dlaczego miguel i mia traktują się tak okropnie.przeciesz coś czują do siebie,najpierw się całują potem nie mogą na siebie patrzeć ,sami nie wiedzą czego chcą ,jak się nie nawidzą to niech się nie całują.dziś w odcinku kiedy loża go goniła a on niby pozorował że całuje się z miją było bezsensu .po co to zrobił?potem ja wyzwał!!!czy on nie traktuje je przedmiotowo?bo czasami wydaje mi się że tak.ja oczywiście kibicuje im i jest to moja ulubiona para i fajbie mi się patrzy jak są razem ale czasami za dużo mieszją i robią z siebie idiotów albo jedno albo drugie a nie obie rzeczy wmieszane między siebie
Co do tego uciekania od loży, to Miguel chcial się schować jak najszybciej. a że Mia akurat przylazła go ochrzaniać to serialowy przypadek.
a te wyzwiska z jego strony to są zagłuszenia uczuć. zaplanował sobie zemstę na mii, ale serducho mu nie pozwala. a mia się z nim kłóci też żeby zagłuszyć serducho, a poza tym ona nie pozwoli się obrażać.
ach takie "związki" są najlepsze.