Bardzo dobry serial, świetna oprawa muzyczna oddająca klimat tamtych lat. Kostiumy i otoczenie dobrze odwzorowane. Zakończenie 2 sezonu?hmmm... przecież ktoś musiał zginąć co nie?;p ws umie bardziej spodziewałem się śmierci Eliasa Thomsona ale w końcu Nucky uwierzył rodzinie. Wiadome było że pod koniec serii wróci by rozprawić się ze swoimi wrogami a Jimmy zdecydowanie nie radził sobie przewodnictwem w Atlantic City. Czekam na 3 sezon, ciekawe czy wprowadzą nową postać no i co jeszcze namiesza Agent Van Holden?;)
Oprawa muzyczna... Owszem, powiedzmy, że poziom trzyma, ale muszę stanowczo i kategorycznie zwrócić uwagę "mały" błąd. W pierwszym sezonie, nie pamiętam dokładnie, w którym odcinku, w tle słychać piosenkę "Bei Mir bist du Schon" w wykonaniu The Andrews Sisters, trio zaczynającym tworzyć dopiero pod koniec lat '30 (przypominam, iż prohibicja w Stanach trwała do '33, mało tego, płyta "Bei Mir Bist Du Schoen ", na której znajduje się piosenka pochodzi z 1937 roku). Z tego wynika, że okres toczącej się akcji w filmie nie pokrywa się z twórczością zespołu. Taka pierdoła, ale musiałem to z siebie wydusić. A serial... całkiem całkiem. Nie będę się spuszczał nad jego walorami artystycznymi czy fabularnymi. Pozdrawiam koneserów muzyki lat '30 i '40 : )