Ja rozumiem jakiś cliffhanger, który zapowiada kolejny sezon. Ale tu?
- niezakończona sprawa nowych morderstw
- niezakończona sprawa córki komisarza
- niezakończona sprawa niemieckich dokumentów
- niezakończona sprawa burmistrza
- niezakończona sprawa księdza (w sumie to nawet nie wiadomo po co był)
- niezakończona sprawa 75000
- niezakończona sprawa inwestycji (no wiem, że raczej padła)
- niezakończona sprawa Jonasza
Teraz przez cały 2 sezon będą szukać córki komisarza? To jest na 1 odcinek.
finał taki, że nic nie wiadomo prócz tego, iż mordercą Laury jest Dzikowski
zostawili sobie nie furtkę do drugiego sezonu tylko 30-metrową bramę!
dlatego, że Robert, syn burmistrza, powiedział mu, że to Laura spowodowała śmierć jego syna (nie opuściła ręki i przejechał go pociąg), podczas gdy teraz przyznał się Treli, że to on
Fakt, trochę dużo tych niedomkniętych wątków. Ksiądz był chyba po to, by pokazać, że jego poprzednik również był świadkiem spowiedzi i się z niej zwolnił. Ogólnie zakończenie na plus( Dorotki nie podejrZewałem :-)),choć za dużo tych niezamkniętych wątków. Być może, to furtka do 2 sezonu.
Dokładnie.
Fajnie się wątki rozwijały przez pierwsza polowe sezonu a potem ciach ciach ciach, burmistrz łazi bez celu, jonasz oczyszcza dłonie (a miał za dragi iść siedzieć) reszta tylko gorzej. A motyw brudnego gliny to już wogole dramat. Zostałby w miasteczku po takiej akcji? Na starość?
Zabija Emilek, policjant. Jest pewny, że stał się ręką Boga i karze grzesznice. Nie kupuje tylko tego bo jak się dowiedział o Patrycji? Bo o tej drugiej to podczas interwencji. Teraz kolejną karze za to, że jest lesbijka. Mega naciągane.
Dorotka wieńczy dzieło, podejrzewam że to jego siostra, równie walnięta co brat.
Jasne, że tak, w tym sezonie nie dokończyli wątku, a sprawa córki komisarza to jest na 5 minut. Ratują ją albo nie. A później co? Przez 8 odcinków ścigać tego nawiedzonego policjanta?
Przez chwilę myślałem, że ksiądz powstrzyma Sobczyka. W końcu tajemnica tajemnicą, ale reagować sam mógł, szczególnie, że wysportowany jest.
Pewnie jeszcze wiele osób w to zamieszane. Gosposia to pewnie matka Emilka, zabiła księdza bo tamten przejrzał jej synusia. Dorotka to pewnie jej córeczka, dzieci jej zwariowały. To może być durna telenowela...
Ale wolałbym na drugi sezon coś nowego a tu znów się będzie ciągnąć to pewnie cały sezon. Zamiast scenek seksu, modlitw księdza mogli pokazać porządny finał a tak 10 minut zapchali.
Ja bym to tak zakończył:
- ksiądz ratuje dziewczynę
- wpada policjantka i aresztuje Sobczyka (może go postrzelić)
- Dorotka do zakładu zamkniętego
Cliffhanger
Okazuje się, że kobiera z parabelką (skąd ona wzięła taki muzealny egzemplarz) ma jeszcze kartkę z planów, kupiec robi nawrotkę, Jonasz mruczy zemszczę się..
i tak w nowym sezonie można się zająć jakąś inna ordynarną sprawą (może coś nawrócona córka komisarza odkryje) i ciągnąć temat planów i 75000.
Ta. A tak narobili więcej dziur niż było. Już nie mówię o tym, że połowy scen nie pokazano ze zwiastuna 1.
Ujawnili mordercę i motyw, który każdy przewidział już dawno. Oj słabo.
No i symbol OWV. Nic nie wyjaśniono.
był na schodach domu Patrycji i jeszcze gdzieś.
Zakończenie bardzo dobre, myślałam że będzie jakaś oczywistość, grzecznie powyjaśniane wątki, a tu takie pozytywne zaskoczenie.
Pozytywne zakończenie? Jak producent jednak postanowi nie kręcić drugiego sezonu, to zostaniesz z niczym. Dlatego finał sezonu powinień większość spraw domknąć.
pozytywne zaskoczenie ,napisałam. Bo serial wyglądał na taki, w którym wszystkie wątki będą ładnie i grzecznie wyjaśnione, mordercy ukarani, nienormalni zamknięci w zakładzie, córka uwolniona przez bohaterskiego tatusia. Mam nadzieję że w drugim sezonie będzie już o czymś zupełnie innym i w ogóle nie będą nawiązywać do tej sprawy. Najlepiej żeby był inny detektyw.
Czyli 2 sezon zacznie się prawdziwym finałem pierwszego. Nie ma to jak wymyślać kwadratowych jaj
Drugi zacznie się od pijanego Treli i policjantki, która szuka córki komisarza. I tak się będzie to ciągnąć do 3 odcinka pewnie. Bo Emilek będzie udawać durnia dalej.
