PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=796939}
6,9 4 660
ocen
6,9 10 1 4660
Zasada przyjemności
powrót do forum serialu Zasada przyjemności

Do ostatniego odcinka było prawie wszystko: pomysł na fabułę, zdjęcia, scenografia, muzyka, trzymało mnie to wszystko w jako takim napięciu (no dobra, dialogi od początku trochę drewniane typu każdy pyta każdego o to samo, a szczególnie Sergieja o papierosy), ale był pomysł, nawet dobrze to wszystko grało aż do zakończenia. Czy tylko ja mam wrażenie że w pewnym momencie scenarzysta wybrał najbardziej oczywistą postać na głównego "złego" i próbował nam wciskać kit w ostatnich odcinkach, że to jednak jakaś większa intryga? Za dużo bezsensownych niedokończonych wątków jako zapchajdziury, już szczególnie leży pokazywanie życia prywatnego całej trójki a nawet czwórki bo i Ota dostał nikogo nie interesujące kilka minut prywaty. Niestety, moim zdaniem najbardziej przyciągające uwagę postaci które polubiłem, czyli drogi Bogdan i kolega gej, a nawet postaci Baki i Gonery mogły dostać parę minut więcej dla siebie, a tak to wyszło na to, że dostajemy ckliwe nierozwinięte nawet klisze (no szczególnie historia Buczkowskej to już szczyty bezsensu). Miało być pięknie a wyszło jak zawsze. Nawet Michał Lorenc się zapomniał na chwilę, o co bym go nigdy w życiu nie podejrzewał (serio na trzeźwo dał do tego w scenie z Grabowską muzykę z Ojca Mateusza???). Jednak za ten klimat i warstwę wizualną do której nie mogę się przyczepić wychodzi mi 6/10 a szkoda, wielka szkoda

ocenił(a) serial na 5
matteo8282

Ja też jestem zawiedziona. Może dlatego, że w kryminałach lubię rozwiązywać zagadkę. Myślę, że każdy siedząc przed tv, czy czytając książkę próbuje ustalić kto zabił i dlaczego. Tymczasem tutaj przez 8,5 odcinka akcja toczy się obok. W połowie dziewiątego odcinka Sergej dostaje od ojca list, którego treść właściwie poznajemy dopiero w 10 odcinku i: tadam.... mamy mordercę. Niektórzy się domyślili, że mordercą jest fotograf, ale myślę, że to raczej poszło intuicyjnie niż z fabuły. Rozczarowanie takim przebiegiem akcji byli zawiedzeni sami bohaterowie filmu, którzy usprawiedliwili się "cóż, szliśmy po śladach".

Dodatkowo zawiodłam się aktorstwem. Niektóre sceny były dla mnie wręcz bolesne. I kiedy tak wielu aktorów wypada źle w swoich rolach, a niektórzy z nich to całkiem dobrzy aktorzy, zrzucam odpowiedzialność na reżysera.

ocenił(a) serial na 7
ja_gosia

Fotografa wytypowałem już po wyjeździe Marii z Pragi. Faktycznie serial mógł się rozciągnąć na 12-14 odcinków z lepszym zakończeniem jeśli chodzi o proces odkrywczy sprawcy. Generalnie najmocniej wyglądały wątki czeskie, później ukraińskie, najsłabiej niestety i pod względem autentyzmu i gry aktorskiej i generalnie klimatu wyglądał wątek polski. Buczkowskiej w ogóle nie kupiłem i aktorsko i pod względem roli jaką dostała. Przerysowana, sztuczna...dla odmiany Karl Roden absolutnie rewelacja. Z naszego podwórka trochę ratował to Baka jeszcze. Przemilczę, że kolejny serial kryminalny ma tak tragiczną konsultację, że słabo się robi... To co plotą bohaterowie policjanci i jak wygląda prowadzone przez nich postępowanie ociera się o "Prawo Agaty".

ocenił(a) serial na 5
Denny_Crane

Tak wygląda jakby pomysł był, ambicje na duży rozmach były, tylko grosza brakło ;)

ja_gosia

I trochę bardziej drapieżnej reżyserii - jaką dał Pasikowski w "Glinie".

matteo8282

Nie tylko Ty. Mam te same odczucia. Strasznie się zawiodłam na ostatnim odcinku. Za bardzo pokazali wątek fotografa na początku. Myślę, że sporo osób podobnie jak ja podświadomie widziała w nim mordercę. Miałam nadzieję, że to tylko taki zabieg, typowa zmyłka. A tu się jednak na koniec okazuje, że zakończenie jest banalne i znane od prawie początku. Szkoda

matteo8282

Lorenc w ogóle tym razem wypada (jak na niego) bardzo średnio. Żadnego motywu, który wpada w ucho już po pierwszym-drugim odsłuchaniu, ścieżka dźwiękowa nie daje takiego klimatu i nie podkręca napięcia, jak np. w "Glinie".

matteo8282

Niestety, sama historia aż się prosi o serial-perełkę, tymczasem po dobrym otwarciu wszystko się zbyt rozłazi (opowiadanie historii w trzech miejscach naraz to jednak spore wyzwanie), by nagle zakończyć się w stylu: rach-ciach - jakby scenarzyście się znudziło, albo śpieszyło się do innej roboty.

ocenił(a) serial na 9
matteo8282

Oglądam drugi raz, wiedząc, że mordercą jest Anton, ale tez zwracając uwagę na poboczne wątki. Serial jest ok. Wątki były potrzebne, aby widz nie był pewien Antona, który od pierwszych scen prezentował sobą coś niepokojącego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones