Strzał w dziesiątkę, lepszy od Watahy, ważne, że nie ma Lindy i Kożuchowskiej.
E, wcale nie lepszy. Mają podobny mocny start (tu zbrodnia, i tam zbrodnia), ale w "Watasze" reżyser chce nas zatrzymać przy sobie, czymś zaintrygować, w "Zbrodni" kiepskie filmowo sceny, zbędne gadaniny ("przypadkowe" spotkanie Boczarskiej i Zielińskiego), wątpliwe śledzenie podejrzanej, znamienne spojrzenia (Radosław Pazura). Jak na 3 odcinki (zaraz koniec!) coś wolno rozwija się ta intryga... Rozczarowanie po udanym "Paradoksie" spółki Brejdygant - Zgliński.
Głupie dialogi - dodam i dłużyzny jakby reżyser grał na czas (tu sobie idą, idą i idą, tam pokażę pejzaż, widoczek, morze, a nuż się uda klimat stworzyć).
Popieram opinię, że słabe są te zagrywki pokroju "przypadkowe spotkanie", "znamienne spojrzenia", usilna "współpraca" ze szkolną koleżanką i pewnie wyjdzie z tego szybki romans -_-
Poza tymi niedoróbkami są piękne widoki, dobre zdjęcia, dobra gra Zielińskiego i Kulig oraz pozostałych (poza Pazurą i Boczarską, bo jacś są sztuczni z deka), historia daje radę, choć racja wolno się rozkręca.
Kolejny Polski gniot, który ani nie jest "prawdziwy" ani rozrywkowy. Zbędne dialogi, zbędne wydłużające sceny... naprawdę można by długo wymieniać co jest nie tak. Ja rozumiem, że to nie jest Ameryka gdzie budżet jest większy, ale polscy reżyserzy nie uczą się na swoich błędach i nie potrafią zaczerpnąć inspiracji nawet z tego co już komuś wyszło. Dla mnie większość zagranicznych produkcji jest o wiele lepsza, niestety. Wataha również jest lepsza chociaż również pozostawia wiele do życzenia. Budżet budżetem a reżyser reżyserem. Nie jest wina aktorów, że scenarzysta i reżyser nie dają rady
Dla mnie zbędne w tym serialu to były reklamy a Ty skoro pomimo wszystkiego serial obejrzałeś to już jest dużo i o to chodzi aby go oglądać.
Jest też coś takiego jak styl danego reżysera/scenarzysty. Nie wszyscy robią filmy tak samo nie ze względu na budżety ale własne pomysły i style.