zagubieni

Lost
2004 - 2010
7,6 180 tys. ocen
7,6 10 1 180222
7,1 35 krytyków
Zagubieni
powrót do forum serialu Zagubieni

Mam dla wszystkich fanów LOST fajnom zabawe.Polega ona na tym że dana osoba pisze jedno zdanie a druga dopisuje kolejne (tylko żeby jedna i ta sama osoba nie pisala dwa razy podrząd)tak aby powstała jakaś faja historia.
Dobra to ja zaczynam:

Po zabawie w berka z Sawyerem i Sayidem ,Hugo zgłodniał i postanowił spytać się Locka czy porzyczy mu noża aby ten mógł coś upolować w lesie,lecz ten

ocenił(a) serial na 10
Joecrou

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić .
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne rozbitka z samolotu.

ocenił(a) serial na 9
Joecrou

Jack opatrzyl rane Desmonda, jednak stwierdzil ze do konca zycia bedzie on chory umyslowo...

ocenił(a) serial na 10
elenex89

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić .
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne rozbitka z samolotu.

ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał

rubin789

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyslal tak zrobil. Poniewaz byl bardzo najedzony musial sie wyproznic.Ach jak ulga westchnal.Tymczasem piekna blondyna odzyskiwala swiadomisc...

ocenił(a) serial na 10
bunia13

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak ulga westchnal.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie

ocenił(a) serial na 10
ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak ulga westchnal.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się pijana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni

ocenił(a) serial na 10
czarny_murzyn

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się piana. Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni batona i dał jej do ręki. A następnie schował się za drzewem.

ocenił(a) serial na 9
czarny_murzyn

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak ulga westchnal.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawalek nogi Juliet(ktory zabral na pozniej) i czym predzej zatkal nim blondynke w obawie przed pogryzieniem

ocenił(a) serial na 10
Joecrou

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z rozkoszą nogę Juliet.

ocenił(a) serial na 9
no_bo_co

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z rozkoszą nogę Juliet.... a poniewaz mlaskala, bardzo glosno, w 5 sekund znalazl ich John...

ocenił(a) serial na 10
elenex89

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z rozkoszą nogę Juliet.... a poniewaz mlaskala, bardzo glosno, w 5 sekund znalazl ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę, umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!

ocenił(a) serial na 10
czarny_murzyn

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a poniewaz mlaskala, bardzo glosno, w 5 sekund
znalazl ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley

ocenił(a) serial na 10
rubin789

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie - rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli

ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział.

ocenił(a) serial na 10
rubin789

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.

ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.Tymczasem kilkanaście kilometrów dalej doktorkowi udało się opatrzyć dziurę w głowie Desmonda.Mężczyźni widząc że się ściemnia postanowili rozpalić ognisko w głębi buszu aby się rozgrzać i zagrać kilka harcerskich piosenek na gitarze którą Des znalazł w krzakach wraz z przenośną lodówką pełną jedzenia i dwoma kałachami.

ocenił(a) serial na 10
czarny_murzyn

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.Tymczasem kilkanaście kilometrów dalej doktorkowi udało się opatrzyć dziurę w głowie Desmonda.Mężczyźni widząc że się ściemnia postanowili rozpalić ognisko w głębi buszu aby się rozgrzać i zagrać kilka harcerskich piosenek na gitarze którą Des znalazł w krzakach wraz z przenośną lodówką pełną jedzenia i dwoma kałachami. Reszta grupy na czele z Jacobem obserwowała za drzew nowych rozbitków.

ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad
brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.Tymczasem kilkanaście
kilometrów dalej doktorkowi udało się opatrzyć dziurę w głowie
Desmonda.Mężczyźni widząc że się ściemnia postanowili rozpalić ognisko w
głębi buszu aby się rozgrzać i zagrać kilka harcerskich piosenek na
gitarze którą Des znalazł w krzakach wraz z przenośną lodówką pełną
jedzenia i dwoma kałachami. Reszta grupy na czele z Jacobem obserwowała
za drzew nowych rozbitków. Jednak Jack przez nie uwagę wszedł w ognisko
i podpalił dżunglę, to ich zdradziło przed nowymi rozbitkami.

ocenił(a) serial na 10
rubin789

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad
brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.Tymczasem kilkanaście
kilometrów dalej doktorkowi udało się opatrzyć dziurę w głowie
Desmonda.Mężczyźni widząc że się ściemnia postanowili rozpalić ognisko w
głębi buszu aby się rozgrzać i zagrać kilka harcerskich piosenek na
gitarze którą Des znalazł w krzakach wraz z przenośną lodówką pełną
jedzenia i dwoma kałachami. Reszta grupy na czele z Jacobem obserwowała
za drzew nowych rozbitków. Jednak Jack przez nie uwagę wszedł w ognisko
i podpalił dżunglę, to ich zdradziło przed nowymi rozbitkami. Nowi byli zaniepokojeni i wystraszeni zaistniałą sytuacją.

ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad
brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.Tymczasem kilkanaście
kilometrów dalej doktorkowi udało się opatrzyć dziurę w głowie
Desmonda.Mężczyźni widząc że się ściemnia postanowili rozpalić ognisko w
głębi buszu aby się rozgrzać i zagrać kilka harcerskich piosenek na
gitarze którą Des znalazł w krzakach wraz z przenośną lodówką pełną
jedzenia i dwoma kałachami. Reszta grupy na czele z Jacobem obserwowała
za drzew nowych rozbitków. Jednak Jack przez nie uwagę wszedł w ognisko
i podpalił dżunglę, to ich zdradziło przed nowymi rozbitkami. Nowi byli zaniepokojeni i wystraszeni zaistniałą sytuacją.Jacob obserwując grupę nowych spostrzegł, że wśród rozbitków znajduje się kilku Hobbitów z Frodo na czele.Jednak Lock myśląc że nowi chcą zaatakować jego grupę rzucił w jednego z hobbitów swoim nożem który wbił mu się w plecy.Okazało się że był to Merry który padł nieżywy,pozostali widząc to jeszcze bardziej się wystraszyli i zaczęli biec w stronę buszu gdzie ukrywali się Lock i spółka.Jackob widząc to chwycił nogę Sayida i

ocenił(a) serial na 10
rubin789

Jacob obserwując grupę nowych spostrzegł, że wśród rozbitków znajduje się kilku Hobbitów z Frodo na czele.

ocenił(a) serial na 10
scary_crow

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad
brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.Tymczasem kilkanaście
kilometrów dalej doktorkowi udało się opatrzyć dziurę w głowie
Desmonda.Mężczyźni widząc że się ściemnia postanowili rozpalić ognisko w
głębi buszu aby się rozgrzać i zagrać kilka harcerskich piosenek na
gitarze którą Des znalazł w krzakach wraz z przenośną lodówką pełną
jedzenia i dwoma kałachami. Reszta grupy na czele z Jacobem obserwowała
za drzew nowych rozbitków. Jednak Jack przez nie uwagę wszedł w ognisko
i podpalił dżunglę, to ich zdradziło przed nowymi rozbitkami. Nowi byli zaniepokojeni i wystraszeni zaistniałą sytuacją.
Jacob obserwując grupę nowych spostrzegł, że wśród rozbitków znajduje się kilku Hobbitów z Frodo na czele.

ocenił(a) serial na 10
scary_crow

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad
brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.Tymczasem kilkanaście
kilometrów dalej doktorkowi udało się opatrzyć dziurę w głowie
Desmonda.Mężczyźni widząc że się ściemnia postanowili rozpalić ognisko w
głębi buszu aby się rozgrzać i zagrać kilka harcerskich piosenek na
gitarze którą Des znalazł w krzakach wraz z przenośną lodówką pełną
jedzenia i dwoma kałachami. Reszta grupy na czele z Jacobem obserwowała
za drzew nowych rozbitków. Jednak Jack przez nie uwagę wszedł w ognisko
i podpalił dżunglę, to ich zdradziło przed nowymi rozbitkami. Nowi byli zaniepokojeni i wystraszeni zaistniałą sytuacją.
Jacob obserwując grupę nowych spostrzegł, że wśród rozbitków znajduje się kilku Hobbitów z Frodo na czele. Postanowił się z nimi przywitać. Ale Richard chciał go powstrzymać.

ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad
brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.Tymczasem kilkanaście
kilometrów dalej doktorkowi udało się opatrzyć dziurę w głowie
Desmonda.Mężczyźni widząc że się ściemnia postanowili rozpalić ognisko w
głębi buszu aby się rozgrzać i zagrać kilka harcerskich piosenek na
gitarze którą Des znalazł w krzakach wraz z przenośną lodówką pełną
jedzenia i dwoma kałachami. Reszta grupy na czele z Jacobem obserwowała
za drzew nowych rozbitków. Jednak Jack przez nie uwagę wszedł w ognisko
i podpalił dżunglę, to ich zdradziło przed nowymi rozbitkami. Nowi byli zaniepokojeni i wystraszeni zaistniałą sytuacją.Jacob obserwując grupę nowych spostrzegł, że wśród rozbitków znajduje się kilku Hobbitów z Frodo na czele.Jednak Lock myśląc że nowi chcą zaatakować jego grupę rzucił w jednego z hobbitów swoim nożem który wbił mu się w plecy.Okazało się że był to Merry który padł nieżywy,pozostali widząc to jeszcze bardziej się wystraszyli i zaczęli biec w stronę buszu gdzie ukrywali się Lock i spółka.Jackob widząc to chwycił nogę Sayida i

ocenił(a) serial na 10
czarny_murzyn

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad
brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.Tymczasem kilkanaście
kilometrów dalej doktorkowi udało się opatrzyć dziurę w głowie
Desmonda.Mężczyźni widząc że się ściemnia postanowili rozpalić ognisko w
głębi buszu aby się rozgrzać i zagrać kilka harcerskich piosenek na
gitarze którą Des znalazł w krzakach wraz z przenośną lodówką pełną
jedzenia i dwoma kałachami. Reszta grupy na czele z Jacobem obserwowała
za drzew nowych rozbitków. Jednak Jack przez nie uwagę wszedł w ognisko
i podpalił dżunglę, to ich zdradziło przed nowymi rozbitkami. Nowi byli zaniepokojeni i wystraszeni zaistniałą sytuacją.Jacob obserwując grupę nowych spostrzegł, że wśród rozbitków znajduje się kilku Hobbitów z Frodo na czele.Jednak Lock myśląc że nowi chcą zaatakować jego grupę rzucił w jednego z hobbitów swoim nożem który wbił mu się w plecy.Okazało się że był to Merry który padł nieżywy,pozostali widząc to jeszcze bardziej się wystraszyli i zaczęli biec w stronę buszu gdzie ukrywali się Lock i spółka. Jackob widząc to chwycił nogę Sayida i błagał o pomoc.
- Jestem taki młody, nie chcę umierać.

