Jak w tytule. Póki co jestem rozczarowany. W drugim, trwającym dobrze ponad godzinę odcinku mamy jakies 8 minut włoskiej mafii i resztę czasu poświęconą tym komandosom z meksyku. Może i fajnie zrealizowany ale nie na to się nastawiałem.
Mamy Włochy,mamy Meksyk i siec powiazan miedzy nimi.Cynizm az sie wylewa.Postacie moze nie tak charyzmatyczne ale za to bardziej przyziemne.Rozwija sie to ladnie.
Patryk Vega nakręcił pierwszy serial we Włoszech. Zbiór stereotypów i popkulturowych klisz podlany wysokim budżetem żeby pozować ma głęboką opowieść o świecie.