Tytuł mi się nie podoba. Od razu kojarzy się z zatoka sztuki. Do tego główny bohater od razu szykowany pod wielka przemianę ze złego Niemca w dobrego polaka. Więc póki co jego najwieksza zbrodnią jest ćpanie. Nawet na przesłuchaniu jest podejrzanie miły i spokojny, żeby widz potem przypadkiem nie mógł mu pamiętać skatowania polskiego chłopaka. Dlatego najwieksza groźba jaka rzuca jest pytania "pożegnałeś się z mamą?". Dziwny obraz.
Z plusów to fajnie, że pokazali inne miasto niż Warszawę. Do tego piękne ujęcia morza. Mam nadzieję, że w dalszych odcinkach zobaczymy więcej ujęć miasta, a mniej tej spelunki. Dobrze też zobaczyć nowych aktorów, których się nie kojarzy tam bardzo. Aktor grający głównego bohatera dobrze gra moim zdaniem i pasuje do tej roli.
Ciekawi mnie też wątek brata, który wyruszył na morze. Zginie? A może zaginie i kiedy się odnajdzie będzie się musiał skonfrontować z bratem po drugiej stronie barykady...