SPOJLER/SPOJLER/SPOJLER/No i sprawdziły się przypuszczenia Daniel żyje a zabity
został Tyler...Pytanie czy to Daniel nie wytrzymał i,go załatwił czy pomogła prawdziwa
Emily...Jack myśląc że to ona postanowił ukryć ciało ale zadzwonił telefon i Charlotta oraz
Declan podnieśli hałas..Przy okazji wiadomo kto obrobił skrytkę Amandy też Tyler z drobną
pomocą prawdziwej Emily...I pomyśleć że teraz trzeba 2 tygodnie czekać na następny
odcinek..i SPOJLER/Daniel zostanie aresztowany za zabójstwo Tylera ale to w reklamach
do odcinka 16...
Sprawdziła się większość moich przypuszczeń. Tak, Tyler ukradł skrzyneczkę i porwał Fauxmandę. Podobał mi się wątek jej przejścia na stronę Tylera, a potem znów Emily, po tym jak odezwało się w niej sumienie. :) No i oczywiście Tyler jest ofiarą, uff! To była moja pierwotna teoria, co do której ostatnio traciłam wiarę. ;)
Moim zdaniem Daniel jest niewinny. Dostał po głowie od zabójcy i "przespał" całe wydarzenie. Co do Fauxmandy trudno powiedzieć. Wróciła na plażę z wyraźnym zamiarem pomocy Emily, ale myślę że albo przybyła tuż po wszystkim, albo oddała dwa ostatnie strzały w plecy. Bo wydaje mi się, że były 2 strzały - raz Tyler oberwał z przodu, a 2 razy z tyłu. Wydaje mi się, że Satoshi Takeda wrobił Daniela w zabójstwo Tylera. Nigdy nie aprobował związku Emily z Graysonem, a na pryjęciu powiedział jej, że skieruje jej plan na właściwą ścieżkę. Zastanawia mnie tylko czy to on zabił Tylera. Myslę, że ma to sens, bo nie wiem czy jest sens wprowadzać jescze ajkiegoś tajemniczego gracza. Jest tylko duże ALE - Nolan wydaje się współpracować z Takedą, a nie widzę go zgadzającego się na plan wrobienia w zabójstwo takiegopasożyta jak Tyler zupełnie niewinnego człowieka, który do tego był pionkiem w tych wszystkich rozgrywkach.
Ja bym tak daleko nie sięgała w domysłach że Takeda miał coś z tym wspólnego.Jak dla mnie te 2 strzały w plecy Tylera to mogła być prawdziwa Emily a jak pojawił się Jack zaczeła strugać głupa..Mam nadzieję że Jack się ulotni i nikt nawet go tam nie zauważy..Nolan współpracujący z Takedą?chyba tylko w biznesie w innych sprawach małe szanse...No i Sammy wrócił do swojej pani...
Myślę, że wymiana spojrzeń na przyjęciu pomiędzy Nolanem a Takedą była bardzo znacząca, tym bardziej, że Nolan szybko zmienił wyraz twarzy, kiedy Emily na niego spojrzała. Podejrzewam, że zjednoczyli się w jakimś celu, gdy sytuacja zaczęła się wymykać spod kontroli. Być może Nolan tylko skontaktował się z Satoshim prosząc o pomoc, ale niechęć Japończyka do Daniela pozostawia sporo do myślenia. Co do Fauxmandy, to myślę, że była w lekkim szoku i na adrenalinie - nadal nie wiemy czy i jak poważnie jest ranna, więc nie udawała swojej reakcji - co nie znaczy, że nie postrzeliła Tylera.
Zastanawiam się, co ze skrzyneczką. Ryzykowne pozostawiać ją zakopaną na plaży, szczególnie w świetle tego, co się wydarzyło. Mam nadzieję, że o niej nie zapmną.
