Postaram się Wam to ładnie opisać i z sensem :)
Wszystko, co wydarzyło się na wyspie, wydarzyło się naprawdę.
Katastrofa Oceanic 815, polowanie na niedźwiedzie polarne, stacja Dharma, konflikt z “Innym” — to wszystko się działo w rzeczywistości serialu.
Czym była tzw. „flash-sideways” rzeczywistość w 6. sezonie?
To czyściec / zaświaty, w którym dusze bohaterów spotykają się po śmierci, aby „przypomnieć sobie”, kim byli i jak byli ze sobą połączeni.
Nie dzieje się on „zamiast” wydarzeń na wyspie — tylko po ich śmierci, niezależnie od tego, kiedy i gdzie ona nastąpiła.
Dla przykładu: Hurley i Ben żyli jeszcze długo po wydarzeniach z serialu — sami to przyznają w końcówce.
Ostatnia scena w kościele
Bohaterowie zbierają się w czymś w rodzaju metafizycznego „poczekalni” po śmierci.
Gdy są gotowi „iść dalej” (w stronę „światła” – symbol nieba, transcendencji), pojawia się Jack, by ich do tego poprowadzić.
To moment duchowego pojednania, akceptacji i pożegnania.
Co oznacza to metaforycznie?
To opowieść o wierze, przeznaczeniu, odkupieniu i relacjach między ludźmi.
Wyspa była miejscem, gdzie bohaterowie zostali „przebudzeni” duchowo — i gdzie ich życia nabrały sensu.
Podsumowując:
Czy wyspa była realna? Tak
Czy wszyscy zginęli? Nie
Czym była alternatywna rzeczywistość/ równoległy świat?
Czyśćcem / miejscem duchowego spotkania.
Czy zakończenie jest otwarte? W warstwie emocjonalnej - nie.
Co znaczy, że wszyscy się „przypomnieli”?
Że zaakceptowali swoje życie, relacje i mogą odejść z poczuciem spełnienia.