ocenił(a) serial na 9
scary_crow

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad
brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.Tymczasem kilkanaście
kilometrów dalej doktorkowi udało się opatrzyć dziurę w głowie
Desmonda.Mężczyźni widząc że się ściemnia postanowili rozpalić ognisko w
głębi buszu aby się rozgrzać i zagrać kilka harcerskich piosenek na
gitarze którą Des znalazł w krzakach wraz z przenośną lodówką pełną
jedzenia i dwoma kałachami. Reszta grupy na czele z Jacobem obserwowała
za drzew nowych rozbitków. Jednak Jack przez nie uwagę wszedł w ognisko
i podpalił dżunglę, to ich zdradziło przed nowymi rozbitkami. Nowi byli zaniepokojeni i wystraszeni zaistniałą sytuacją.
Jacob obserwując grupę nowych spostrzegł, że wśród rozbitków znajduje się kilku Hobbitów z Frodo na czele.Za to Richard zauwazyl Sama ,ktory utknol w samolocie ,probujac wyjsc z pomocą Golluma

ocenił(a) serial na 10
Joecrou

no i która wersja?

ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

Houston mamy problem xD

ocenił(a) serial na 10
czarny_murzyn

ja proponuje moją :P co wy na to???

ocenił(a) serial na 9
czarny_murzyn

Niech bedzie twoja :P :D
<za krooottkiiii>

ocenił(a) serial na 10
czarny_murzyn

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad
brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.Tymczasem kilkanaście
kilometrów dalej doktorkowi udało się opatrzyć dziurę w głowie
Desmonda.Mężczyźni widząc że się ściemnia postanowili rozpalić ognisko w
głębi buszu aby się rozgrzać i zagrać kilka harcerskich piosenek na
gitarze którą Des znalazł w krzakach wraz z przenośną lodówką pełną
jedzenia i dwoma kałachami. Reszta grupy na czele z Jacobem obserwowała
za drzew nowych rozbitków. Jednak Jack przez nie uwagę wszedł w ognisko
i podpalił dżunglę, to ich zdradziło przed nowymi rozbitkami. Nowi byli zaniepokojeni i wystraszeni zaistniałą sytuacją.Jacob obserwując grupę nowych spostrzegł, że wśród rozbitków znajduje się kilku Hobbitów z Frodo na czele.Jednak Lock myśląc że nowi chcą zaatakować jego grupę rzucił w jednego z hobbitów swoim nożem który wbił mu się w plecy.Okazało się że był to Merry który padł nieżywy,pozostali widząc to jeszcze bardziej się wystraszyli i zaczęli biec w stronę buszu gdzie ukrywali się Lock i spółka. Jackob widząc to chwycił nogę Sayida i błagał o pomoc.
- Jestem taki młody, nie chcę umierać.

ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad
brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.Tymczasem kilkanaście
kilometrów dalej doktorkowi udało się opatrzyć dziurę w głowie
Desmonda.Mężczyźni widząc że się ściemnia postanowili rozpalić ognisko w
głębi buszu aby się rozgrzać i zagrać kilka harcerskich piosenek na
gitarze którą Des znalazł w krzakach wraz z przenośną lodówką pełną
jedzenia i dwoma kałachami. Reszta grupy na czele z Jacobem obserwowała
za drzew nowych rozbitków. Jednak Jack przez nie uwagę wszedł w ognisko
i podpalił dżunglę, to ich zdradziło przed nowymi rozbitkami. Nowi byli zaniepokojeni i wystraszeni zaistniałą sytuacją.Jacob obserwując grupę nowych spostrzegł, że wśród rozbitków znajduje się kilku Hobbitów z Frodo na czele.Jednak Lock myśląc że nowi chcą zaatakować jego grupę rzucił w jednego z hobbitów swoim nożem który wbił mu się w plecy.Okazało się że był to Merry który padł nieżywy,pozostali widząc to jeszcze bardziej się wystraszyli i zaczęli biec w stronę buszu gdzie ukrywali się Lock i spółka. Jackob widząc to chwycił nogę Sayida i błagał o pomoc.
- Jestem taki młody, nie chcę umierać.
Sayid widząc łzy w oczach Jackoba powiedział
-Chwyć mnie za rękę

ocenił(a) serial na 10
czarny_murzyn

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad
brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.Tymczasem kilkanaście
kilometrów dalej doktorkowi udało się opatrzyć dziurę w głowie
Desmonda.Mężczyźni widząc że się ściemnia postanowili rozpalić ognisko w
głębi buszu aby się rozgrzać i zagrać kilka harcerskich piosenek na
gitarze którą Des znalazł w krzakach wraz z przenośną lodówką pełną
jedzenia i dwoma kałachami. Reszta grupy na czele z Jacobem obserwowała
za drzew nowych rozbitków. Jednak Jack przez nie uwagę wszedł w ognisko
i podpalił dżunglę, to ich zdradziło przed nowymi rozbitkami. Nowi byli zaniepokojeni i wystraszeni zaistniałą sytuacją.Jacob obserwując grupę nowych spostrzegł, że wśród rozbitków znajduje się kilku Hobbitów z Frodo na czele.Jednak Lock myśląc że nowi chcą zaatakować jego grupę rzucił w jednego z hobbitów swoim nożem który wbił mu się w plecy.Okazało się że był to Merry który padł nieżywy,pozostali widząc to jeszcze bardziej się wystraszyli i zaczęli biec w stronę buszu gdzie ukrywali się Lock i spółka. Jackob widząc to chwycił nogę Sayida i błagał o pomoc.
- Jestem taki młody, nie chcę umierać.
Sayid widząc łzy w oczach Jacoba powiedział:
- Chwyć mnie za rękę
- Nie rób tego panie - krzyknął Richard

ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad
brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.Tymczasem kilkanaście
kilometrów dalej doktorkowi udało się opatrzyć dziurę w głowie
Desmonda.Mężczyźni widząc że się ściemnia postanowili rozpalić ognisko w
głębi buszu aby się rozgrzać i zagrać kilka harcerskich piosenek na
gitarze którą Des znalazł w krzakach wraz z przenośną lodówką pełną
jedzenia i dwoma kałachami. Reszta grupy na czele z Jacobem obserwowała
za drzew nowych rozbitków. Jednak Jack przez nie uwagę wszedł w ognisko
i podpalił dżunglę, to ich zdradziło przed nowymi rozbitkami. Nowi byli zaniepokojeni i wystraszeni zaistniałą sytuacją.Jacob obserwując grupę nowych spostrzegł, że wśród rozbitków znajduje się kilku Hobbitów z Frodo na czele.Jednak Lock myśląc że nowi chcą zaatakować jego grupę rzucił w jednego z hobbitów swoim nożem który wbił mu się w plecy.Okazało się że był to Merry który padł nieżywy,pozostali widząc to jeszcze bardziej się wystraszyli i zaczęli biec w stronę buszu gdzie ukrywali się Lock i spółka. Jackob widząc to chwycił nogę Sayida i błagał o pomoc.
- Jestem taki młody, nie chcę umierać.
Sayid widząc łzy w oczach Jacoba powiedział:
- Chwyć mnie za rękę
- Nie rób tego panie - krzyknął Richard
- To chwyć mnie za tyłek - do rozmowy wtrąciła się napalona Claire

ocenił(a) serial na 10
czarny_murzyn

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad
brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.Tymczasem kilkanaście
kilometrów dalej doktorkowi udało się opatrzyć dziurę w głowie
Desmonda.Mężczyźni widząc że się ściemnia postanowili rozpalić ognisko w
głębi buszu aby się rozgrzać i zagrać kilka harcerskich piosenek na
gitarze którą Des znalazł w krzakach wraz z przenośną lodówką pełną
jedzenia i dwoma kałachami. Reszta grupy na czele z Jacobem obserwowała
za drzew nowych rozbitków. Jednak Jack przez nie uwagę wszedł w ognisko
i podpalił dżunglę, to ich zdradziło przed nowymi rozbitkami. Nowi byli zaniepokojeni i wystraszeni zaistniałą sytuacją.Jacob obserwując grupę nowych spostrzegł, że wśród rozbitków znajduje się kilku Hobbitów z Frodo na czele.Jednak Lock myśląc że nowi chcą zaatakować jego grupę rzucił w jednego z hobbitów swoim nożem który wbił mu się w plecy.Okazało się że był to Merry który padł nieżywy,pozostali widząc to jeszcze bardziej się wystraszyli i zaczęli biec w stronę buszu gdzie ukrywali się Lock i spółka. Jackob widząc to chwycił nogę Sayida i błagał o pomoc.
- Jestem taki młody, nie chcę umierać.
Sayid widząc łzy w oczach Jacoba powiedział:
- Chwyć mnie za rękę
- Nie rób tego panie - krzyknął Richard
- To chwyć mnie za tyłek - do rozmowy wtrąciła się napalona Claire
- A tu skąd? - zapytała Kate widząc matkę Aarona

ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad
brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.Tymczasem kilkanaście
kilometrów dalej doktorkowi udało się opatrzyć dziurę w głowie
Desmonda.Mężczyźni widząc że się ściemnia postanowili rozpalić ognisko w
głębi buszu aby się rozgrzać i zagrać kilka harcerskich piosenek na
gitarze którą Des znalazł w krzakach wraz z przenośną lodówką pełną
jedzenia i dwoma kałachami. Reszta grupy na czele z Jacobem obserwowała
za drzew nowych rozbitków. Jednak Jack przez nie uwagę wszedł w ognisko
i podpalił dżunglę, to ich zdradziło przed nowymi rozbitkami. Nowi byli
zaniepokojeni i wystraszeni zaistniałą sytuacją.Jacob obserwując grupę
nowych spostrzegł, że wśród rozbitków znajduje się kilku Hobbitów z
Frodo na czele.Jednak Lock myśląc że nowi chcą zaatakować jego grupę
rzucił w jednego z hobbitów swoim nożem który wbił mu się w
plecy.Okazało się że był to Merry który padł nieżywy,pozostali widząc to
jeszcze bardziej się wystraszyli i zaczęli biec w stronę buszu gdzie
ukrywali się Lock i spółka. Jackob widząc to chwycił nogę Sayida i
błagał o pomoc.
- Jestem taki młody, nie chcę umierać.
Sayid widząc łzy w oczach Jacoba powiedział:
- Chwyć mnie za rękę
- Nie rób tego panie - krzyknął Richard
- To chwyć mnie za tyłek - do rozmowy wtrąciła się napalona Claire
- A tu skąd? - zapytała Kate widząc matkę Aarona
- Siedziałam już długo z Jackob'em i mi się znudził, chcę dupczyć kogoś
innego. - odpowiedziała Clarie

ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

ODCINEK 2
CZAS:ok.2 w nocy/Miejsce:obóz rozbitków na plaży/SYTUACJA:wszyscy śpią
(oprócz dwóch osób)

Całkowita cisza w której pogrążony był obóz zakłócana była jedynie przez
stukot piłeczki pingpongowej dochodzącej z namiotu Michael.To Kate i
Desmond nie mogąc spać postanowili stoczyć pojedynek pingpongowy.
Kobieta nie miała z nim szans, bo Des był bardzo dobry w te klocki. Po
setnej przegranej zrezygnowała i udała się na spacer po plaży.Tam
spotkała Locka który po nocnej kąpieli,cały jeszcze mokry i ubrany
jedynie w skarpety odpoczywał na piasku skąpanym w świetle księżyca.Kate
widząc Johna w tak skąpym stroju zaczerwieniła się odrobinę, po czym się
rozebrała i wskoczyła do wody.Lock widząc piękną dupę Kate zaczął
fantazjować bez opamiętania i nie mogąc się powstrzymać zaczął się
onanizować.Widzący tą całą sytuację Walt,który akurat ukrywał się w
krzakach postanowił podpalić wszystki namioty,gdyż nie wiedząc, że sex
jest przyjemnością myślał, że mężczyźni robią krzywdę kobietom. Ogień
zobaczyła pierwszy Jack... a, że Jack był piromanem, podjarał się na
całego i postanowił upiec kiełbaski, którymi nakarmi Sayida. Lock,
czując przepiękny zapach postanowił zakończyć igraszki z Kate i pójść w
stronę promieni. Nagle zza krzaków pojawił się czarny dym, który
powiedział :
- YooooUuuu MmmmmUuuuuSsssTttt DddIiiiEeee - i zgasił ogień.
- No i huj barbecue strzelił grilla nie będzie - powiedział wyraźnie
zdruzgotany tym co przed chwilą zaszło John
Tymczasem Jack widząc że w obozie wybuchła panika wśród rozbitków
krzyknął
- Zamknąć japy. Idę na polowanie do dżungli. Idzie ktoś ze mną?
- Ja idę, może uda mi się zrzucić parę (naście) kilo. Potem zjemy
zdobycz, nie? - zapytał nieśmiało Hurley
Jack i Hugo szli w ciemnościach przez busz, gdy nagle na ich drodze
pojawiła się osoba, którą Jack nie widział, ale Hurley owszem. Był to
Dave, który dobrze wiedział, że Hugo jest głodny po tak długim spacerze.
Dave powiedział mu żeby zjadł Jacka.
Hugo na to: A kto mnie wyleczy jak będę miał niestrawność po zjedzeniu
Jacka?Dave się namyślił i powiedział:
- Masz rację Hugo, kto go tam wie gdzie się szlajał...
- Gruby z kim ty gadasz, idioto? - zapytał Jack
- Uważaj co do mnie gadasz bucu jeden, jestem bogaty, wygrałem na
loterii i jak się wydostaniemy z tej durnej wyspy będziesz mył językiem
podłogi w moim barze!
- Ok. My Lord już się zamykam.
Wtem przybiegła Kate..
- Chłopaki, zgadnijcie co się stało! Właśnie widziałam jak Aron z głodu
odgryzł rękę Clair. Jack musisz jej pomóc!
- Ale zjadł już ja czy nie? Bo nie wiem czy będę musiał go patroszyć czy
nie zęby odzyskać tą rękę
-Tak! wypatrosz ją -odrzekła Kate.
- Będziemy mogli ją upiec i zjeść! Bo muszę trochę przytyć , mam za małe
cycki :(
Jack na to: Mnie i tak się podobają. I zaciągną ją w krzaki, a tam
leżała martwa Juliet.
Jack nie zważając na to ruchał nadal Kate,która zajęta nawet nie
zauważyła lezącej Juliet. Nagle Hugo wparował w krzaki, zauważywszy
martwą Juliet, zapytał:
- Może ją zjemy?
Kate odparła-nie przeszkadzaj nam,jak tak bardzo chcesz to może za
chwile,ale najpierw idź do Johna po noże żebyśmy mieli jak ją podzielić
.
Hugo czym prędzej pognał do obozu. A gdy tam dotarł, okazało się, że
obozu nie ma i żadnej żywej duszy.
Dziwne, pomyślał Hugo,nagle usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z pod
piasku, przy morzu. Ale jak się po chwili okazało to tylko kret, robił
tunele. Zdenerwowany cała sytuacją Hugo postanowił o wszystkim
poinformować Jacka i Kate. Wróciwszy na miejsce, okazało się ze Jacka i
Kate nie ma, została tylko martwa Juliet w połowie zjedzona. Załamany
Hugo postanowił dokończyć zjedzenie Juliet.
Tymczasem gdzieś po drugiej stronie wyspy zebrali się wszyscy
rozbitkowie łącznie z Jacobem i zaczęli składać życzenia urodzinowe
Richardowi,Kate chciała zapytać Richarda ile lat kończy, gdy nagle
zatrzęsła się ziemia, a z nieba spadł samolot, rozbijając się gdzieś w
górach.
Tymczasem najedzony Hugo wędrując samotnie przez dżungle zaczął się
krztusić,prawdopodobnie ręką Julet którą połknął w całości. Upadł na
