Widzę tytuł, kim są bohaterowie i już wiem kto będzie kłamał i zdradzał, a kto będzie ofiarą. Zapowiada się kolejna kupa o biednej, oszukiwanej kobiecie i złym, zdradzającym i okłamującym kobietę samcu.
Wiem tyle co zobaczę na ekranie. Serial ładnie i estetycznie nakręcony, ale scenariusz to już jest to co wymieniłem. Biedna Lucy która jest non stop zdradzana i okłamywania przez okropnego i toksycznego Stephena.
Ktoś tu słabo oglądał serial … Główna bohaterka raczej nie wzbudza pozytywnych emocji.
Problem jest niestety taki, że jeśli u jakiś ludzi główna bohaterka nie wzbudza sympatii, to dalej nie można jej irytującej natury porównać do Stephena, patologicznego i toksycznego kłamcy. Zresztą w tym serialu, to w zasadzie prawie wszyscy faceci to kłamcy albo debile. A kobiety wiadomo biedne i pokrzywdzone, jak na feminityczne dzieło przystało.
Nie zgodzę się . Każda postać została przedstawiona zarówno z pozytywnej strony, jak i negatywnej. Kobiety tu również kłamią , oszukują , są naiwne i zdradzają nawet swoje najlepsze przyjaciółki. Stephen w niektórych momentach wzbudzał nawet uczucie żalu w związku z patologiczną matką. Każdy człowiek ma swoją przeszłość, swoją historię, a jej skutki odbijają się w życiu dorosłym .
Dosłownie wszystkie bohaterki kłamały, a Lucy też zdradzała, manipulowała i oszukiwała (zarówno chłopaków, jak i koleżanki), przy czym ani Max, ani Leo nic jej nie zrobili i byli jedynymi normalnymi postaciami, ale każdy widzi to co chce widzieć. Zwłaszcza jak ma się wyprany mózg i wszędzie się doszukuje jakiejś ideologii xdd
Z serialu wprost wylewa się to, że jak Stephen bzykał się z Dianą, to portretowali go ewidentnie jako kłamcę i łajdaka. Ale jak Lucy bzykała się z tym barmanem, to jest to już tak pobłażliwie dla niej przedstawione. No niby zabawiła się kosztem barmana, ale serial to przestawia jakby w zasadzie to było nic takiego.
No tylko że Steven chciał wrócić do Diany i miał "odbudować jej zaufanie" po tym jak ją zdradził, a równocześnie budował relację z Lucy. Lucy z barmanem nigdy nie byli w związku, nie padły żadne deklaracje, on też był świadomy swojej pozycji, więc nie wiem czemu widzisz go jako ofiarę skoro obie osoby świadomie spotykały się na seks. Steven kłamał Lucy, że nie ma kontaktów seksualnych z innymi, Max wiedział że jest tylko "booty call". Automatycznie widzisz seks bez zobowiązań jako "zabawianie" się czymś kosztem.
Ale widzisz, dokładnie to co pisałem. Każdy czyn kobiety z tego serialu można usprawiedliwić. Ale usprawiedliwić czyny Stevens to już trudniej. A jest jeszcze wątek tego wypadku. Kto zginął? Młoda dziewczyna. Kto prowadził auto nafurany? Oczywiście inny facet. Kto go potem kryje? Ano Steven, Facet drań kryje drugiego faceta drania, który dopuścił się draństwa.
Ale widzisz, dokładnie to co pisałem. Każdy czyn kobiety z tego serialu można usprawiedliwić. Ale usprawiedliwić czyny Stevens to już trudniej. A jest jeszcze wątek tego wypadku. Kto zginął? Młoda dziewczyna. Kto prowadził auto nafurany? Oczywiście facet. Kto go potem kryje? Ano Steven
Ale widzisz, dokładnie to co pisałem. Każdy czyn kobiety z tego serialu można usprawiedliwić. Ale usprawiedliwić czyny Stevens to już trudniej. A jest jeszcze wątek tego wypadku. Kto zginął? Młoda dziewczyna. Kto prowadził auto nafurany? Oczywiście facet. Kto go potem kryje? Ano Steven
Ten serial ewidentnie pokazuje podwójne standardy w traktowaniu swoich bohaterów. Stephen schadzający się z Dianą jest traktowany przez serial jako toksyczny łajdak. Z kolei Lucy, która wykorzystała barmana, potraktowana go jak zabaweczkę do seksu, jest traktowana łagodnie. Jakby serial uważał, że w sumie to było nic takiego.
Czyli mężczyzna nie może już być złą postacią, bo to dyksryminacja XD ale ewidentnie nie widziałeś drugiego sezonu więc nie mamy o czym więcej gadać
Tylko że we współczesnych serialach mężczyzna zawsze jest złą postacią, a kobieta zawsze dobrą, ewentualnie pokrzywdzoną życiowo, co też potem usprawiedliwia potencjalnie wyrządzone przez nią krzywdy. Nie ma żadnych wyjątków. I owszem nie widziałem drugiego sezonu.
Obejrzałeś wszystkie współczesne seriale że wysnułeś taką teorię? XD Możesz podać jakieś przykłady, bo uogólnianie to nie jest za bardzo dowód na poparcie tezy. Idk, każdy widzi to co chce widzieć (to się nazywa efekt potwierdzenia). Ja ten serial oglądałam z chłopakiem i nie miał takich odczuć i przemyśleń jak ty.