On tak się rzucał w oczy, czemu nikt nie wpadł na to, że to on? Pobożny aż za bardzo był. Gadał o krzyżach, wskazywał na siebie praktycznie a ci dalej latali za tym co nie trzeba.
Dokładnie tak. Bo nie wiadomo czy znaki będą w 2019 roku czy nie. Na pewno zależy to od oglądalności. Po drugie mają drugi serial Ultraviolet, który też miał mieć drugi sezon.
Powinni polatać chociaż kilka dziur a tak więcej zostało niż było.
Na krzyżu pierwszym jak pojawia się nowy ksiądz to jest ten symbol i na schodach po prawej stronie od wejścia.
Nie mam zielonego pojęcia. Z łaciny nic mi nie przychodzi do głowy. Z pisma świętego też nie kojarzę żeby ktoś tak księgi oznaczał.
Mógłbym ;)
Te symbole to znaki greckiego alfabetu kolejno omikron omega i nu i są one zawarte głównie w ikonach przedstawiających Chrystusa a oznaczają mniej więcej "jestem tym, który jest" co oznacza Boga. Krzysiu oznaczał tak budynki w których przebywały jego ofiary, bo uważał się za Boga. Można te symbole zobaczyć przy wejściu do szkoły i do domu Patrycji.
Księdza nie ogarniam. Skoro wie o morderstwach i wie o kolejnym w planach, to zamiast zareagować klęczy i klepie jakies brednie prze ołtarzem, a powinien wybiec za kolesiem z konfesjonału i co najmniej go śledzić. Powstrzymanie go samemu nie byłoby naruszeniem tajemnicy spowiedzi.
Chyba właśnie przez te tajemnicę tak reaguje. Że Bóg w którego wierzy obarcza go takim brzemieniem. Zamiast ukarać winnego to każe mu patrzyć na jego zbrodnie.
Już któryś z kolei raz spotykam się z wątkiem że ksiądz wie i przez tajemnice spowiedzi albo nic nie robi, albo wręcz utrudnia postepowanie. Większość kończy na sznurku dyndajac.
to że Emilek zabija to akurat dość niespójne rozwiązanie zabójstw. trochę spowolniony umysłowo, religijny aż do wypaczenia - niby się to spina. wykombinował sobie, że będzie "grzesznice" karać - ok, a dla zatarcia śladów będzie się wzorować na morderstwie sprzed lat, że niby seryjny morderca - no tez się to jakoś spina.
tylko że primo, poprzedni ksiądz już dużo wcześniej przejrzał jego naturę i opisał go jako tego, który jest niby religijny ale uważa się za rękę Boga - brzmiało to tak, jakby Emilek już coś miał na sumieniu, a nic o tym nie wiemy.
po drugie primo - skoro Emilek już wcześniej uważał się za "rękę Boga" to czemu zaczął wymierzać sprawiedliwość dopiero teraz? tak jakoś nagle i teoretycznie bez przyczyny.
po trzecie primo, skąd niby wiedział o tym, że Patrycja cudzołoży? i dlaczego ukarał tylko ją, a nie cudzołożnika?
po czwarte primo - niby w zabójstwa wmieszana jest Dorotka (ostatnia scena pokazuje że Emilek zostawia ją z córką szefa), ale nie klei się to z tym, że w przypadku Patrycji wyglądało to jakby Dorotka znalazła się w całej sytuacji przypadkiem. bo jeśli to nie był przypadek, to z kolei dlaczego Emilek pozwolił by została w upaćkanej krwią koszulce?
po piąte primo (ależ zaczęłam rozkminiać ;) - Patrycja zdradza męża, ok, grzech. córka komendanta lubi dziewczyny - ok, teoretycznie grzech. dziewczyna której imienia nie pamiętam, ta bokserka, ok - przespała się z chłopakiem koleżanki, to nie jest cudzołożenie, bo nie było małżeństwa, można uznać, że grzechem jest seks przed ślubem - ale to chyba co drugą nastolatkę w miasteczku musiałby kropnąć?
I nie wiadomo czy mają taką oglądalność, że zrobią drugi sezon. Tak się nie kończy nowych seriali z dziurami. Takie dziury można robić przy 2 sezonie. A tak jak nie zrobią drugiego to tylko szkoda czasu było na 1. Jak się nie dowiemy jak się to skończy.
Analizuje słowa spowiedzi. Pochodzą one ze starego testamentu : Nad idącymi rozciągnę sieć moją i schwytam wszystkie jak ptaki powietrzne, wymierzę karę za ich nieprawość.
Czyli według jego chorego umysłu stał się ręką Boga i karze grzeszników. Ale ktoś mu to do łba włożył, jakis inny fanatyk bądź fanatyczka. Sam z siebie taki się nie stał. To jest związane z Jonaszem, Dorotką, cała ich ta społecznością pewnie. Bo od dziecka fanatykiem po urodzeniu nie był. A w złe rozumowanie pisma świętego to ja nie uwierzę. Może rodzinka fanatykami była?
Na początku myślałam, że jest jeszcze odc. 9, skoro tyle niedomkniętych spraw zostawili, a tu zonk, koniec opowieści.