ziemię i pewnie by umarł gdyby nie Czarny Dym.Dym rzucił Przestraszonym
Hurleyem o drzewo,a ten wypluł rękę Juliet, na szczęście nic mu się nie
stało gdyż odbił się od drzewa brzuchem.
- Dziękuje ci o potężny - podziękował mu kłaniając się - Mógłbym ci
służyć? - zapytał
Dymek wyraźnie wpadł w zakłopotanie ,zmieniając barwę na bardziej szarą.
- Czy to znaczy tak? - Hugo był podniecony
ale Dymek zwiał...
tymczasem na urodzinach... Z powodu rozbicia samolotu, zostały one
przełożone, a wszyscy udali się na wędrówkę w góry.Po kilkunastu krokach
usłyszeli ze ktoś jest za krzakami,Jack odrzekł:
- To pewnie jeden z nowych rozbitków.
Ale John szybko wyciągnął jeden ze swoich noży i rzucił w stronę
krzaków.
- Auł mój łeb - za krzaków wyszedł Desmond z nożem w głowie
- Desmond? (straszna muzyka) - zapytał wyraźnie zniesmaczony Jack
- We własnej osobie, bracie
- Pozwól, że zbadam ranę - odrzekł Jack, stwierdzając, że jest dość
głęboka
- Dobra wy się tutaj bawcie w lekarza, my idziemy dalej - powiedział
Richard i ruszyli w dalszą drogę
John wyraźnie zakłopotany zaistniałą sytuacją niepostrzeżenie zwinął się
z miejsca wypadku i pobiegł w stronę samolotu,tuz po nim ruszyli tam
Richard i reszta, oprócz Jacka i Desmonda.
Hugo wędrował po wyspie w poszukiwaniu Dymku. Gdy nagle natrafił na
pewną piękną blondynkę, którą wcześniej nie widział. Była to zapewne
rozbitka z samolotu. Dziewczyna była nieprzytomna więc Hugo rozejrzał
się:
- Nikogo nie ma, wykorzystam tą sytuację - pomyślał. I jak pomyślał tak
zrobił. Ponieważ był bardzo najedzony musiał się wypróżnić. - Ach jak
ulga westchnął.
Tymczasem piękna blondyna odzyskiwali świadomość. Spojrzała na Hugo i
się rozpłakała.
- Coś ty ze mną zrobił dzikusie
- Obsrałem cię - odpowiedział jak gdyby nigdy nic Hurley
Piękna nieznajoma dostała nagle drgawek a w jej ustach pojawiła się
piana.Hugo myśląc że ma wściekliznę wyjął z kieszeni kawałek nogi
Juliet(który zabrał na później) i czym prędzej zatkał nim blondynkę w
obawie przed pogryzieniem. Po kilku minutach się uspokoiła wcinając z
rozkoszą nogę Juliet.... a ponieważ mlaskała, bardzo głośno, w 5 sekund
znalazł ich John.Lock widząc leżącą na ziemi, nieznajomą dziewczynę,
umorusaną całą w gównie i do tego pożerającą czyjąś rękę krzyknął
- Łata Fak?!
- Była głodna, stary, to jej dałem coś na ząb. - odpowiedział Hurley
- Doprowadź ją do porządku, Jacob nie może zobaczyć jej w tym stanie -
rozkazał John i pobiegł w głąb dżungli.
- Cholera, a coś mi mówiło żeby na nią nie srać, teraz muszę ją myć -
powiedział. I trącąc ją kijem zaprowadził do jeziora. Gdy stała nad
brzegiem kopnął ją z pół obrotu wrzucając do wody.Tymczasem kilkanaście
kilometrów dalej doktorkowi udało się opatrzyć dziurę w głowie
Desmonda.Mężczyźni widząc że się ściemnia postanowili rozpalić ognisko w
głębi buszu aby się rozgrzać i zagrać kilka harcerskich piosenek na
gitarze którą Des znalazł w krzakach wraz z przenośną lodówką pełną
jedzenia i dwoma kałachami. Reszta grupy na czele z Jacobem obserwowała
za drzew nowych rozbitków. Jednak Jack przez nie uwagę wszedł w ognisko
i podpalił dżunglę, to ich zdradziło przed nowymi rozbitkami. Nowi byli zaniepokojeni i wystraszeni zaistniałą sytuacją.Jacob obserwując grupę nowych spostrzegł, że wśród rozbitków znajduje się kilku Hobbitów z Frodo na czele.Jednak Lock myśląc że nowi chcą zaatakować jego grupę rzucił w jednego z hobbitów swoim nożem który wbił mu się w plecy.Okazało się że był to Merry który padł nieżywy,pozostali widząc to jeszcze bardziej się wystraszyli i zaczęli biec w stronę buszu gdzie ukrywali się Lock i spółka. Jackob widząc to chwycił nogę Sayida i błagał o pomoc.
- Jestem taki młody, nie chcę umierać.
Sayid widząc łzy w oczach Jacoba powiedział:
- Chwyć mnie za rękę
- Nie rób tego panie - krzyknął Richard
- To chwyć mnie za tyłek - do rozmowy wtrąciła się napalona Claire
- A tu skąd? - zapytała Kate widząc matkę Aarona
- Z Lotu 815 linii lotniczych Oceanic Airlines z Sydney do Los Angeles który rozbił się tu na wyspie - odpowiedziała Claire
- Szykujcie się do walki nowi atakują!!!- ryknął potężnie w tej samej chwili Lock
KONIEC ODCINKA III