Ja też uważam, że to duet Takeda-Nolan odpowiada za Tylera. Daniel wyglądał na takiego co oberwał w łeb i nie wiedział za bardzo co się dzieje. Poza tym on jest za dużym mięczakiem żeby zamordować swojego byłego zioma. Później pewnie zalewałby się łzami. A Takeda to taki typ co sobie wszystko z góry zaplanuje, co by nie było niespodzianek. Swoją drogą ciekawe jakie są jego pobudki. Bo, że tak z dobrego serca pomaga Amandzie, to jakoś nie chce mi się wierzyć. Przy okazji Fauxmanda bardzo ładnie mu się podstawiła. Very convenient :)
Myślę, że z Emily łączy go głęboka więź mistrz-uczennica, a kto wie, być może ich relacje nie były zawsze tylko platoniczne. Być może też Takeda ma jakieś plany i motywacje, o których nie mamy najmniejszego pojęcia. Jestem ciekawa, czy uciszy Fauxmandę raz na zawsze, czy "tylko" gdzieś ją wywiezie.
No skręcić jej karczek mógłby bez problemów a ciało tak ukryć że nikt by jej nie znalazł...Ale nadal jakoś nie chce mi się wierzyć że Takeda strzeliłby Tylerowi w plecy jak już to prawdziwa Emily to bardziej do niej pasuje,a co do szoku jakoś tego u niej nie zauważyłam ona potrafi zabijać i skrupułów raczej nie ma za dużo...
Fauxmanda owszem już udowodniła, że potrafi zabić i sumienie jej nie rusza, ale tym razem jest na końcu mojej listy podejrzanych. Wg mojej aktualnej teorii ktoś działał specjalnie, by wrobić Daniela, a Amanda była zbyt rozchwiana emocjonalnie. Poza tym musiałaby się pozbyć:
1. broni,
2. rękawiczek które miał na dłoniach Tyler,
3. zdjęcia z towarzystwem z Grayson Global, które zabójca zabrał Danielowi.
Wydaje mi się, że Amanda po prostu nie miałaby na to czasu.
Broń wziął Jack ,resztę mógł faktycznie ktoś inny ale też Amanda mogła to schować pod wiatrówkę ,zero problemu by z tym miała...
Drobna poprawka po obejrzeniu ostatnich paru minut w zwolnionym tempie. Tyler miał rękawiczki, gdy Jack dobiegł na plażę i kazał Amandzie uciekać. Gdy dociągnął Tylera do wydm rękawiczek już nie było... Mam nadzieję, że to nie błąd w produkcji, ale po co Jack zdejmowałby rękawiczki? Na pewno nie by wrobić kogoś w zabójstwo. Rękawiczki u agresywnego szaleńca z historią przemocy byłby argumentem, że Tyler przybył na przyjęcie z morderczymi zamiarami. A tak nie ma żadnych dowodów, że komuś groził, nawet jego odcisków na broni.
Przyznam nie kojarzę...ale jak będę oglądać z napisami to ze wszystkimi szczegółami bo teraz obejrzałam tak by wiedzieć z grubsza co się wydarzyło..
Nolan jest sorry ale za dużym tchórzem by zabić kogoś lub to zlecić nawet Tylera,Takeda fakt mógłby ale po co miałby sobie brudzić ręce Tylerem?strzał w plecy to jakoś mało honorowe Japończyk jak już zabija robi to z większą klasą choć kto wie co wymyślili twórcy serialu.W sumie to kim jest Takeda?bo nie wiadomo właściwie.Wiadomo że jest bajecznie bogaty ale czy jest yakuza? chyba jednak nie,jest zbyt bogaty a nazwisko Takeda to w Japonii nazwisko Daimyo coś jak u nas Czartoryski,Potocki,Radziwiłł tacy ludzie w plecy nie strzelają osobom z którymi nic ich nie łączy(czytaj nie są ich osobistymi wrogami) chyba że osobiście bardzo go coś dotyczy..chyba że kogoś wynajął do tej roboty,albo naprawdę bardzo nienawidzi Daniela...W sumie nawet jak jest za to odpowiedzialny to po prostu wraca do kraju i nikt nawet go nie kojarzy z tą sprawą....No i czemu i jakim cudem zgodził się szkolić Amandę i jak ona w ogóle na niego trafiła?same pytania i zero odpowiedzi...
Jedyne co mnie uwiera w teorii z Takedą to właśnie niehonorowe zagranie. Niewiele wiemy co prawda o jego charakterze, ale widać, że potrafi być bezwzględny. Namiary na niego Amanda dostała od naczelniczki poprawczaka, skąd naczelniczka poprawczaka zna japońskiego bogacza jest dla mnie zagadką. Być może również była jego uczennicą?
Nie sądzę, żeby Nolan chciałby uśmiercić nawet Tylera, ale myślę, że skontaktował się Takedą, bo zorientował się, że cały ten bałagan już przerasta Emily.
Mnie też ten wątek strzałów w plecy nie pasuje to takie niehonorowe niejapońskie choć z drugiej strony Tyler na nic więcej nie zasłużył.Akurat nie zwróciłam na to uwagi ale też ciekawe skąd pani naczelniczka poprawczaka zna kogoś takiego jak Takeda...Jedno mogę wykluczyć wątek uczuciowy Takeda nigdy nie zniżyłby się do stałego związku z biała kobietą Japończycy są pod tym względem bardzo nietolerancyjni a już szczególnie ktoś o statusie społecznym Takedy.Romans prędzej ale nie miłość prędzej nawet zazdrość że taki nic jak Daniel chce czegoś od Amandy (sorry ale Daniel bez pieniędzy rodzinnych mimo nazwiska jest faktycznie nikim) ale to nadal mi nie pasuje choć nie wykluczam że po prostu kogoś wynajął do tej roboty zawodowca bo ze osobiście... no chyba ze jest zawodowym zabójcą po godzinach pracy to wtedy ok...jakiś ninja bo innego wytłumaczenia nie widzę..
Choć z drugiej strony wsadzenie Daniela do wiezienia za zabójstwo tego typa Tylera to piękna zemsta na Greysonach...i faktyczny koniec zemsty Amandy,o ile Daniel zostanie faktycznie skazany i nie wyjdzie dzięki jakimś kruczkom prawnym...
Patrząc na to z tej strony Takeda faktycznie mógł to zrobić..lub doprowadzić do tej sytuacji innymi rękami...
Mały spoiler. http://www.spoilertv.co.uk/images/albums/revenge/season-1/Misc/Unknown%20Magazin e%20Scan%20-%20Feb%202012/004.jpg
Wygląda na to, że to Daniel jest odpowiedzialny za pierwszy strzał. Z reszty artykułu wynika, że zabójcą jest ktoś, na kim Emily zależy, Ashley dostanie awans i znajdzie nowy obiekt zainteresowań, a Nolan będzie współpracował z Treadwellem. o_o
Poki co, po jednym ogladnieciu, bo nie mam czasu na review; Japończyk daje w łeb Danielowi i zabiera mu fotkę - nikt inny chyba nie był na czarno ubrany. Pytanie tylko skoro zdobył skrzynkę, czemu wcześniej nie wyeliminował pary Amanda-Tyler? Myślę, że może on mieć swoje ukryte zamiary.
No właśnie, bardza zagadkowa sprawa z ta skrzyneczką. Kazał ją zakopać Emily. Po wszystkim co sie stało będą przeszukiwać plażę, a Emily nie zakopała jej dziesięć metrów pod ziemią. Nie wyobrażam sobie, żeby jej nie znaleziono i jeszcze trudniej uwierzyć, że miałby to być przypadek... Hm.
może ich nie wyeliminował wcześniej bo po prostu ich tam nie było jak zabierał skrzynkę? Mógł ją przecież zabrać jak Amanda uciekła, a Tyler za nią pobiegł. Skrzynka została w magazynie (czy gdzie to oni tam byli) i Takeda wykorzystał okazję i ją zabrał. A Amandą i Tylerem postanowił zająć się później. Wydaje mi się, ze to było tak, ze jak Tyler zabrał telefon Daniela i odeszli razem to Daniel sie na niego rzucił, zaczęli się szarpać, Daniel jakimś cudem zabrał broń Tylera i strzelił mu w klatkę piersiową. Wtedy pojawił sie Takeda i walnął Daniela w łeb, po czym strzelił Tylerowi dwa razy w plecy, zabrał to zdjęcie i uciekł. Chwilkę później pojawiła się Amanda, a zaraz za nią Jack. Później Takeda 'podwiózł' Amandę, żeby ją tez wyeliminować. Wszystko mi pasuje (chociaż to tylko moje przypuszczenia) oprócz (jak juz pisaliście) tego strzału w plecy - to nie w stylu Takedy. No chyba, ze bardzo chciał wrobić w morderstwo Daniela (a sądzę, że chciał. Powiedział, że wrócił, żeby przywrócić plan Emily na właściwe tory. Wrobienie syna Victorii w morderstwo i posłanie go do więzienia, tak jak ona posłała ojca Emily pasuje do zemsty jak ulał), wtedy strzał byłby uzasadniony - "Daniel" dobił Tylera strzelają mu w plecy. Koniec tematu. Nie wiem oczywiście jak było naprawdę i jestem pewna, że twórcy nas jeszcze jakoś zaskoczą i wszelkie teorie będzie można wywalić do kosza. A przynajmniej mam taką nadzieję :)
Ale błędów montażowych nawalili w porównaniu do tego co nam pokazali w ep. 1. Pełno dokrętek, szkoda, bo to pokazuje brak profesjonalizmu ze strony twórców.
Większość scen w tym odcinku została nakręcona na nowo i z innej perspektywy, twórcy chcieli zreinterpretować wydarzenia tego wieczoru. Szczerze mówiąc nie widzę nigdzie braku profesjonalizmu. Zależy jeszcze co zrobią z rękawiczkami Tylera, które sa na jego dłoniach jak Jack zaczyna go taszczyć na brzeg, a znikają jak go dociąga do wydm. Jest to za poważne jak na błąd i myślę, że dowiemy się, co się z nimi stało. Były jakieś inne poważne wpadki?
Tak. Scena, gdy Victoria mówi do Emily "Gdzie jest mój syn..." jest inaczej nakręcona, scena, gdy Charoltte "porywa" Declana na plażę również i jeszcze kilka innych...
Tak, ale to nie są wpadki i niedociagnięcia, tylko celowe róznice - reinterpretacja tamtych scen. Na razie potencjalna wpadką są chyba tylko rękawiczki.
Daj spokój jaka reinterpretacja, skoro w 1 odc. dostaliśmy FlashForward to zgodnei z tym w 15 odc. powinniśmy dostać to samo a nie dokrętki, ani Lost, ani FlashForward nie serwowali nam takich błędów. Dodam jeszcze szybko leczące się siniaki i rozcięta warga Jacka.
No ale miedzy odcinkiem 15 a 14 mogło być np. ze 2 tygodnie przerwy...stad Jackowi siniaki mogły zaniknąć a warga to maks kilka dni...Co do rękawiczek nie czepiam się czekam na następny....
Tak Charlotte upijała się w barze przez 2 tygodnie :D Nie wspominając o napisie "24 godziny wczesniej"
Ależ wam się sarkazm wyostrzył. :) Przejrzalam odcinek, bo oglądając wcześniej na strupy absolutnie nie zwróciłam uwagi. Rzeczywiście znika w przeciagu dnia, ale nie będę drzeć szat z tego powodu - kręcąc pilota twórcy zapewne nie planowali pobicia Jacka. W przeciągu dnia rany stają się stopniowo coraz mniejsze, a wieczorem znikają. ;) Doceniam za to starania twórców, że starają się ten zgrzyt zmniejszyć. Insza inszość, że mogli od początku nie haratać twarzy.
Mnie wystarczają 2-3 dni ale ja mam bardzo dobre zdrowie i szybkie tempo gojenia ran(mam młodego kota w domu wiem co piszę).
No cóż, ja nie widzę tego jako błędy. Mogli nam dać wszystkie te same sceny z 1 odcinka, ja się cieszę, że dostaliśmy wydarzenia pokazane z innej strony, chociaż rozumiem, że może się to komuś nie podobać. Kwestia gustu. :)
Do szybko leczących się siniaków nie ma zastrzeżeń, akcja nie dzieje się na przestrzeni kilku dni, a kilkunastu tygodni.
Jack odbiera wiadomość od gościa z Haiti i ma strupa na ustach, a rano, czyściutko rana poszła. Szkoda, że strup z ust znika kilkanaście ładnych dni. Przypominam o napisie "24 godziny wcześniej."
P.S. To nie jest inna erspektywa tylko zmiany. W 1 ep. Victoria mówi do Emily normalnie o tym gdzie jest jej syn a w 15 szepcze jej to na ucho i tak jest z pozostałymi scenami, o których pisałem.
Co do teorii o Takedzie, to ja wiem, ze to jakiś ninja, ale scene strzału, a w zasadzie 3, a scene, gdy Takeda stoi spokojnie na przyjęciu, a następnie wychodzi i Emily dzwoni do Daniela nie dzieli 2 tygodnie ani też nawet z 5 min. Wątpie żeby nawet Ninja Takeda oddał strał czy tam 3 a potem przebieg po piaszczystej plazy i dobiego do miejsca przyjęcia, i dostał się tam nie zauważony i nawet nie zmeczony w kilkanaście sekund. To, że tak szybko wymknął sie z przyjęcia podjechał po Amande jeszcze można wytłumaczyć, bo jechał samochodem, ale teleport z plaży na przyjecie o_O
Sceny są tak pocięte, że w większości wypadków nie wiemy jaki był dokładnie upływ czasu pomiędzy jedną a kolejną, a juz szczególnie jesli chodzi o równoległość czasową pomiędzy zajściami na plaży i na przyjęciu. Myślę, że najbliższy odcinek dużo wyjaśni w tej kwestii, bo ma być podobno sporo flashbacków.
Nadal nie widze tych scen jako błędy. Tak jest to reinterpretacja, bo twórcy mogli wstawić te same ujęcia bez problemu, a nakręcili od nowa. Na początku trochę mnie uderzyła inna intonacja kwestii, które już słyszałam, ale po obejrzeniu odcinka nie mam zastrzeżeń.
O ile dobrze pamiętam w 1 odcinku Viktoria też szeptała do Emily "gdzie jest jej syn?" wiec tu nic się nie zmieniło
Co do teorii o ninja a i owszem mógł wg. mitów ninja byli nadludzko szybcy i sprawni...
Wg mnie to są wpadki: rozmowa Emily z Ashley podczas przyjęcia jest skrócona w porównaniu do 1 odc, poza tym po niej w pierwszym odcinku ktoś gratuluje Emily zanim ona podchodzi do Nolana. To już chyba nie jest inna perspektywa tylko dwa różne przebiegi wydarzeń, na szczęście mało istotnych.
Natomiast wydaje mi się, że błąd jest w scenie gdy Amanda prosi Takedę o podwózkę. Mianowicie gdy rozmawia z nim przez szybę, Takeda ma na sobie ciemną marynarkę, chwilę poźniej gdy bierze zakręt widać że ma na sobie tylko białą koszulę.
