ale ogladnac dla relaksu mozna - jak ma sie za soba wszystko co ogladnac sie chcialo. Najbardziej to mnie irytuje trzeszczacy glos, co by nie mowic bardzo ladnej, glownej bohaterki. Alez ona trzeszczy. az sie sluchac nie chce...
W języku polskim istnieje słowo obejrzeć. Oglądnąć to taki krakowski regionalizm lub język z nizin społecznych.
to Ty moze idz na forum jezykowe/ kulturowe. Bo mnie to naprawde nie interesuje. Napisalem o filmie i nie zycze sobie zeby jakis sssak p.i.e.p.r.z.y.l glupoty tudziez popisywal sie swoja znajomoscia bardzo malo istotnych rzeczy lub zwyczajnie leczyl sie z kompleksow. Nie nawidze pisania nie na temat. Belkot. Jak zobacze jakis Twoj post to nie bede mowil o filmie/serialu... tylko sie przyczepie, ze nieprawidlowo uzywasz przecinkow bo stawia sie bez spacji za wyrazem a nie ze spacja (masz tak w inncyh swoich wypowiedziach). A ktos inny przyczepi sie, ze cos napisales z malej a nie duzej litery a z kolei nastepna osoba bedzie pisac jakies bzdury, tak jak ja teraz, bo wkurzaja ja takie idiotyczne wypowiedzi jak Twoja. I tyle by bylo jak chodzi o FILMweb. Wez zmien forum. Koniecznie
Tak, przepraszam. Czepianie się o poprawność językową to zwykłe trolowanie i brak kultury z mojej strony. Zapewne również popełniam błędy. Może to nie forum o poprawności językowej, ale proszę Cię grzecznie o dwie rzeczy. Nie używaj słowa oglądnąć i nie odpisuj na tego posta.
A z tego wzgledu, ze nie toleruje braku kultury i trolowania to powiem jedno: chyba oglądnę jakis dobry film:) a i jeszcze dodam, ze pochodze z malopolski i w dodatku z nizin spolecznych
Jeżeli czujesz się mocno związany ze swoim regionem, rozważ może wtedy pisanie całej swojej wypowiedzi w gwarze. Przynajmniej nikt nie będzie miał się czego czepiać. Co do wyboru repertuaru do hmmm... oglądnięcia (fuj!) to bardzo podoba mi się serial Forbrydelsen. Trzeba jedynie przeczekać kilka dłużyzn na początku. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie też serial Homeland.
Homeland naprawde warto zobaczyc. A swoja droga po serialach Kompania braci i Powrót do życia bardzo polubilem Damiana Lewisa.
Troszkę zwlekałem z recenzją nie chcąc wyprowadzać totalnego offfffffffftopa. Muszę całkowicie zgodzić się co do jednego: ten serial nie jest zły, niestety zachwycający również nie jest. To średniak. Mam to nieszczęście że współczesną kulturę muszę lizać półgębkiem jak lizak przez papierek. Po prostu puszczam sobie seriale w czasie pracy i obserwuję je jednym okiem. Miarą klasy tego serialu jest to że do wspomnianej roli nadaje się w sam raz. Równie dobrze zresztą jak Bones, CSI, Criminal Minds, Jest nie za mądry, i nie za głupi. I tyle o nim. Damian zaś Lewis... no cóż choć z tym serialem nie ma zbyt wiele wspólnego to aktor z zadatkami na wielkość. Lubię takich typków , jest trochę jak William Defoe - charakterny brzydal.