Hm... widziałam właśnie 1-y odcinek II serii i jakoś nie powalił mnie na kolana. Powiedzenie "Nie chwal dnia przed zachodem słońca" nabiera w tym kontekście specyficznego znaczenia... 1-y odcinek jest: primo - dłuższy niemal o połowę; secundo - wyraźnie "przefajnowany" i momentami wręcz... nudnawy. Twórcy bardzo się przejęli zachwtem damskiej części widowni nad Julianem Rhind-Tutt ( który w pewnym momentach filmu fryzurą i stylem mógłby pobić Camilę Parker-Bowles w kategorii najbardziej nietwarzowy image roku, ale dobra- niech im będzie) Świetna jest natomiast Michelle Gomez, Mark Harm i Pipa -genialna jak zawsze :-) Zobaczymy, jak będzie dalej. Z tego, co czytałam w brytyjskiej prasie - krytycy na razie "zjechali" pilotażowy odcinek II serii okrutnie, mimo, że I seria wcześniej zbierała całkiem przyzwoite recenzje.

Hej to może zdradzisz jak konkretnie śćiągnąć te odcinki drugiej serii?!