Zagubieni
powrót do forum 1 sezonu

Sezon pierwszy i drugi wciąga. Sezon trzeci odpycha. Warto dalej ? Jak narazie to porażka ... klimat o 200% w dół, jakoś do mnie to co się dzieje nie dociera ....

ocenił(a) serial na 10
perun_6

Jak dla mnie jedynie ostatni sezon, trochę obniżył loty, a resztą jarałem się mocno. Zdecydowanie warto
A mógłbyś jakieś konkrety podać? Co Cię odpycha?

extranick

Pierwsze odcinki w bazie jakoś mnie zmuliły. Potem się rozkręciło i jest znów fajnie.

użytkownik usunięty
perun_6

Jeśli trzeci sezon Ci się nie podoba - to nie. Ja pierwsze trzy sezony ubóstwiałem jednakowo (pomimo śmierci mojego ulubionego bohatera na końcu, wiadomo kogo), ale od czwartego zaczęło być tylko gorzej. Obejrzałem do końca ale tylko przez wzgląd na trzy pierwsze sezony.

Zaraz do obiadu zabieram się za odc. Greatest Hits, jak będzie chwila to pewnie dzisiaj skończę trzeci sezon. Z tym ulubionym bohaterem to się domyślam, choć jak na narazie są dwie opcje lub więcej. Prosze tylko mi nie przyspojlerować ;-)

użytkownik usunięty
perun_6

okej, nic nie podpowiadam :)
Czekam na wrażenia po seansie.

Końcówka świetna. Zacząłem czwarty sezon i znów mam problem .... Obóz Locka, obóz Jacka, raz jedni tu raz tam, jesteśmy u Jacka, chcemy do Locka. Zaczyna mnie to lekko irytować. Na dodatek jeszcze jakieś powroty do przeszłości i ogólna maniana na statku ....

użytkownik usunięty
perun_6

No niestety, z przykrością stwierdzam, że najlepsze odcinki masz już za sobą. Ja najbardziej żałuję, że zrezygnowali ze standardowych retrospekcji, bo dzięki nim dało się tak naprawdę poznać bohaterów. Ci, którzy doszli w czwartym sezonie i później zostali potraktowani bardzo po macoszemu i w ogóle nie byłem do nich przywiązany. Nie wspomnę już nawet o kilku postaciach, które po trzech sezonach świetnego prowadzenia, zostały później spektakularnie popsute (patrz: Locke, Sawyer, [mały spoiler] SMPiOcIhLaEeRl [/koniec spoileru], Ben... i cała reszta...).

A ja wręcz przeciwnie cieszę się ze od 4 sezonu retrospekcje pojawiały się sporadycznie. 3 sezon pokazał, że idea retrospekcji się wypaliła. Wystarczy choćby przypomnieć sobie takie odcinki jak A Tale of Two Cites,I Do,Stranger in a Strange Land czy choćby Locke i jego przybraną rodzinkę z epizodu Further Instructions. Zupełnie inaczej wyglądały wspomnienia z przeszłości Bena i Julleit. Jak dodamy do tego nadmiernie eksploatowany trójkąt miłosny, z dupy wziętych Nikki i Paulo i najskromniejszy finał to dostajemy wciąż dobry ale jednak najsłabszy sezon ze wszystkich.

użytkownik usunięty
selden

Wymieniłeś akurat te odcinki, gdzie retrospekcje mieli Jack, Kate i Locke. Ta trójka przez dwa sezony była tak wałkowana, że wiedzieliśmy o niej wszystko, więc w ich przypadku zgodzę się - dla nich idea retrospekcji się skończyła. Ale cały czas pojawiały się nowe postacie, na których można było skupić uwagę. W trzecim sezonie, jak i w czwartym, najlepiej wspominam odcinki Desmonda. Gdyby twórcy poszli tym tropem, to mogliby utrzymać dobry poziom do końca. W czwartym sezonie było tyle potencjału. Cztery nowe postacie - Miles i Daniel dostali po jednym odcinku dopiero pod koniec piątego sezonu (o wiele, wiele za późno), a Lapidus i Charlotte nie dostali ich w ogóle. Efekt? Scena śmierci tej ostatniej, która miała wyciskać łzy z widza, wywołała we mnie co najwyżej uśmiech politowania. Bo co mnie obchodziła ta postać, nie znałem jej. Kompletnie nie rozumiem, po co ta cała ekipa "ratunkowa", bo z ich obecności zupełnie nic nie wynikło. Kolejny wątek z czwartego sezonu - powrót Michaela. No śmiech na sali, jak można było tak zmarnować taki dobry wątek? To była chyba najbardziej idiotyczna śmierć w serialu. No, może poza Sayidem. Tego to do tej pory nie ogarniam. Charlie - ten to miał śmierć. I godne pożegnanie z serialem. Widać było, jak się ta postać zmieniła od początku, jak dojrzała. Fakt, że mógł przeżyć i pewnie by przeżył, gdyby mu Desmond nie naopowiadał o helikopterze. O właśnie, dlaczego ta jedna jego wizja się nie sprawdziła? I z jakiej paki później przestał je miewać? Mam wrażenie, że od czwartego sezonu wszyscy zapomnieli o tym, co się działo wcześniej i zaczęli zupełnie nowy serial. W trzecim sezonie to się jeszcze trzymało kupy. Dlatego nie zgadzam się, trzeci sezon nie był najgorszy. Przeciwnie, ja go traktuję na równi z dwoma pierwszymi.

"Fakt, że mógł przeżyć i pewnie by przeżył, gdyby mu Desmond nie naopowiadał o helikopterze. O właśnie, dlaczego ta jedna jego wizja się nie sprawdziła? "

Według mnie ta wizja była zmyślona. Wysłał Charliego, bo chciał sam przeżyć, tęskniąc ciągle za Penelope czy jak jej tam.

użytkownik usunięty
perun_6

No nie wiem.... Ja nie znalazłem podstaw, żeby posądzać Desmonda o takie świństwo. Dlaczego Na łodzi powiedział, że nie musi tego robić, a nawet zaoferował się, że go wyręczy w tej samobójczej misji? Jeżeli miałby wyrzuty sumienia z powodu oszustwa, to najbardziej logiczną rzeczą, jaką by wtedy zrobił byłoby powiedzenie prawdy. Także ja teorię o nieprawdziwości jego wizji odrzucam.

Osobiście widzę to tak, jak napisałem powyżej. To jest ciekawe w tym serialu, że każdy może interpretować pewne kwestie na swój sposób. Nawet potwierdzili to twórcy serialu, na jubileuszowym spotkaniu, które było wielkim rozczarowaniem dla fanów, oczekujących odpowiedzi na wiele pytań a niestety odeszli z kwitkiem. Zresztą był o tym post gdzieś poniżej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones