Jak wrażenie po finale? :P
Może trochę zbyt cukierkowe zakończenie, sen Emily (myślałem, że prawdziwy- niezłe zaskoczenie).
Margaux mnie wzrusyła w scenie z Nolanem.
Aaah generalnie to szkoda wielka, że to już koniec :(
A co wam podobało się najbardziej ?
Strasznie się obawiałam tego finału, szczególnie że nie uda im się wyjaśnić większości wątków. I tutaj miłe dla mnie zaskoczenie. Zgrabnie zamknięto wątek Amandy i Charlotte, Nolana, tej zabójczyni, nawet Margoux.
Fakt było cukierkowo, ale o dziwo jakoś wydało mi się to zasłużone dla Emily. Jedyna rzecz która mnie smuci, ale jednak której się wszyscy spodziewali, to jej happy ending z... Jackiem ;/
dzieki, no wlasnie nie do konca to zrozumialam. czyli ta scena z Charlotte jakoby nie istnieje?