ocenił(a) serial na 10
czarny_murzyn

*KONIEC ODCINKA II sorry xD

ocenił(a) serial na 10
czarny_murzyn

ODCINEK 3
CZAS:ok.3 po południu/Miejsce:Los Angeles, przyszłość, kościół/SYTUACJA:Ślub Jacka i Kate

Kate wchodzi w sukni ślubnej do kościoła.

ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

ODCINEK 3
CZAS:ok.3 po południu/Miejsce:Los Angeles, przyszłość, kościół/SYTUACJA:Ślub Jacka i Kate

Kate wchodzi w sukni ślubnej do kościoła.A tam Jack przed ołtarzem maca po cyckach Sun
- Co ty robisz? - spytała zdziwiona Kate
- eeee... no bo Sun powiedziała mi że.... czuje jakiś bul w cyc... znaczy piersiach więc postanowiłem .... no wiesz ,to sprawdzić ale chyba wszystko jest w porządku - powiedział mocno poddenerwowany doktorek.
- Aha -powiedziała uspokojona Kate
Wtedy do kościoła zataczając się i śpiewając coś wesoło wkroczyli

ocenił(a) serial na 10
czarny_murzyn

ODCINEK 3
CZAS:ok.3 po południu/Miejsce:Los Angeles, przyszłość,
kościół/SYTUACJA:Ślub Jacka i Kate

Kate wchodzi w sukni ślubnej do kościoła.A tam Jack przed ołtarzem maca po
cyckach Sun
- Co ty robisz? - spytała zdziwiona Kate
- eeee... no bo Sun powiedziała mi że.... czuje jakiś bul w cyc... znaczy
piersiach więc postanowiłem .... no wiesz ,to sprawdzić ale chyba wszystko
jest w porządku - powiedział mocno poddenerwowany doktorek.
- Aha -powiedziała uspokojona Kate
Wtedy do kościoła zataczając się i śpiewając coś wesoło wkroczyli: Jin,
Sawyer i Hurley.Jack zobaczył Sawyer'a i zastanawiał się czy znowu nie
dostanie po pysku.

ocenił(a) serial na 10
rubin789

ODCINEK 3
CZAS:ok.3 po południu/Miejsce:Los Angeles, przyszłość,
kościół/SYTUACJA:Ślub Jacka i Kate

Kate wchodzi w sukni ślubnej do kościoła.A tam Jack przed ołtarzem maca po
cyckach Sun
- Co ty robisz? - spytała zdziwiona Kate
- eeee... no bo Sun powiedziała mi że.... czuje jakiś bul w cyc... znaczy
piersiach więc postanowiłem .... no wiesz ,to sprawdzić ale chyba wszystko
jest w porządku - powiedział mocno poddenerwowany doktorek.
- Aha -powiedziała uspokojona Kate
Wtedy do kościoła zataczając się i śpiewając coś wesoło wkroczyli: Jin,
Sawyer i Hurley.Jack zobaczył Sawyer'a i zastanawiał się czy znowu nie
dostanie po pysku.
- Zabrać mi stąd tych pijaków - powiedział do dwóch bodyguardów Jack

ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

ODCINEK 3
CZAS:ok.3 po południu/Miejsce:Los Angeles, przyszłość,
kościół/SYTUACJA:Ślub Jacka i Kate

Kate wchodzi w sukni ślubnej do kościoła.A tam Jack przed ołtarzem maca po
cyckach Sun
- Co ty robisz? - spytała zdziwiona Kate
- eeee... no bo Sun powiedziała mi że.... czuje jakiś bul w cyc... znaczy
piersiach więc postanowiłem .... no wiesz ,to sprawdzić ale chyba wszystko
jest w porządku - powiedział mocno poddenerwowany doktorek.
- Aha -powiedziała uspokojona Kate
Wtedy do kościoła zataczając się i śpiewając coś wesoło wkroczyli: Jin,
Sawyer i Hurley.Jack zobaczył Sawyer'a i zastanawiał się czy znowu nie
dostanie po pysku.
- Zabrać mi stąd tych pijaków - powiedział do dwóch bodyguardów Jack
Wtedy Sawyer podszedł do Jacka i powiedział:
- Wiesz, że Hugo ma na koncie 150mln dolarów, możesz dostać niezły przent
na ten twój ślub.