Obawiam się, że owe rękawiczki Tylera również mogą być wpadką tak jak np. przemieszczająca się podczas jednej sceny huśtawka na werandzie Emily. Niestety ten serial jest mocno niedopracowany pod tym względem...
Według mnie w 15 odc. najpierw ma białą muszkę i czarną czy tam granatową marynarkę od 40:58sek dobrze to widać wtedy jak mówi : " To zaszczyt móc pani służyć" sekundę później jak rusza i ma rękę na kierownicy 41:07 widać białą koszulę i na niej w domyśle białą marynarkę .
Sprawdzane na Revenge.S01E15.HDTV.XviD-LOL
Marynarka jest na bank cały czas biała. Oglądałam tą samą wersję. Przyjrzyj się choćby na tym samym ujęciu - to kwestia oświetlenia. Po jego lewej stronie marynarka wydaje się ciemna, a po prawej znacznie jaśniejsza - na prawą stronę pada więcej światła. Ale cały czas Takeda ma na sobie jedną i tą samą marynarkę - białą. Muszka jest biała bez żadnych wątpilowości, bo akurat na nią pada smuga światła.
Marynarka jest biała cały czas. Co do Tylera i pierwszego starzłu to jak upadł świadczy o tym, że dostał w klatke, więc widział kto go zabija i nie był to strzał w plecy, a jak sie już kogoś dobija to sie nei liczy czy w plecy czy nie nie ma to związku z honorem. Bardziej mnie zastanawia fakt, jeśli to na prawde ten cały Mistrz to jak on zdołał wrócić tak szybko na przyjęcie i niezauważenie, bez zmęczenia. W 1 ep. jak kamera unosi się by ukazać fajerwerki widać, ze droga do przebycia najkrótsza nie jest i jest tylko jedna, tym takim drewnianym mostkiem więc każdy kto byłby odwrócony w strone plaży zauważyłby biegnącego Japończyka.
Niestety edycja poprzedniej wypowiedzi nie działa, jak zwykle :/
P.S. Mam kolejny błąd. Na początku 15 odc. ukazany jest najpierw Tyler padający na kolana, następnie upadający Daniel i po chwili leżący już Tyler (wiadomo tak dla zmyłki, ale nabrać się chyba nikt nie nabrał :P) tyle, że w tej drugiej scenie brak zdjęcia, a w następnej scenie z leżącym Danielem pojawia się zdjęcie, które podnosi sprawca i ma on czarną marynarkę.
Ze zdjęciem może być błąd w realizacji, chyba że to jakoś zostanie wytłumaczone.
Jeszcze jedno ten cały Japończyk wracając na przyjęcie z plaży musiałby się minąć na tym mostku z Declanem i Charlotte.
No nie wiem, nie wiemy dokładnie ile czasu minęło pomiędzy jedną sceną a drugą, mooże morderca miał wystarczająco dużo czasu, żeby wrócić i się nawet nie zadyszeć. Może jest jakaś "mniej oficjalna" ścieżka niż most.
A przy okazji, nie wiemy czy Emily poszła jeszcze raz na plażę. Dostała tekst od Daniela, że muszą porozmawiać - na pewno widzieliśmy go nie bez powodu.
Ojj ciezko to idzie twórcą, posypało im się to troche jak dostali pozwolenie na cały sezon czyli 22 odc. błędy logiczne, montażowe, dokrętki, mam nadzieje, ze tego nie spierniczą, bo szkoda by było, a zapowiadało sie naprawdę nieźle.
Zależy który strzał był śmiertelny. Wynika, że SPOILER to Daniel strzelił po raz pierwszy. /SPOILER
Zauważyłam w scenie z Jackiem i Fauxmandą, jak stoją nad ciałem Tylera, że z prawej strony ekranu były dwa ślady na piasku jakby po pojeździe. Być może to ślady po ekipie, czyli błąd, a może morderca przyjechał quadem z drugiej strony plaży? ;DD