Serial zapowiadał się naprawdę fajnie. Przepiękna sceneria Gór Sowich, bardzo przyjemnie kojarzyła mi się z kręconą w Bieszczadach Watahą. Niestety gra aktorska na dramatycznym poziomie. Wszyscy, jakby wyrwani z "Trudne sprawy". Przez pierwsze odcinki liczyłem jednak na to, że ciekawy pomysł na historię, znajdzie swój interesujący finał, który okazał się banalny. Do tego cała masa nielogicznych zachowań bohaterów.