są gusta i guściki

dokładnie :D

No cóż mnie rażą te lukrowane postacie, te schematy i ta nierealna łatwość w jakim wykańcza ludzi... No jeżeli jednak ktoś nie chcę się zgłębiać i oglądać to jako taki odmóżdżacz to może się to komuś podobać.

Moim zdaniem pierwszy sezon był mocno przerysowany. Wszystko szło szybko i łatwo, jak już pojawiały się jakieś kłopoty to w jakiś magiczny sposób Emily wyciągała asa z rękawa i rach-ciach! i po sprawie. W drugim sezonie już jest lepiej. Każdy poświęca coś dla planu i nie jest już tak kolorowo. Tłumaczę sobie to tym, że przygotowywała się do tej zemsty latami i obmyślała każdą wersję wydarzeń po tysiąckroć, stąd moim zdaniem bierze się ta łatwość. Niektóre odcinki mogą odmóżdżać, natomiast ja oglądam i czekam na każdy kolejny ruch ;) 8/10

zgadzam sie z powyzszym, ten serial to jak brazylijska telenowela po amerykansku, glupi do bolu, plastikowy i przelukrowany...a jednak ogladam bo mnie wciagnal:))))i az mi wstyd za siebie:)

mnie sie podoba i

jestem po obejrzeniu 1 sezonu i myślę, że drugi będzie lepszy, bo widzę w tym serialu pewną ewolucję; ponadto pomimo pewnych schematów nie mogę się zgodzić, że serial należy do tych odmóżdżających - uważam, że nie tylko jest świetną rozrywką ( przecież przede wszystkim po to powstał), ale pokazuje w piękny sposób jak funkcjonuje ten świat i do czego prowadzi tak zwane "wyrównywanie rachunków". dlatego pomimo pewnej naiwności, a być może dzięki niej, ma naprawdę mądry przekaz.

przy Revenge to żenadą zdają się inne seriale, tutaj brak wampirów, wilkołaków i rozpuszczonych nastolatków, brak wszelkich bzdetów i pseudo fantasy (które to czasem składają się na całkiem niezłe fabuły, nie przeczę, bo sama kilka takich oglądam), jest za to wyważona zemsta. victoria jest fenomenalną postacią, a z conradem to duet pierwsza klasa. uważam, ze to najlepszy serial od lat, pobił na głowę wszystkie, jakie oglądałam, prócz Doctora Who i Evangeliona. oczywiście ma wady, i tak, drugi sezon jest bliższy rzeczywistości. ale żeby fabuła była wzięta z księżyca, a postacie odrealnione ^^ może przy Klanie

Jeżeli realne jest to, że w mik podpatruje jak facet wbija hasło do swojego kompa, a potem z łatwością wypuszcza jakąś informację o tym, że jej kolega najbogatszy facet na ziemi gdzieś tam coś inwestuje (nota bene jakiś drugi Zuckerberg, który chodzi sobie bez ochrony). W ten sposób prowadzi faceta do ruiny oraz wszystkich, którzy inwestowali w jego biurze maklerskim. Ja to ledwie pamiętam swoje hasła, a ona coś tam rzuciła okiem i od razu znała hasło to kompa. Zgadzam się jednak, że przy wampirach, wilkołakach dodam jeszcze że smokach i trolach, to serial bardzo realistyczny. Acha rzeczywiście w tym serialu nie ma rozpuszczonych nastolatków...i poza tym wszyscy są brzydcy ...

nie będę się kłócić, bo zrobi się tysiąc ciągnących się postów, a i tak nie zmienię twojego zdania ani ty mojego :P zgodzę się, że możliwym jest, że mogę nie zwracać należytej uwagi na 'realność' przedstawionego świata, z racji mojego fachu, ale nie zgadzam się zupełnie, że serial można określić jako żenadę i że nie należy do gatunku dobrych.

a ja się też nie będę kłócić, a z tym żenada to może trochę przesadziłem:)

Emili ćwiczyłą u Japońców nie tylko karate. Nie ma nic nadzwyczajnego w tym że jest bardzo spostrzegawcza. Takie rzeczy możemy ujrzeć np. w "Mam Talent"

Dobra, bez komentarza.

Mnie położyło na łopatki sposób w jaki tego dokonała.

A co wg Ciebie jest sztuką? Pretty Little Liars, Plotkara czy 90210?

Dowton Abbey, House of Cards, Ja Klaudiusz...

Powiedz to nastolatkom, albo gospodyniom domowym po 50...

No cóż pewnie masz rację odnośnie tego kto jest grupą docelową tego serialu. Nie zmienia to jednak mojej oceny, a poza tym wierzę, że wśród nastolatków i jako to nazwałaś "gospodyń domowych po 50..." (swoją drogą dziwna klasyfikacja) są ludzie, którzy oglądaj coś więcej niż Plotkara, Czy seks w wielkim mieście. Obym się nie mylił:)

Może nie podoba Ci się serial, bo nie masz pomysłu na to jak go odebrać? Dla jednych będzie miłą historyjką, inni będą doszukiwać się błędów w fabule, a jeszcze inni docenią odmienność... Może kiedyś znajdziesz coś w nim dla siebie :)

Podając przykłady najgorszych seriali na rynku ukazujesz jedynie swą ignorancję :<

Dżizas, właśnie skończyłem finał 1 sezonu. Chyba jeden z najgorszych jakie w życiu widziałem, scenariusz rodem z mody na sukces. Żenada :) Nie polecam za zabieranie się za ten serial, do ostatniego odcinka jest 'tylko' słabo, ale finał to istna masakra i kpina z widza.

Ignorantem jesteś Ty skoro nie zrozumiałeś ironii. Tym bardziej, że wymienione seriale kierowane są do odpowiedniej grupy wiekowej.
Tak przy okazji... co to znaczy "Dżizas", bo jakoś w żadnym słowniku nie mogę znaleźć. Nawet w obcojęzycznym.

Wiem, że to było ironia, przy czym według mnie beznadziejnie użyta.

...beznadziejne są słowa, których nie ma w słownikach.