Pojechali "po bandzie" ze Stevie, która od 25 lat jest trzeźwa i pewnie przechodziła przez dużo problemów w tym czasie i jakoś nie sięgnęła do kieliszka. Wizyta Victorii i wiadomość o tym, że Mason nie zyje sprawia, że wypija sobie całą buteleczkę. Można to wyjaśnić tylko tym, że to miasto i Ci ludzie tak na nią działają, co jest dla mnie śmieszne i głupie. Nie mieli co z nią zrobić już pewnie.

Powtórzę się jak napisze, że dalej nie mogę się przyzwyczaić jaką nienawiścią Daniel paja do Emili. Wolałam go jako zakochanego, łatwowiernego "pieska". Teraz nie moge na niego patrzeć ani go słuchać. Widać, że Margo nie jest mu obojętna. A raczej powinnam napisać, że bije od niego na km tym, że przeleciałby ją gdyby tylko mógł. Chociaż i tak Margo właśnie bardziej pasuje mi do Daniela niż do Jacka.

Nigdy nie stawiałam na to, ze związek Margo i Jacka to coś długiego. Zwątpiłam na chwilę kiedy poznał ją z mamą i Carlem, ale widać, ze scenarzyści stopniowo ochładzają ich relacje po to aby Jack w końcu (może w ost odc 3 sezonu?) uświadomił sobie, że kocha Emily. Bardzo bym sie ucieszyła widząc w końcu ta pare razem! Także mam nadzieje, że Aiden jednak stwierdzi, ze nie może być z Emily itp, a ona uświadomi sobie, że to od zawsze był tylko Jack i pozwoli sobie na trochę szczęścia u jego boku.

Główny wątek zemsty powoli zaczyna mnie nudzić...bo ilez można ciągnąć to samo ? Mason? odgrzewany kotlet. Także 3x18 to według mnie mały zapychacz i nie wniósł zupełnie nic poza nową postacią, która jest w to wszystko zamieszana...ale tak naprawdę to kto nie jest zamieszany w całą katastrofę?

Pierwsza połowa 3 sezonu była jak dla mnie rewelacyjna i nie mogłam doczekać się kolejnego odc. Po ślubie wszystko spartolili i czar prysł. Moim zdaniem mogli do końca 3 sezonu Daniela zostawić w nieświadomości i pozwolić by Emily wkroczyła do rodziny i od środka ich wykańczała.

Rzeczywiście, wieje nudą i to jaką.. irytuje mnie Aiden ( biegnie do Emily, bo mają wspólny cel a nie że chce jej pomóc, ) irytuje mnie głupia Charlotte, i inne niedorzeczne rzeczy. Z Stievie rzeczywiście spaprali i to na całego.. no ale widoczenie nadeszła jej pora.
Niech już kończą tą Zemstę.. ponieważ przeciągając ten " CAŁY WIELKI FINAŁ " niszczą ten serial.

Odcinek taki hmmmmm gdyby nie końcówka to powiedziałabym,że totalnie nudny Smile
Końcówka całkiem fajna...tak coś czułam,że Em ma jakiś plan awaryjny.
Pascal - nie wiem jak dla was ale dla mnie jest obleśny - lubię akcenty różne ale jego jest obrzydliwy !!! Jego córka - jak wcześniej myślałam ,że jest ok tak teraz wkurza mnie niemiłosiernie.
Charlotte - jestem ciekawa jej miny jak dowie się,że Em to jej siostra i,że to ona została 'zniszczona' przez jej rodzinę..a,że 'karma' lubi wracać (...)
Fajnie,że Em z Aidenem milutko spędzili czas - tak jakoś on mnie czasami troszkę drażni ale jak są razem to jednak jest ok.
Masonowi Treadwell - byłam przekoana na 98%,że jednak bedzie 'lojalny' w stosunku do Em. -ciekawe jak to dalej się potoczy ...
Conrad - hehe lubię jego postać - powiem szczerze,że nawet pomyślałam sobie,że wcale by się nie zdziwił zemstą Em gdyby dowiedział się kim ona jest na prawdę.
Victoria - jak widać każdy ma swoją cenę -

W tym odcinku było kilka wątków które mi nie pasowały

1 - Daniel i Margo - nie tak dawno był po uszy zakochany w Sarze, nawet gotów zerwać zaręczyny z Emily, a po ślubie była jego kochanką, a teraz gdy jest już (prawie) wolny ani słowa o Sarze, nagle zaczął się przystawia się do Margo (która na pocz. 3 sezonu proponowała mu seks a on odmówił). No chyba, że zamienił sie w Emily i dla zemsty na niej udaje swoje uczucia do Margo a praedziwe uczucia do Sary chowa.

2 - Nolan i Emily taka tajemnicę robili z tej swojej zemsty, a tu nagle Nolan zdradza tak duzo szczegółów kolesiowi z więzienia, który zaraz leci z nowinami do Charlotte

3 - (może mało istotne) - Margo i Pascal rozmawiają pomiędzy sobą na osobności po angielsku, chyba powinni po francusku

4 - Aiden i Emily - który to już raz sie ze sobą schodzą? - 3 ci - 4-ty czy więcej?
Jak dla mnie to mogliby ze sobą być bo fajna z nich para, dużo ich łączy. Ale po co te ciągłe rozstania i powroty to już nudne jest. Zresztą wydaje mi sie, że ostatecznie i tak z Jackiem Emily bedzie