obejrzałem pierwszy sezon i na pewno obejrzę drugi!
serial jest przyjemny i bezbolesny, humor trochę pod szalone operacje chirurgiczne doktora benwaya, trochę pod sławetną maszynę która robi ping, ale w mniej absurdalny sposób oczywiście, choć zdarzają się i takie scenki komiczne mocno przeszarżowane (operacje tępą piłą, wyciąganie oka łyżeczką, tracheotomia). rzecz ożywa najbardziej w krótkich scenkach konfrontacji świeżo upieczonego lekarza (na cenzurce same piątki!), który najwyraźniej miał na siebie ambitniejsze plany, z niedouczonymi wieśniakami, którzy na każde schorzenie żądają tylko kropli (nawet na syfilis!) albo wypijają zapisanych dziesięć butelek chininy na raz żeby szybciej wyzdrowieć.. całość jest utrzymana w klimacie wspomnienia cokolwiek opiumowego, a to usprawiedliwia wszelkie dziwności (starsza wersja samego siebie próbuje przestrzec młodszą wersję samego siebie przed błędami, które dla starszej są przeszłością, dla młodszej - przyszłością, dialogują, oczywiście bezskutecznie)