ocenił(a) serial na 10
rubin789

ODCINEK 3
CZAS:ok.3 po południu/Miejsce:Los Angeles, przyszłość,
kościół/SYTUACJA:Ślub Jacka i Kate

Kate wchodzi w sukni ślubnej do kościoła.A tam Jack przed ołtarzem maca po
cyckach Sun
- Co ty robisz? - spytała zdziwiona Kate
- eeee... no bo Sun powiedziała mi że.... czuje jakiś bul w cyc... znaczy
piersiach więc postanowiłem .... no wiesz ,to sprawdzić ale chyba wszystko
jest w porządku - powiedział mocno poddenerwowany doktorek.
- Aha -powiedziała uspokojona Kate
Wtedy do kościoła zataczając się i śpiewając coś wesoło wkroczyli: Jin,
Sawyer i Hurley.Jack zobaczył Sawyer'a i zastanawiał się czy znowu nie
dostanie po pysku.
- Zabrać mi stąd tych pijaków - powiedział do dwóch bodyguardów Jack
Wtedy Sawyer podszedł do Jacka i powiedział:
- Wiesz, że Hugo ma na koncie 150mln dolarów, możesz dostać niezły prezent
na ten twój ślub.
- Chrzanić to - po tych słowach trójka przyjaciół została wyprowadzona z kościoła - To gdzie ksiądz? - zapytał się Sayida, który był jego świadkiem
- Tam - wskazał na ambonę gdzie stał Mr Eko w sutannie

ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

ODCINEK 3
CZAS:ok.3 po południu/Miejsce:Los Angeles, przyszłość,
kościół/SYTUACJA:Ślub Jacka i Kate

Kate wchodzi w sukni ślubnej do kościoła.A tam Jack przed ołtarzem maca
po
cyckach Sun
- Co ty robisz? - spytała zdziwiona Kate
- eeee... no bo Sun powiedziała mi że.... czuje jakiś bul w cyc...
znaczy
piersiach więc postanowiłem .... no wiesz ,to sprawdzić ale chyba
wszystko
jest w porządku - powiedział mocno poddenerwowany doktorek.
- Aha -powiedziała uspokojona Kate
Wtedy do kościoła zataczając się i śpiewając coś wesoło wkroczyli: Jin,
Sawyer i Hurley.Jack zobaczył Sawyer'a i zastanawiał się czy znowu nie
dostanie po pysku.
- Zabrać mi stąd tych pijaków - powiedział do dwóch bodyguardów Jack
Wtedy Sawyer podszedł do Jacka i powiedział:
- Wiesz, że Hugo ma na koncie 150mln dolarów, możesz dostać niezły
prezent
na ten twój ślub.
- Chrzanić to - po tych słowach trójka przyjaciół została wyprowadzona z
kościoła - To gdzie ksiądz? - zapytał się Sayida, który był jego
świadkiem
- Tam - wskazał na ambonę gdzie stał Mr Eko w sutannie. Niestety była
pora wieczorowa i Sayid nie zobaczył Eko w czarnej sutannie.
- Ja tam nikogo nie widzę - powiedział Sayid

ocenił(a) serial na 10
rubin789

przecież to Sayid wskazał na Eko, a nie była wieczorowa pora, ponieważ o godzinie 3 jest jeszcze jasno :P

ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

a no to sorry nie zauważyłem. już zmieniam

ocenił(a) serial na 10
rubin789

ODCINEK 3
CZAS:ok.3 po południu/Miejsce:Los Angeles, przyszłość,
kościół/SYTUACJA:Ślub Jacka i Kate

Kate wchodzi w sukni ślubnej do kościoła.A tam Jack przed ołtarzem maca
po
cyckach Sun
- Co ty robisz? - spytała zdziwiona Kate
- eeee... no bo Sun powiedziała mi że.... czuje jakiś bul w cyc...
znaczy
piersiach więc postanowiłem .... no wiesz ,to sprawdzić ale chyba
wszystko
jest w porządku - powiedział mocno poddenerwowany doktorek.
- Aha -powiedziała uspokojona Kate
Wtedy do kościoła zataczając się i śpiewając coś wesoło wkroczyli: Jin,
Sawyer i Hurley.Jack zobaczył Sawyer'a i zastanawiał się czy znowu nie
dostanie po pysku.
- Zabrać mi stąd tych pijaków - powiedział do dwóch bodyguardów Jack
Wtedy Sawyer podszedł do Jacka i powiedział:
- Wiesz, że Hugo ma na koncie 150mln dolarów, możesz dostać niezły
prezent
na ten twój ślub.
- Chrzanić to - po tych słowach trójka przyjaciół została wyprowadzona z
kościoła - To gdzie ksiądz? - zapytał się Sayida, który był jego
świadkiem
- Tam - wskazał na ambonę gdzie stał Mr Eko w sutannie.
- Czemu wygląda jakby go ktoś torturował? - zapytał Jack
- Na mnie nie patrz - odpowiedział Sayid. Jednocześnie "uciekając"
wzrokiem od Jack'a