Myślicie, że po tak słabym finale (i sezonie) AXN w ogóle zdecyduje się ciągnąć ten serial dalej? "Zbrodnia" miała kompozycyjnie spójne sezony, a kontynuacji jakoś nie widać...
I niech mnie ktoś oświeci, dlaczego ten serial nazywa się "Znaki", skoro tajemniczych znaków to w tym serialu jak na lekarstwo... To już Trela wypalił więcej papierosów niż w tym serialu jest "znaków"...
Znaki na krzyżach, znaki na schodach, znaki w postaci cytatów starego testamentu których używa morderca. Zapiski księdza poprzedniego na temat mordercy. Dużo tych znaków jest ale faktycznie to powinno być wyjaśnione w 9 bądź 10 odcinku. A tak narobili dziur i nawet nie wiadomo czy dalej będą robić. Na Facebooku piszą o cierpliwości i wyjaśnieniu w swoim czasie. Tu się wyniki oglądalności liczą a nie ich obiecanki. Dlatego nie powinno się takich zabiegów we nowych serialach robić. Rozwinięcie tych wątków to góra dwa odcinki więc nie wiem czemu tylko 8 jest. Ale to może dodatkowo zmartwić bo skoro mają taki malutki budżet to sezonu drugiego może nie być dopóki kasy nie będzie.
Twórcy prawdopodobnie mieli na celu zrobić coś w stylu: Kiedy Twin Peaks miało spotkać Detektywa, tylko spotkanie coś im nie wyszło. W mojej opinii serial przekombinowany. Był potencjał, ale został zmarnowany... czyli jak zwykle.
O znakach mowi Nina Adzie w 7 odcinku. Że się w kimś zakochała i on /ona daje jej znaki że się tego domyśla. Najpierw myślalam że Ninie chodzi o Emila / gdy ona o tym mówi on jest w mieszkaniu Dzikowskiego i to słyszy/ ale potem wychodzi że niby jest lesbijką.
Finał to jakaś porażka. :/ w 7 odcinku można było już się domyślić, że zabójcą jest młody policjant. To pokazuje też, że najbardziej walnięci są ci świętsi od Boga. Dorotka jako wspólniczka Emilka? W życiu bym nie podejrzewała tej ćpunki. Raczej, że przez ciągłe bycie na haju - w niewytlumaczalny sposób trafia na miejsca morderstw.
Cały serial nawet fajny, ale samo zakończenie generuje więcej pytań niż odpowiedzi pozostawiając widza z apetytem na więcej.
A ja jak go zobaczyłam w obsadzie ;) To rozkręcający się teraz mocno aktor, za chwilę będzie bardzo sławny, ale już 2 lata temu nie zagrałby ogona. Tym samym tropem lata temu rozszyfrowywałam w pierwszych minutach księdza Mateusza - mordercą była najciekawsza postać z obsady ;)
Po co drugi sezon ? Przecież wszystko się wyjaśniło. Laurę zabił Dzikowski, kierowany przez młodego Paszke, a resztę wykończyła Dorotka, kierowana przez Krzysia. Co tu jest nie jasne ???? Serial średnio mi się podobał, jak dla mnie za dużo tych znaków... Daję 6/10.
Raczej to Krzysio zabija a Dorotka wieńczy dzieło. Jak uprowadził córkę komisarza to widać jego rękę a nie Dorotki.
Nie rozumiem tych wypowiedzi typu "wiecej pytań niż odpowiedzi". Ruda ukradła hajs bo prawdopodobnie chciała rozpocząć nowe zycie z dala od męża pijaka. Dodatkowo był to zabieg celowy tak by widza zmylić, że za zabójstwem stoi burmistrz i ten drugi, czarny. Nowy ksiądz nie wiedział kim jest człowiek który się spowiadał, ponadto obowiązuje go przecież tajemnica spowiedzi. Tak jak napisano wyżej Laurę zabił Dzikowski, z zemsty za swojego syna. Ponowne morderstwa były dokonywane przez młodego policjanta i Dorotkę (możliwe, że on nie chciał zostawiać śladów, a ją nikt przecież nie będzie podejrzewał). Od pierwszego odcinka było jednak widać, że z nim coś nie teges. Ponadto wydaje mi się, że nie tylko chodzi o aspekt religijny ale również o to, że chciał być naśladowcą. Tę rudą zabił, bo wiedział widocznie wcześniej, że jest niewierna swojemu mężowi więc ewidentnie zasłużyła na karę. Ta młoda, czarna mogła zginąć niekoniecznie z ręki policjanta -blondi, koleżaneczka córki komisarza, też mi wygląda na psychopatkę. Mogła ją zabić także córka komisarza przecież i potraktować to jako dowód miłości do blondi ;). Myślę, że ten wątek jak i pozostałe np. sprawa Jonasza, są zachętą by oglądać kolejne odcinki. Ot cała historia.
Doskonale wiedział kim jest człowiek, który się spowiadał, poznało go przecież choćby po głosie, cały czas w kościele siedział ten chłopak i jeszcze księdza po okolicy oprowadzał...