Serial nie kończy się po pierwszym sezonie. Ale chyba na razie nie jest kręcony drugi sezon, gdyż Halit i Berguzar wspaniale odpoczywają na wakacjach ze swoim synkiem. Do końca pierwszego sezonu nie dojdzie do niczego między Ali Kemalem a Yildiz. On wyjedzie do Grecji z Leonem i z Weroniką (z bratem i z matką), przy pożegnaniu obieca Yildiz, że wróci. Ona na to, że mu nie wierzy, bo on nigdy nie dotrzymuje obietnic. W jednym tylko odcinku będzie scena że rozmawiają o wspólnej przyszłości. On mówi, - jesteś dla mnie zakazana, ona na to, żeby gdzieś razem wyjechali, że będzie na niego pracować, czy pójdzie do pracy, jakoś tak. A ja nie lubię Alego Kemala. On jest okrutny jak jego prawdziwy ojciec Wasilij. Bo chciał zabić ojca Cevdeta, który go wychował i traktował jak syna. A Yildiz trochę lubię za to, że z trójki rodzeństwa najbardziej kochała swojego ojca.

Dla mnie postawa Ali Kemala jest zrozumiała. Cała ta sytuacja z generałem Cevdetem wydarzyła się zaraz po tym jak ten publicznie wyrzekł się syna. Trudno jest też przewidzieć jak my byśmy zachowali się w podobnej sytuacji dlatego nie oceniam. Wydaje się, ze jest zraniony przez życie i nie zrozumiany przez najbliższych. Jego miłość do Yildiz jest dla mnie samej trudna do oglądania. Jednak tego bohatera bardzo lubię, zawsze bliżej mi jest do tych niegrzecznych chłopców, zarówno w życiu, serialu czy książce. Mam nadzieję, że drugi sezon powstanie ponieważ kibicuje tej parze i jestem ciekawa ich dalszych losów. A wiesz coś może o Hilal i Leonie? Podobno generał Cevdet zginie? Dziękuję za odpowiedz.

To wszystko prawda, co napisałaś o Alim Kemalu, ale jednak dogadać się z przygłupimi kumplami, żeby zabić ojca ? Nie może mi się to pomieścić w głowie. A Hilal też chodzi na wiece, pyszczy, ojciec ją ratuje z tarapatów, a ona mu życzy śmierci. Czyż nie powinno być tak dla Hilal i Alego Kemala, żeby ojciec był dla nich ważniejszy od Ojczyzny ? Kto nie kocha swojej rodziny, nie może naprawdę kochać swojej Ojczyzny. Cevdet wykonuje taką ciężką misję dla kraju, a rodzinka zamiast go wspierać, takie kłody mu rzucają pod nogi. Przeklinają go, wyrzekają się go, złorzeczą mu. Współczuję Cevdetowi takiej rodziny. Nawet matka nie chce go znać.

Sezon pierwszy kończy się tym, że Cevdet wysadził cały grecki sztab w powietrze, pozabijał wszystkich generałów greckich wcześniej i on sam nie zdążył uciec z budynku. Siedzi na podłodze, nie może się ruszyć, wszędzie pełno dymu, ale jest uśmiechnięty, pełen dumy i satysfakcji ze swojego dzieła. Czy zginął ? Nie wiadomo. Miał marne szanse na przeżycie. Azize czeka w lesie na polanie z córkami i z matką na niego, już wie, że on nie jest zdrajcą Ojczyzny, a on cały przez dzień nie przyjechał. Powiedziała córkom i mamie, że muszą wyjechać, bo ona spodziewa się dziecka. Córki były oburzone, jak mogła to zrobić ojcu. Lecz ona im wyjaśniła, że to dziecko generała Cevdeta. Nie powiedziała im, na kogo jeszcze czekają. Wieczorem goniec na koniu przywiózł jej wiadomość, że Cevdet poległ. Ona wpadła w rozpacz, zaczęła płakać i tak się kończy pierwszy sezon. Mam nadzieję, że Cevdet jakimś cudem przeżyje, inaczej chyba przestanę oglądać serial. Polecam Ci obejrzeć go w Internecie z napisami, gdyż podobno nasza telewizja wycina niektóre sceny. Podaję link do odcinka 19, ale potem można też przejść na inne odcinki. http://vider.info/vid/+fn1m5x5

Jeśli chodzi o Hilal i Leona, to uczucie rozwinie się między nimi. Będą wzajemne pocałunki, deklaracje, obietnice, że może kiedyś w przyszłości się odnajdą. Obydwoje mają podobne charaktery, lubią pisać odezwy do ludu. Kiedyś Mehmet strzelał do Leona, lecz Hilal zastawiła go sobą mówiąc, że go kocha. Ale w ostatnim odcinku, po śmierci generała Wasiliego, Leon z Weroniką i bratem Ali Kemalem opuszczą Izmir i wyjadą do Grecji, chyba do Salonik. Ali Kemal chce poznać swoją Ojczyznę, kraj, w którym się urodził. Leon czekał przed wejściem na statek, że Hilal przyjdzie się z nim pożegnać, lecz ona stała za drzewem, czy za murkiem, ze łzami w oczach, ale nie przyszła, żeby ją jeszcze raz zobaczył. On mówił : "Żegnaj mała panienko" i smutny wsiadł na statek.

Ja jednak wolę postać Leona, niż Alego Kemala. Jest uczciwy, oddany Ojczyźnie, swojej rodzinie, lecz bardziej jeszcze swojej miłości. Dla Hilal zdradzi Ojczyznę i pozwoli Turkom przewieźć broń. To się nazywa miłość.

Tutaj akurat rodzinę generała rozumiem. Wydaje im się, ze ich zdradził. Pewnie w podobnej sytuacji zachowałabym się tak samo. Patrząc na historie Polski, gdyby mój ojciec wstąpił w szeregi armii Niemieckiej czy Rosyjskiej też nie byłabym mu przychylna :)

Oj bardzo bym chciała oglądać do przodu, już te 31 odcinków byłoby za mną, ale mam umowę z mamą, ze oglądamy razem. Także nie ma wyboru. Brawa dla osób, które to tłumaczą, bo jeśli faktycznie będzie drugi sezon nie jestem przekonana o kontynuacji przez Polską telewizję.

Mam wrażenie, ze postaci Leona i Ali Kemala siłą rzeczy są podobne. Obaj niedocenieni przez bliskich. Ich miłość wydaje się źle ulokowana. Każdy z nich reaguje inaczej.Gdybym miała wybrać, pewnie nie potrafiłabym dokonać wyboru. Bardzo często ich obu jest mi żal w serialu, mam nadzieję, że będzie happy end, w żadnym wypadku nie jestem zwolenniczka dramatów.