Wyciągnęli z kapelusza dwóch irytujących, podstarzałych komików i do kompletu zmanierowaną dzidzię.
Trochę racja, film raczej dla fanów kreacji Shorta i Martina sprzeda lat, a przynajmniej dla tych, którzy wspominają ich z nostalgią. Ponieważ do nich należę, to film jest dla mnie całkiem niezły, a dla młodszej widowni pewnie będzie to nuda i dłużyzna ;)
Tu nie chodzi o wiek czy nudę. Pamiętam jeszcze Shorta i Martina z lat 80tych, gdy produkcje z ich rolami, królowały na VHSach. Po prostu serial jest irytujący, dialogi i zachowania infantylne, a humor żenujący. Faceci byli kiedyś na fali, ale trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny. Są niczym Willis - kiedyś za film z jego udziałem człowiek oddałby skrzynkę kaset, a dzisiaj omijam szerokim łukiem.