hipnotyzujaca uroda, zwlaszcza oczy
A z której strony ona jest piękna? Chude toto o urodzie sprzątaczki. Piękna to była ta pani-sadystka.
Akurat moim zdaniem ona nie jest brzydka, chociaż zachwycająco piękna też nie, dlatego nie bardzo rozumiem, dlaczego wszyscy z miejsca się w niej zakochują. Niby jest wykształcona, a nigdy nie ma nic ciekawego do powiedzenia, łzy w oczach niemal w każdej sytuacji, zero dowcipu, gra na fortepianie i tyle. Lidia faktycznie była piękna, Halka wg mnie też fajnie wygląda, zwłaszcza odkąd przestała być permanentnie złośliwa.
Katia to prototyp takiej slodkiej dobrotliwej dziewczynki, ciemiezonej przez wszystkich, tutaj mamy ze wszyscy sie zakochuja w niewinnosci, szczerosci, dobroci i naturalnosci.
w tym serialu zadna z kobiet nie ma nic ciekawego do powiedzenia zreszta to byly takie czasy, kobiety mialby byc trzpiotkami , uwodzicielkami a dyskutowac o polityce czy biznesie.
Ona jest bardzo wrażliwa i rzeczywiście rzuca się to w oczy bardzo szybko. Można uwierzyć, że to urzeka tych panów. Niemniej jednak wszyscy sugerują, że jest ona wielką pięknością, o czym świadczy chociażby to, że wpada w oko prawie każdemu, nawet szantażyście Grigorija z wojny. Wiadomo, że każdy ma swój gust, ale ona nie jest właśnie tym typem dziewczyny, za którą wszyscy się odwracają na ulicy. Wracając do jej osobowości to nie chodzi o dyskusje polityczne czy biznesowe, ale o poczucie humoru, lekkość,ripostę, nieszkodliwą drwinę itp. Pod tym względem to chociażby ciotka Pawlina czy Halka są bardziej charyzmatyczne. Rozumiem też, że zachowanie Kitty wpisuje się w XIX-wieczną romansową konwencję, ale mimo wszystko miałem nadzieję, że twórcy postarają się wyjść poza ten schemat. Może to jeszcze się zmieni? Tak czy inaczej, muszę przyznać, że fabuła jest dynamiczna, a gra aktorska na przyzwoitym poziomie, dlatego pomimo całego kiczu i niskiego prawdopodobieństwa nawet nieźle się to ogląda.
Nie wierzę w to, że można zakochać się w kimś, nie znając tego kogoś ;) poza tym chodziło mi o coś trochę innego, ale już nie będę pisał, bo wyczerpałem temat w dwóch poprzednich komentarzach tutaj
Można. Kiedyś zakochałem się od pierwszego wejrzenia w funkcjonariuszce straży granicznej podczas kontroli paszportowej. Nigdy się o tym nie dowiedziała, bo nigdy więcej już jej nie spotkałem. Ładnych parę miesięcy myślałem o niej bez przerwy i co noc mi się śniła. Ale w to pewnie też nie uwierzysz
Dziwnie często na filmwebie wracają dyskusje takie jak ta pod takim wątkiem, o urodzie - bardziej pasują do Pudelka. A ogólnie stwierdzam: jest sporo RODZAJÓW urody, od barokowej, z obfitymi kształtami kobiet, po typu "widelec" czy: od szerokoustych po wąskoustne (np.z wielkimi oczami), czczone zwłaszcza w dawnych wiekach. A poza tą całą plastyką twarzy i sylwetek jest coś, co ma substancję duchową, emanuje z postaci, z osobowości, co najczęsciej tylko na żywo można doświadczyć. Tak więc namiętne rozmowy o urodzie zjadają swój ogon, są bezcelowe, bo w świecie istnieje PLURALIZM typów urody, a uroda ma swoje 3D,pewną duchową postać.