Zgadzam się.
Na początku relacji z Dianą, widać, że mu na niej zależało. Mimo innych przelotnych relacji, wracał do niej, zwierzał jej się, dobrze się przy niej czuł. Dopiero informacja, że przed poznaniem z nim miała incydent z Wrigleyem całkowicie zmienił jego nastawienie oraz patrzenie na związek z Lucy. Może Diana miała rację, że on nie mógł być sam. Na kobiety patrzył w sposób zaborczy, sam nie był wierny, ale nie widział swojej winy, zrzucając ją zawsze na drugą stronę lub wywołując silne poczucie winy lub współczucie (pewnie podłoże toksycznej relacji z matką). Natomiast na koniec wybiera Dianę tylko dla stażu i porzuca Lucy, mimo że widać było jak, że to przeżywał (nie patrzył nawet na nią, szedł ze spuszonym wzorkiem).
Ciekawa jestem jak potoczy się jego wątek w 2 sezonie, zwłaszcza wobec braku kontaktu z Lucy przez 4 lata i rozwoju relacji z przyjaciółką Lucy.
Wprost też nie wyjaśniono udziału Stephana w wypadku Mace. Tak naprawdę to on był odpowiedzialnym za jej śmierć - on zjechał z drogi, on prowadził, on ją zostawił, on uciekł.