Co jej w zasadzie pozostało? Wypełniła swoją misję, dokonała zemsty. Jej ojciec został oficjalnie oczyszczony z zarzutów, Konrad nie żyje, Victoria dostała za swoje (może niewiele, ale i tak dużo straciła), generalnie każdemu z Graysonów się odpłaciła.
Teraz jest sama, bez Aidena, nie ma nikogo bliskiego poza Nolanem (ale to nie rodzina), a życie toczy się dalej. To, że zmiękła to oznaka jej człowieczeństwa, a nie słabości. Myślę, że wierzyła, że Charlotte jest wrażliwa i z natury dobra, i że uda jej się odzyskać chociaż siostrę(poza tym czuła się winna, że Charlotte miała zapędy samobójcze). Jak widać ta wrażliwa biedulka jest w stanie spalić kogoś żywcem, więc Emily sporo straciła tym wyznaniem prawdy. Charlotte jest bardziej stuknięta niż wszyscy myśleli i staje się dokładną kopią Victorii.
Ale w końcu Emily zacznie się bronić, w końcu nigdy nie była bezradną, przerażoną kobietą.