serial banalny ale wciągnął mnie bez granic jako nastolatka każda chciała być takim zbuntowanym aniołem :)
Oj tak zgadzam się w 100% z Twoją wypowiedzią. Zbuntowany Anioł pamiętam jak leciał na polsacie. Ten serial był wspaniały uwielbiałam go a zwłaszcza te gierki między Milagros a Ivem nigdy nie był nudny zawsze wciągał do granic możliwości. :):):)
noo i Ivo był taki przystojny :D napalone nastolatki hehe świetny był ten serial, a teraz Polacy bazują na tamtych pomysłach :)- brzydula, prosto w serce itd
Polacy bazują co nie oznacza że, odzwierciedlenie w ich wykonaniu wypada dobrze nawet pokusiła bym, się o powiedzenie że, rzucają nam marne ochłapy niestety nie dorównują zagranicznym telenowelą i nigdy nie dorównają. Zbuntowany Anioł nie ma sobie równych miał poziom i klasę. Wielkie brawa dla realizatorów. Podobało mi się jak grała Lydia Lamaison która, wcieliła się w postać Angélica de Di Carlo doszłam do wniosku że, sprawdzę ile ma lat a ona w obecnym roku w 2012 zmarła przeżywszy 97 lat bo, do swoich urodzin nie do żyła.
tak zgadzam się, polska brzydula to było jakieś nieporozumienie... oglądałam oryginał i też byłam zachwycona , tak jak zbuntowanym, julka i prosto w serce też przecież bazowały na oryginałach ale iestety wiele wspólnego ze sobą nie miały... szkoda kobitki też ją lubiłam, ale miała 97 lat to i tak sporo jak na dzisiejsze czasy
Spojrzeć na miłość Mili i Iva to czysta przyjemność poza tym to był serial z humorem, nie taki poważny jak te meksykańskie
Moja również. Kiedyś na Polsacie leciał ten serial. W sumie dobrze, że już go nie emitują. Jak byłam w gimnazjum to moja koleżanka uwielbiała ten serial i non stop musiałam słuchać o głównych bohaterach i piosenek Natalii Oreiro (koleżanka spisywała teksty jej piosenek i nieudolnie tłumaczyła na nasz język ojczysty). Zaskoczę cię, ale ja nie chciałam być takim zbuntowanym aniołem